Nie w Willingen, jednak także w Niemczech - w Oberstdorfie - swój pierwszy skok po upadku w Bad Mitterndorf oddał Thomas Morgenstern.
- Powrót na skocznię! Czuję się dobrze - napisał na Twitterze austriacki skoczek.

Na obiekcie 90-metrowym w Oberstdorfie, pod okiem Heinza Kuttina Morgi oddał swoje pierwsze skoki od fatalnego upadku.

- Napięcie przy pierwszym skoku było ogromne. Gdy Heinz Kuttin wydał pozwolenie na oddanie próby, dużo myśli przeszło mi przez głowę. Jednak gdy byłem już na rozbiegu, wróciło do mnie znajome uczucie. Po bezpiecznym wylądowaniu poczułem ulgę - powiedział Morgenstern.

Po trzech tygodniach przerwy mistrz olimpijski z Turynu mógł wrócić na skocznię narciarską.

- Do powrotu podchodziłem ze spokojem. Szybko znalazłem dobre nastawienie. Kolejnym wyzwaniem było sprawienie, by całe moje ciało nastawić pozytywnie. Mam nowe narty i buty. To wszystko funkcjonowało bardzo dobrze. Podsumowując: jestem bardzo zadowolony, że ten dzień nadszedł - ocenił.

Morgenstern nie miał żadnych wątpliwości, czy pojechać na igrzyska. Tuż po przebudzeniu powiedział, że jego celem numer jeden w tym sezonie nadal jest wyjazd do Soczi.

- Pierwsza moja myśl po przebudzeniu: Soczi. Mając w głowie igrzyska skupiałem się na regeneracji jeszcze intensywniej. Kuracja przebiegła prawidłowo - powiedział austriacki zawodnik. - Wszyscy ogromnie nam zaufali - trenerzy, lekarze i sztab szkoleniowy wydali mi zielone światło na udział w ZIO. Czuję się gotowy na Soczi! - dodał.

W Soczi otwarto w czwartek pierwsze wioski olimpijskie. Austriacy do Rosji polecą we wtorek.

- W niedzielę jeszcze będę w domu. Następnego dnia ostatnie badania. We wtorek wylot do Soczi - zaznaczył.

Przypomnijmy, że ponad trzy tygodnie temu Morgenstern fatalnie upadł na mamucie w Tauplitz/Bad Mitterndorf. Mieszkaniec Karyntii został przewieziony do szpitala w Salzburgu, gdzie trzy dni przebywał na oddziale intensywnej terapii. Następnie przetransportowano go do prywatnej kliniki w Klagenfurcie, gdzie dochodził do pełni sił.