Ciężkie czasy nastały dla Alexandra Pointnera. Nie dość, że za kuluarami coraz głośniej mówi się o tym, że austriacki związek szuka nowego trenera kadry narodowej, to do tego pojawiły się problemy rodzinne i zdrowotne.
W ramach promocji tegorocznej edycji Turnieju Czterech Skoczni jedna z austriackich stacji radiowych zaprosiła Pointnera do udziału w popularnym programie śniadaniowym - "Śniadanie u mnie". To właśnie podczas tej audycji trener przyznał się, że cierpi na depresję. Po raz pierwszy choroba pojawiła się około pół roku temu.

- Miałem takie dni, że nie chciało mi się wstać z łóżka. Mój syn Max w 2012 roku również chorował na depresję, teraz mnie przyszło się zmierzyć z chorobą. Przyczyn jest pewnie kilka, jednak ostatnie miesiące były ciężkie - zarówno jeśli chodzi o pracę, jak i życie rodzinne. Walka o Maxa też odcisnęła na nas piętno - całkiem otwarcie opowiadał o swojej chorobie Pointner.

W audycji jednak zaznaczono, że kadra od początku wiedziała, w jakim stanie znajduje się trener i sytuację zaakceptowała - pod warunkiem, iż Alex skorzysta z pomocy specjalisty.