W środę austriaccy olimpijczycy ślubowali w Wiedniu. Andreas Kofler nie krył radości z nominacji na igrzyska, a Gregor Schlierenzauer przepraszał swoich fanów...
Schlieri nie pojawi się podczas zawodów w Willingen. Zdobywca Kryształowej Kuli sprzed roku liczy, że kibice zrozumieją jego wybór.

- Mam nadzieję, że mi wybaczycie, iż nie pojawię się podczas zawodów w Willingen. Być może niektórzy z Was wybierali się do Niemiec, by oglądać moje skoki - stwierdził Schlierenzauer. - Przyznam , że była to dla mnie ciężka decyzja - dodał.

Dla 24-latka najważniejsze są XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Przed czterema laty w Vancouver był pewniakiem do złotego medalu, jednak plany zdobycia najcenniejszego krążka pokrzyżował mu Simon Ammann. Wygrało doświadczenie.

- Dla mnie to najlepsze rozwiązanie. Patrząc w kierunku Soczi - to dobry wybór - ocenił. - Liczę, że nie jesteście za bardzo rozczarowani i mnie rozumiecie. Za kilka dni lecimy do Rosji i muszę być w pełni skoncentrowany - dodał.

W środę austriaccy olimpijczycy oficjalnie ślubowali w Wiedniu przed Heinzem Fischerem.

- Pożegnalny wieczór w Wiedniu był wyjątkowy. Wszyscy byli odświętnie ubrani, nie brakowało dobrych życzeń - dodał Schlieri.

Andreas Kofler do ostatnich konkursów walczył o nominację olimpijską. Dla srebrnego medalisty z Turynu to szczególny czas.

- Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy do końca we mnie wierzyli i trzymali za mnie kciuki. Do konkursów w Sapporo walczyłem o to, by pojechać na Igrzyska do Soczi - zaznaczył Kofler. - Prawdę mówiąc, zdałem sobie z tego sprawę podczas wieczoru w Wiedniu. Ogromnie się cieszę! - dodał austriacki zawodnik.

W czwartek Austriacy trenowali na skoczni.

- Niestety, było trochę wietrznie. Mam nadzieję, że ciągu najbliższych dni pogoda się poprawi. We wtorek nareszcie lecimy do Soczi! - zakończył 24-latek z Innsbrucka.