Thomas Morgenstern, Espen Bredesen, Jens Weißflog i Matti Nykänen. A może tylko ten ostatni? Komu właściwie udało się zdobyć wielkiego szlema w skokach narciarskich i co właściwie się na niego składa?
O ile wielki szlem w tenisie to pojęcie znane i niepodlegające dyskusji, o tyle analogiczny termin stosowany w odniesieniu do skoków narciarskich jest bardzo umowny. Sebastian Szczęsny i Marek Rudziński użyli go, komentując ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni, gdy na belce startowej usiadł Thomas Morgestern. Wedle słów sprawozdawców to właśnie Austriak jest - obok Bredesena, Nykänena i Weißfloga - jedynym zawodnikiem, który zdobył wszystkie najważniejsze trofea w tym sporcie. Ale które są właściwie najważniejsze?

Wedle słów komentatorów na wielki szlem miałyby się składać Puchar Świata, mistrzostwo olimpijskie, mistrzostwo świata oraz zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. Obecność Pucharu Świata w tym zestawieniu nie powinna budzić żadnych wątpliwości, jako że jest to cykl z długą tradycją, wymagający ogromnej regularności i utrzymania wysokiej formy przez kilka miesięcy. Wielu uważa, że to właśnie Puchar Świata jest bardziej wymierny w kwestii wyłaniania najlepszego zawodnika globu niż igrzyska czy mistrzostwa świata, które - z natury rzeczy - niosą za sobą większą dozę loteryjności.

Istotnie, wśród triumfatorów tych imprez możemy zauważyć zawodników, dla których medale mistrzostw były jedynymi sukcesami, że wymienimy tylko mistrza olimpijskiego Larsa Bystoela czy mistrza świata ze skoczni normalnej z Oberstdorfu (2005) Roka Benkovicia. Za igrzyskami i mistrzostwami przemawia jednak wieloletnia tradycja niosąca za sobą ogromny prestiż.

Prestiż, tradycję i wymagającą formułę łączy w sobie za to Turniej Czterech Skoczni. Impreza, w której triumf wymaga aż ośmiu równych, dobrych skoków, jest dużo starsza niż Puchar Świata, ma bardzo atrakcyjną formułę, a na jej zwycięzców czekają wielkie nagrody.

Czy czegoś tu nie brakuje? A co z mistrzostwami świata w lotach narciarskich? Czempionat na mamucie nie został wymieniony przez Szczęsnego i Rudzińskiego, jednak bez dwóch zasługuje na to, by liczyć się jako piąta część szlema. Forma mistrzostw, które składają się nie z dwóch, a z czterech serii, sprawia, że nieczęsto triumfują zawodnicy przypadkowi, a o wygranej w mistrzostwach marzy chyba każdy skoczek.

W naszym wielkim szlemie uwzględniamy więc powyższe pięć najważniejszych trofeów. Pomijamy Letnią Grand Prix jako imprezę o stosunkowo krótkim stażu, którą rokrocznie wielu skoczków sobie zwyczajnie odpuszcza, Turniej Nordycki ze względu na małą liczbę edycji, a także Puchar Świata w lotach z uwagi na jego mniejszą wagę w porównaniu do mistrzostw świata w lotach.

Oto lista zdobywców wielkiego szlema oraz wszystkich, którzy byli bliżej lub dalej tego wyczynu. W zestawieniu uwzględniamy tylko tych skoczków, którzy choć raz startowali w Pucharze Świata (imprezie, która z pięciu uwzględnianych ma najkrótszy staż). W związku z tym w zestawieniu nie ma choćby Hansa-Georga Aschenbacha, który zdobył wszystkie pozostałe trofea, jednak w Pucharze Świata nigdy nie wystartował, jako że zakończył karierę w 1976 roku. Naturalnie nie uwzględniamy medali zdobytych w konkursach drużynowych.

