Thomas Morgenstern ma się coraz lepiej po fatalnym upadku na skoczni mamuciej w Tauplitz/Bad Mitterndorf. Decyzja o występie 27-letniego Austriaka na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi ma zapaść już w czwartek.
Kiedy Morgenstern 10 stycznia zaliczył fatalny upadek na mamuciej skoczni Kulm, ze szpitala w Salzburgu napływały co chwilę niepokojące informacje o stanie zdrowia Austriaka. "Ciężki uraz głowy oraz płuc" - głosiła pierwsza diagnoza. Morgenstern spędził weekend na oddziale intensywnej terapii, po czym został przewieziony na normalny oddział. Od tego czasu stan mistrza olimpijskiego z Turynu wyraźnie się poprawiał i zaledwie sześć dni po upadku Morgenstern opuścił szpital w Salzburgu.

27-letnim skoczkiem zajęli się następnie lekarze z prywatnej kliniki w Klagenfurcie. Dzięki rehabilitacji jego stan zdrowia wyraźnie się poprawił, a zawodnik jest na dobrej drodze, by w pełni odzyskać siły.

Morgenstern tydzień temu poprosił media, by dały mu kilka dni odpoczynku. W ten czwartek w Klagenfurcie odbędzie się konferencja prasowa, na której pojawi się główny zainteresowany - pierwszy raz od fatalnego upadku.

- Morgenstern powiadomi media o swoim stanie zdrowia oraz aktualnych planach dotyczących dalszej kariery sportowej - mówi komunikat o zwoływanej konferencji.

Na spotkaniu będą obecni także lekarz Morgensterna Georg Lajtai oraz trener reprezentacji Austrii Alexander Pointner.

Nie wiadomo, czy Morgenstern otrzyma od lekarzy pozwolenie na start w XXII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Pointner zadeklarował jednak, że będzie trzymał miejsce dla Morgensterna do ostatniego momentu.

- Zasłużył sobie na to w stu procentach - przyznał szkoleniowiec.

Austriackie media spekulowały o ewentualnej możliwości przedłużenia terminu nominacji na ZIO. Obecnie można jednak założyć, że nie będzie to konieczne, ponieważ media spodziewają się, iż decyzja odnośnie startu Morgensterna zapadnie w czwartek. Alexander Pointner chce natomiast ogłosić skład drużyny na Soczi zaraz po zawodach w Sapporo.