Po pięciu miesiącach przerwy Sarah Hendrickson wraca na skocznię. Mistrzyni świata doznała poważnej kontuzji prawego kolana podczas treningu w Oberstdorfie.
W ubiegłym tygodniu Hendrickson oddała pod okiem swojego trenera Alana Alborna pierwsze skoki na normalnej skoczni w Utah Olympic Park.

- Pierwszy skok po tak długiej przerwie to niesamowite uczucie i ogromna satysfakcja - powiedziała. - Drugi skok był dobry, jeszcze lepszy, czułam się komfortowo! Już się nie denerwuję. Negatywne emocje odeszły. Z moim kolanem już wszystko w porządku - dodała Amerykanka.

Dla mistrzyni świata, faworytki igrzysk olimpijskich w Soczi, wypadek na pół roku przed najważniejszą dla sportowca imprezą, był przekreśleniem marzeń.

- Cały czas marzyłam tylko o tym, by powrócić do skakania. Kiedy to już nastąpiło, ogromny ciężar spadł mi z serca - oznajmiła Hendrickson.

Zawodniczka podziękowała wszystkim tym, którzy cały czas trzymali za nią kciuki i wspierali w powrocie na skocznie:

- Wróciłam! Niesamowite jest znów latać! Dziękuję wszystkim tym, którzy wspierali mnie w tej ciężkiej drodze. Jestem z siebie dumna, że po pięciu miesiącach udało mi się powrócić. Pierwszy cel osiągnięty - napisała Hendrickson na Facebooku.

Amerykanka doznała upadku 21 sierpnia 2013 roku na skoczni w Oberstdorfie, operację przeszła osiem dni później. Zawodniczka doznała urazu łękotki, więzadła krzyżowego oraz więzadła pobocznego piszczelowego. Swoje pierwsze treningi ze stabilizatorem na nodze rozpoczęła z początkiem października.

W środę amerykańska federacja ma ogłosić listę osób, które pojadą na do Soczi na Igrzyska Olimpijskie. Czy będzie na niej Hendrickson? Przekonamy się już dzisiaj.