Stan Thomasa Morgensterna, który od piątku przebywa na oddziale intensywnej terapii, wciąż się poprawia. Bardziej optymistyczni znawcy skoków narciarskich liczą nawet, że Morgi zdąży z formą już na Igrzyska.
- Z każdą godziną stan Thomasa poprawia się, ale przed nim jeszcze długa droga, zanim w pełni odzyska siły. Jeśli jednak poprawa stanu zdrowia będzie postępowała w tak szybkim tempie, jak teraz, to Morgi niedługo stanie na nogi. O skakaniu w najbliższych tygodniach nawet nie ma co myśleć - odpowiadał na pytania o stan Morgensterna lekarz kadry austriackiej Juergen Barthofer.

Póki co Morgi pozostaje na oddziale intensywnej terapii szpitala w Salzburgu, który - jako jeden z niewielu szpitali w Austrii - ma świetny oddział ratunkowy umożliwiający ciągłe monitorowanie stanu pacjentów.

- Istnieje jeszcze możliwość wystąpienia krwawień do mózgu, jednak z każdą godziną szansa ich wystąpienia jest coraz mniejsza - komentował stan pacjenta Udo Berger z kliniki w Sazburgu. - Pacjent reaguje na bodźce i jest w kontakcie z otoczeniem, co dobrze rokuje na przyszłość.

Z synem rozmawiał już ojciec, Franz Morgenstern:

- Rozmawiałem już z synem, póki co jednak nie chcę wypowiadać się w tym temacie - denerwował się znany fanom skoków narciarskich tata Morgiego pytany o stan syna.

- Najprawdopodobniej Morgi przez najbliższe dwa dni pozostanie na oddziale intensywnej terapii. Również dlatego, że tutaj ma spokój, który jest mu w tej chwili równie potrzebny, jak świetna opieka lekarska - dodał lekarz kadry. - Dopiero potem będziemy decydować o następnych krokach. W najbliższych tygodniach Thomasa będą odwiedzać jedynie rodzice i najbliżsi.

W poniedziałek rano trzykrotny medalista olimpijski poddany zostanie kolejnej tomografii komputerowej czaszki w celu dokładniejszego zbadania ewentualnych szkód wyrządzonych w mózgu skoczka.

- W ten sposób uda nam się też zbadać, czy nie powstały żadne skrzepy i czy te już powstałe zostały rozpuszczone - wyjaśnia Barthofer. - Mogę jednać uspokoić fanów i powiedzieć, że stan Thomasa się poprawia. Powoli, ale systematycznie. Morgi nie czuje już takiego zmęczenia, jak chociażby jeszcze wczoraj.

Na temat zaników pamięci, na jakie cierpi skoczek, lekarze póki co nie chcą zbyt wiele mówić.

- To normalny skutek tak silnego urazu. Może minąć trochę czasu, zanim objawy tego typu ustąpią. Myślę, że kiedy uderza się o zeskok z prędkością 100 kilometrów na godzinę, to obrażenia mogą być znacznie poważniejsze niż te, które ma Thomas - uspokaja lekarz i dodaje, że w zależności od wyników badań może zostać wprowadzona także neurorehabilitacja.

Natomiast w kwestii ewentualnego powrotu Morgensterna już na konkursy w Soczi zarówno lekarze, jak i trenerzy, nabierają przysłowiowej wody w usta.

- W ciągu najbliższych trzech tygodni powrót na skocznię jest absolutnie wykluczony, o tym mogę zapewnić. Nikt nie wie natomiast, co wydarzy się potem - ucina krótko Barthofer.

Również koledzy z kadry nie wykluczają powrotu Thomasa na skocznię. Thomas Diethart jako pierwszy wypowiedział się w tej kwestii:

- Do tej pory nie zobaczyłem filmu z wypadku. Nie mogę na to patrzeć. Thomas jest jednak wojownikiem i jestem pewien, że wróci jeszcze na skocznię.

Dla Gregora Schlierenzauera nie jest to jednak tak oczywiste:

- Oczywiście, że nie ma dla sportowca nic lepszego niż powrót po takim wypadku. Jednak są rzeczy ważniejsze, na przykład pełny powrót do zdrowia. To jest cel, na którym teraz Thomas powinien się skupić i poświęcić temu odpowiednio dużo czasu.