Niedzielny konkurs w Zakopanem można podsumować krótko - sporo kontrowersji, złość szkoleniowców i jednoznaczne opinie skoczków...
Od jakiegoś czasu trener Alexander Pointner zastępuje utytułowanych skoczków, jak Kofler czy Koch, młodymi, zdolnymi zawodnikami.

- Nasza kadra rozwija się dynamicznie, do drużyny dołączyliśmy Diethart, Poppinger i ja. Niektórzy z nas skakali wcześniej w Pucharze Kontynentalnym. Myślę, że można mi zaufać w kontekście Igrzysk – powiedział Hayboeck.

Szkoleniowiec nadal ma ogromne zaufanie do Wolfganga Loitzla, który dla młodych skoczków jest autorytetem i wzorem. Sam zawodnik uważa, że nie odczuwa zagrożenia z ich strony.

- To, że do drużyny dołączyli młodzi zawodnicy, oceniam pozytywnie - powiedział doświadczony skoczek. - Nie uważam, że tak błyskawiczny rozwój ich kariery jest dla mnie zagrożeniem.

Zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni z sezonu 2008/2009 stwierdził ponadto, że przy wyborze reprezentacji na Soczi Pointner powinien wziąć pod uwagę całokształt formy w tym sezonie, a nie tylko dzisiejszy konkurs:

- Dziś na skoczni były trudne warunki. Myślę, że przy nominacjach na ZIO trener będzie brał pod uwagę inne aspekty, a nie wyniki w dzisiejszych zawodach - zaznaczył.