Optymistyczne wiadomości docierają z Val Di Fiemme. Magdalena Pałasz, która na wczorajszym treningu miała poważnie wyglądający wypadek, nie odniosła żadnych poważnych obrażeń.
Po upadku polska skoczkini została przewieziona do szpitala, gdzie przeprowadzono dokładne badania, podczas których nie stwierdzono żadnych poważnych obrażeń. Pałasz została wypisana ze szpitala późnym wieczorem i powróciła do hotelu, gdzie znajduje się pod opieką doktora Aleksandra Winiarskiego oraz fizjoterapeuty kadry skoczków Daniela Kwiatkowskiego.

- Podczas skoku Magda zgięła nogę i przekręciło ją nartami do przodu. Boli ją trochę głowa, ponieważ uderzyła się w nią podczas wypadku. Staramy się zrobić wszystko, by wystartowała w dzisiejszych zawodach. Ostateczna decyzja będzie zależała od tego, jak będzie się czuć tuż przed konkursem. Jestem dobrej myśli, bo Magda uśmiecha się i jest wesoła - poinformował trener Sławomir Hankus.

Wszystko wskazuje na to, że młoda Polka wystartuje w dzisiejszych zawodach i - wraz z Joanną Szwab - będzie po raz pierwszy w karierze rywalizowała w mistrzostwach świata juniorek.