Pięciu zawodników i jedna zawodniczka wystawi Rosja podczas organizowanych u siebie XXII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Wśród nich znalazła się faworytka do medalu, Irina Awwakumowa.
Trener Alieksandr Ariefjew powołał do reprezentacji pięciu swoich podopiecznych - Dmitrija Wasiliewa, Denisa Korniłowa, Mihaiła Maksimoczkina, Alieksieja Romaszowa i Ilmira Hazetdinowa.

Naturalnym liderem drużyny wydaje się doświadczony Wasiliew, którego forma jest jednak niewiadomą - ostatnio Rosjanin boryka się z problemami zdrowotnymi i znacznie obniżył loty po niezłych występach na początku sezonu.

- Dima ciężko trenuje - mówi Ariefjew. - W lutym jego lekarz będzie obecny w Soczi i - jeśli pojawią się jakieś problemy - pomoże. Nie zdziałamy cudów, na wszystko musi przyjść czas - przyznał trener.

W tej sytuacji najmocniejszym punktem drużyny wydaje się Mihaił Maksimoczkin, znakomicie spisujący się podczas grudniowej Uniwersjady i styczniowych zawodów Pucharu Świata w Zakopanem.

Największe szanse na dobry rezultat ma jednak Irina Awwakumowa - jedyna Rosjanka, która wystartuje podczas historycznego konkursu skoków narciarskich pań. 22-latka w tym sezonie sześciokrotnie stawała na podium, a w Czajkowskim odniosła zwycięstwo, przełamując serię wygranych Sary Takanashi.

- Przed sezonem przygotowywałam się, myśląc głównie o Igrzyskach - i wygląda na to, że forma przyszła. Nie mogę obiecać medali, ale chciałabym być w czołowej dziesiątce lub szóstce. Tak, skromnie - ale lepiej założyć sobie taką lokatę i uplasować się wyżej, niż się rozczarować - mówiła Awwakumowa o swoich oczekiwaniach dotyczących ZIO.