Willingen jest dla Niemców małym sportowym świętem - kibice licznie gromadzą się na skoczni i dopingują swoich ulubieńców. Nic dziwnego, że zwycięstwo Andreasa Wanka w kwalifikacjach wzbudziło falę entuzjazmu.
25-letni skoczek wylądował na 136 metrze i wyprzedził Japończyka Reruhi Shimizu.

- To pierwsze zwycięstwo w kwalifikacjach w mojej karierze - przyznał Wank. - Ten mały sukces sprawił mi wiele radości.

Po zawodach w Zakopanem Wank uzupełnił skład Niemców na XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. O występ w Rosji walczył z dużo bardziej doświadczonym Michaelem Neumayerem.

- Jest jeszcze parę drobnych rzeczy, którę muszę poprawić. Ale na takich małych sukcesach mogę budować dalsze skoki - skomentował zwycięzca dzisiejszych kwalifikacji.

Dobry skok oddał także inny reprezentant gospodarzy, Severin Freund, który uzyskał 135 metrów.

- Jestem zadowolony i chcę utrzymać dobre samopoczucie - powiedział Freund.

Największa nadzieja olimpijska Niemców, osiemnastoletni Andreas Wellinger, także pokazał się z bardzo dobrej strony.

- Wszystko idzie w dobrym kierunku, jestem na dobrej drodze - skomentował krótko Wellinger, który po zwycięstwie w Wiśle został okrzyknięty przez niemieckie media młodą gwiadą skoków narciarskich oraz jedną z największych niemieckich nadziei olimpijskich.

Do konkursu w Willingen awansowali także Richard Freitag, Marinus Kraus, Michael Neumayer oraz Markus Eisenbichler.