Anders Bardal wygrał absurdalny konkurs Pucharu Świata w Zakopanem. Ze względu na fatalne warunki ze sprawiedliwą rywalizacją nie miało to jednak nic wspólnego...
Po odwołaniu serii próbnej konkurs rozpoczął się punktualnie. Jako pierwszy po rozbiegu sunął Jakub Wolny - Polak nie poradził sobie z trudnymi warunkami i spadł na 63 metr. Po chwili na belce startowej usiadł Aleksander Zniszczoł, jednak wiślanin musiał ją opuścić ze względu na mocne podmuchy wiatru.

Po kilku minutach wiatr osłabł na tyle, że Zniszczoł dostał zielone światło - niestety, przy podmuchach o sile 0,71 m/s z tyłu nie mógł wiele zrobić - uzyskał tylko 109 metrów.

Dużo lepiej spisał się trzeci na liście startowej Stefan Hula. Zawodnik WKS Zakopane objął prowadzenie po skoku na odległość 123,5 metra - co ważne, w dobrych warunkach (ponad 1 m/s pod narty). Z taką samą siłą, ale w plecy, wiało podczas skoku Krzysztofa Miętusa - ten nie poradził sobie z podmuchami i lądował na 91 metrze.

Po skokach czterech zawodników konkurs przerwano - skoczkowie ponownie pojawią się na rozbiegu o 14:40.

Wyniki w momencie przerwania I serii
 
zawodnik
kraj
odl. 1
punkty
1
Stefan Hula
Polska
123.5
107.6
2
Aleksander Zniszczoł
Polska
109.0
100.0
3
Krzysztof Miętus
Polska
91.0
65.8
4
Jakub Wolny
Polska
63.0
10.3

Po upływie pół godziny Jakub Wolny ponownie przygotowywał się do wejścia na belkę startowej, choć umieszczone wzdłuż zeskoku wstążki nadal poruszały się bardzo dynamicznie. Polak oddał swój skok przy minimalnym wietrze w plecy (0,13 m/s) i wylądował na 105 metrze. Nieco bliżej, ale w gorszych warunkach (0,53 m/s) poleciał Aleksander Zniszczoł - 104,5 metra dało mu prowadzenie...

Wyraźnie dalej poleciał Krzysztof Miętus - 112 m przy wietrze pod narty (0,78 m/s) pozwoliło mu wyjść na czoło, jednak tylko na chwilę - już kolejny na liście startowej Roman Koudelka lądował pół metra dalej i teraz to on był liderem.

Świetne warunki wykorzystał startujący z numerem siódmym Mikhail Maksimochkin. Rosjanin miał pod nartami wiatr o sile 1,17 m/s - to pozwoliło mu polecieć na odległość 130,5 metra. Nic dziwnego, że wyszedł na prowadzenie.

Po takim występie Rosjanin mógł być pewien, że pozostanie na pierwszym miejscu przez dłuższy czas. Za jego plecami plasowali się kolejno Ronan Lamy Chappuis (127 m przy wietrze 1,7 m/s pod narty) i Tomaz Naglic (128 m, wiatr 1,03 m/s).

Dobrego występu można było spodziewać się po będącym w coraz lepszej formie Jerneju Damjanie. Niestety, Słoweniec nie poradził sobie z tylnym wiatrem o sile 0,51 m/s - uzyskał tylko 108,5 metra i był dopiero szósty. Zupełnie inne warunki miał podczas swojego skoku Dawid Kubacki - 109 metrów uzyskane przy przednim wietrze (0,26 m/s) nie dawało Polakowi wielkiej nadziei na awans do najlepszej trzydziestki.

Mocno pod narty powiało podczas skoku Andreasa Koflera. Austriak przy wietrze o sile 1,58 m/s uzyskał aż 131 metrów - po odjęciu punktów za korzystniejsze warunki plasował się na trzecim miejscu. Zupełnie inaczej było w trakcie występu Klemensa Murańki - Polak uzyskał 117,5 m przy tylnym wietrze (0,4 m/s) i był czwarty.