Wielki Szlem
 
zawodnik
kraj
IO
TCS
MŚL
suma
1
Matti Nykänen
Finlandia
4
3
1
2
1
11
2
Thomas Morgenstern
Austria
2
1
1
1
-
5
3
Gregor Schlierenzauer
Austria
2
-
1
2
1
6
4
Simon Ammann
Szwajcaria
1
4
1
-
1
7
5
Jens Weißflog
Niemcy
1
2
2
4
-
9
6
Espen Bredesen
Norwegia
1
1
1
1
-
4
7
Kazuyoshi Funaki
Japonia
-
1
1
1
1
4
8
Adam Małysz
Polska
4
-
4
1
-
9
9
Andreas Goldberger
Austria
3
-
-
2
1
6
10
Janne Ahonen
Finlandia
2
-
2
5
-
9
11
Armin Kogler
Austria
2
-
1
-
1
4
12
Toni Nieminen
Finlandia
1
1
-
1
-
3
13
Andreas Felder
Austria
1
-
1
-
1
3
14
Martin Schmitt
Niemcy
2
-
2
-
-
4
15
Primož Peterka
Słowenia
2
-
-
1
-
3
16
Anders Bardal
Norwegia
1
-
1
-
-
2
17
Hubert Neuper
Austria
1
-
-
2
-
3
18
Jakub Janda
Czechy
1
-
-
1
-
2
19
Ernst Vettori
Austria
-
1
-
2
-
3
20
Wolfgang Loitzl
Austria
-
-
1
1
-
2
21
Jari Puikkonen
Finlandia
-
-
1
-
1
2
22
Sven Hannawald
Niemcy
-
-
-
1
2
3
23
Diether Thoma
Niemcy
-
-
-
1
1
2
24
Kamil Stoch
Polska
-
-
1
-
-
1
25
Takanobu Okabe
Japonia
-
-
1
-
-
1
26
Anders Jacobsen
Norwegia
-
-
-
1
-
1
27
Noriaki Kasai
Japonia
-
-
-
-
1
1
28
Robert Kranjec
Słowenia
-
-
-
-
1
1
29
Thomas Diethart
Austria
-
-
-
1
-
1
30
Andreas Kofler
Austria
-
-
-
1
-
1

Jak widać, jedynym skoczkiem, któremu udało się zdobyć wszystkie najważniejsze trofea w tym sporcie, jest Matti Nykänen. Fin łącznie jedenaście razy okazywał się zwycięzcą w uwzględnianych imprezach i przoduje również pod tym względem. Aż sześciu skoczkom udało się zdobyć cztery z pięciu skalpów. Bredesen, Weißflog i Morgenstern nigdy nie wygrali mistrzostw świata w lotach; Gregorowi Schlierenzauerowi do szczęścia brakuje złotego medalu olimpijskiego, na którego zdobycie najbliższą szansę będzie miał w Soczi; Simon Ammann w tym roku po raz czwarty stanął na podium Turnieju Czterech Skoczni, lecz wciąż czeka na pierwszą wygraną. Ostatnim zawodnikiem, któremu niewiele zabrakło do wielkiego szlema, jest Kazuyoshi Funaki, który nigdy nie wygrał Pucharu Świata, a był tego bliski w sezonie 1997/1998, gdy ostatecznie przegrał z Primožem Peterką o dziewiętnaście punktów.

Choć nasz Adam Małysz aż dziewięciokrotnie triumfował w najważniejszych imprezach, nigdy nie zdobył mistrzostwa olimpijskiego oraz mistrzostwa świata w lotach. Analogicznie wygląda sytuacja kolejnego z najwybitniejszych skoczków XXI wieku - Janne Ahonena. Drugim Polakiem w zestawieniu, oprócz Małysza, jest oczywiście Kamil Stoch, który pierwszy krok w drodze do wielkiego szlema uczynił na zeszłorocznych mistrzostwach świata. W tym roku jeszcze trzy szanse na zmianę tego stanu rzeczy. Czy się uda?