Niemieckie agencje informacyjne donoszą, że Niemcy nie odpuszczają nierozegranego w miniony weekend konkursu Pucharu Świata na swoim terenie. Najbliższy konkurs skoków u naszych zachodnich sąsiadów odbędzie się podczas kolejnego Turnieju Czterech Skoczni. Wtedy jednak nie da się przeprowadzić dodatkowych zawodów. Możliwe jest do Willingen, gdzie przewidziano zawody w lutym.
Organizatorzy zawodów w Willingen chcą i mogą przeprowadzić trzy konkursy zamiast planowanych dwóch i w ten sposób zrekompensują skoczkom oraz publiczności odwołanie jednego z konkursów w pobliskim Titisee-Neustadt. Przypomnijmy, że w kalendarzu przewidziane są tam jedne zawody drużynowe.
W Willingen każde zawody ogląda blisko 50 tysięcy ludzi. Jest to idealne miejsce na "zwrot kosztów" poniesionych przez Niemców.
Rzecznik prasowy konkursó w Willingen, Thomas Behle, potwierdził te doniesienia. "Myślę, że wszystko zależy od ustalenia szczegółów finansowych. W 1999 roku już raz odbył się w Willingen maraton składający się z trzech konkursów w trzy kolejne dni - od piątku do niedzieli. Chętnie przeprowadzilibyśmy dodatkowe zawody, które zrekompensowałyby skoczkom i niemieckiej publiczności odwołanie konkursu".
Walter Hofer jest przychylny tej decyzji. "Jest to jakaś propozycja. Z sześciu dotychczasowych zawodów odbyło się tylko cztery. Wolnych terminów nam brakuje, więc w grę wchodzi tylko rozciągnięcie weekendu do trzech dni. Organizatorzy z Willingen muszą porozumieć się z Niemiecką Federacją Narciarską (DSV), a ta następnie powinna nam przedłożyć ten projekt. Rozmawiamy jednak na razie tylko o planach, bo oficjalnej propozycji nie otrzymaliśmy".