Niezłą odległość w dobrych warunkach osiągnął Andreas Wank. Niemcowi przy lądowaniu odpięła się prawa narta, a to doprowadziło do upadku. 128 metrów po doliczeniu niskich not za styl wystarczyło na osiemnaste miejsce. Niemiec opuścił wybieg skoczni w asyście lekarzy, utykając - problemy z kolanem stwarzały pewne obawy w kontekście udziału w XXII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi...

Tuż po Wanku na rozbiegu pojawił się Krzysztof Biegun. 126,5 metra przy wietrze pod narty dało Polakowi pewny awans do finału - w tej chwili był szósty.

Bardzo dobry rezultat uzyskał Michael Hayboeck. Austriak poleciał co prawda tylko na odległość 122,5 metra, jednak niewielka liczba punktów odjętych za warunki sprawiła, że plasował się na drugim miejscu.

Maksimochkina z prowadzenia zepchnął dopiero Richard Freitag. Niemiec w ładnym stylu i przy stosunkowo słabym wietrze pod narty (0,84 m/s) uzyskał 129 metrów. To dało mu 2,3 punktu przewagi nad Rosjaninem.

Nieźle spisał się Maciej Kot - 126,5 metra (0,93 m/s pod narty) dało mu szóstą lokatę. Dużo słabiej wiało podczas skoku Piotra Żyły, który uzyskał 118,5 metra - uwielbiany przez kibiców Polak pewnie awansował do finału, był trzynasty. Podobnie wyglądał skok Jana Ziobry - 119 m, wiatr 0,42 m/s pod narty i piętnasta lokata.

Sporo powodów do zadowolenia mógł mieć dzisiaj Werner Schuster. Od kilku minut prowadził bowiem Richard Freitag, wkrótce tuż za nim uplasował się Marinus Kraus (130 m, wiatr 0,98 m/s pod narty), a solidny rezultat uzyskał także Severin Freund (124 m - czwarty).

Gdy do zakończenia pierwszej serii pozostało sześciu zawodników, pogoda na Wielkiej Krokwi załamała się - wiatr zaczął mocno wiać od strony skoczni, na dodatek padał deszcz. Z tego powodu na swój start musiał poczekać Thomas Diethart. Gdy wreszcie ruszył po zniszczonym przez deszcz rozbiegu, nie mógł wiele zrobić - przy niskiej prędkości na progu uzyskał zaledwie 113,5 metra, i to mimo silnego wiatru pod narty (1,12 m/s). Szczególnie zachwycony tym faktem nie był trener Austriaka Alexander Pointner, który żywo dyskutował z dyrektorem Pucharu Świata Walterem Hoferem.

Jeszcze bliżej wylądował Andreas Wellinger - z równie niską prędkością uzyskał zaledwie 104 metry. W tym momencie klub dyskusyjny nad rozbiegiem powiększył się o Łukasza Kruczka, Alexandra Stoeckla, Wernera Schustera i Heinza Kuttina, pełniącego tu funkcję asystenta delegata technicznego. W tym czasie obsługa skoczni wymiatała wodę z torów...

Po dłuższej dyskusji komisja sędziowska podjęła słuszną decyzję, pozwalając Diethartowi i Wellingerowi na ponowne oddanie skoków po starcie Kamila Stocha. Na wznowienie rywalizacji musieliśmy jednak poczekać kilkanaście minut...

Szczęśliwie rozbieg udało się dobrze przygotować i startujący po przerwie Anders Bardal miał na progu dobrą prędkość - 90,1 km/h. Norweg wykorzystał również korzystne warunki wietrzne (0,62 m/s pod narty) i poleciał na odległość 131,5 metra - prowadził.

Bliżej w gorszych warunkach lądowali Peter Prevc (124,5 m - drugie miejsce) i Gregor Schlierenzauer (118,5 m - dopiero dwunasta lokata). Nas bardzo interesowało, jak w tej sytuacji spisze się Kamil Stoch. Po dłuższym oczekiwaniu na zielone światło Polak wreszcie ruszył - skok na odległość 126,5 metra zakończył bardzo złym lądowaniem. Niskie noty za styl i dziesięć punktów odjętych za niekorzystne warunki sprawiły, że Stoch był dopiero siedemnasty...

