Wywiad z Frankiem Löfflerem opublikowany przez gazetę "Spiegel", w którym skoczek zarzuca niemieckiej ekipie, że trener zmusza swoich podopiecznych do głodówki, wywołał wielka burzę komentarzy. Ekspert - komentator skoków narciarskich niemieckiej telewizji RTL - Dieter Thoma nie może zrozumieć takiego zachowania. "To jest naturalnie cały Löffler. Nie jest tak, jak on twierdzi. O przymusowych głodówkach nie ma mowy! Każdy jest za siebie odpowiedzialny. Nie wiem już dokładnie jak długo byłem z tą ekipą, ale nikt nigdy nie powiedział mi: musisz schudnąć" - powiedział Dieter dla portalu skispringen.de.
Thoma widzi duży problem, gdyż Löffler nic o swym oświadczeniu wcześniej nie wspominał. Oprócz tego Thoma krytykuje Löfflera za to, że po zwycięstwie w Mistrzostwach Niemiec w 2002 roku Frank poczuł się jak wielka gwiazda. "Powinno się już wcześniej odnosić do niego z rezerwą i nie przeceniać go" - kończy były świetny skoczek.
Być może Löffler weźmie sobie do serca rady Wielkiego Mistrza Dietera Thomy, dlatego, że ten wie o czym mówi. Jednak na rady jest już chyba za późno, gdyż skoczek tą wypowiedzią skreślił swoją przyszłość. Z niemiecką ekipą Frank ostatecznie się pokłócił i prawdopodobnie będzie chciał przyjąć obywatelstwo innego kraju, w którym zaakceptują ciężki charakter "Loeffiego". Może wzorem Moellingera poszuka szczęścia w Szwajcarii?