Po starcie Stocha do skoku ponownie przygotowywali się Diethart i Wellinger. Niestety, opady deszczu nadal uniemożliwiały osiąganie satysfakcjonujących prędkości na progu. Gdy po kilkudziesięciu minutach Austriak i Niemiec wystartowali, nie mogli zrobić absolutnie nic - sytuacja powtórzyła się. Diethart miał na progu 88,5 km/h, Wellinger - 87,9 km/h. Odległości były bardzo krótkie, a ze sprawiedliwą rywalizacją nie miało to nic wspólnego...

Na wypadek gdyby niecodziennych wydarzeń na Wielkiej Krokwi było mało, organizatorzy ponownie nas zaskoczyli, zapowiadając rozpoczęcie drugiej serii. Decyzja spotkała się ze śmiechem i niedowierzaniem. Ostatecznie jednak finałową rundę odwołano, a za finalne uznano wyniki I serii.

Wyniki końcowe
 
zawodnik
kraj
odl. 1
punkty
1
Anders Bardal
Norwegia
131.5
127.0
2
Peter Prevc
Słowenia
124.5
124.7
3
Richard Freitag
Niemcy
129.0
122.1
4
Marinus Kraus
Niemcy
130.0
121.4
5
Mikhail Maksimochkin
Rosja
130.5
119.8
6
Severin Freund
Niemcy
124.0
117.0
7
Michael Hayboeck
Austria
122.5
116.7
8
Tomaz Naglic
Słowenia
128.0
116.3
9
Anssi Koivuranta
Finlandia
125.5
116.2
10
Maciej Kot
Polska
126.5
115.7
 
Andreas Kofler
Austria
131.0
115.7
12
Gregor Schlierenzauer
Austria
118.5
115.0
13
Klemens Murańka
Polska
117.5
112.5
14
Jakub Janda
Czechy
125.5
111.8
15
Krzysztof Biegun
Polska
126.5
109.9
16
Wolfgang Loitzl
Austria
120.0
109.2
17
Kamil Stoch
Polska
126.5
108.2
18
Ronan Lamy Chappuis
Francja
127.0
107.7
19
Piotr Żyła
Polska
118.5
106.9
20
Jan Matura
Czechy
117.0
106.8
21
Jan Ziobro
Polska
119.0
106.7
22
Rune Velta
Norwegia
120.0
106.1
 
Stefan Kraft
Austria
119.5
106.1
24
Antonin Hajek
Czechy
118.0
105.1
25
Jurij Tepes
Słowenia
117.0
103.3
26
Davide Bresadola
Włochy
116.5
102.2
27
Manuel Poppinger
Austria
115.5
100.1
28
Anders Fannemel
Norwegia
116.5
98.0
29
Anders Jacobsen
Norwegia
114.0
96.4
30
Jaka Hvala
Słowenia
113.0
95.9
31
Jernej Damjan
Słowenia
108.5
95.5
32
Sebastian Colloredo
Włochy
113.5
95.1
33
Tom Hilde
Norwegia
115.5
94.7
34
Roman Koudelka
Czechy
112.5
93.8
35
Robert Johansson
Norwegia
107.0
90.9
36
Rok Justin
Słowenia
108.5
90.7
37
Andreas Wank
Niemcy
128.0
89.9
38
Dawid Kubacki
Polska
109.0
88.4
39
Krzysztof Miętus
Polska
112.0
88.2
40
Aleksander Zniszczoł
Polska
104.5
87.5
41
Lauri Asikainen
Finlandia
112.0
86.7
42
Stefan Hula
Polska
104.0
84.7
43
Thomas Diethart
Austria
107.0
84.0
44
Mackenzie Boyd-Clowes
Kanada
109.5
83.8
45
Jakub Wolny
Polska
105.0
83.2
46
Lukas Hlava
Czechy
100.0
75.2
47
Robert Kranjec
Słowenia
101.5
69.8
48
Daniel-Andre Tande
Norwegia
94.5
67.8
49
Cestmir Kozisek
Czechy
100.0
64.6
50
Andreas Wellinger
Niemcy
86.0
35.9

klasyfikacja Pucharu Świata »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »