Po zawodach w Garmisch-Partenkirchen Simon Ammann zaznaczył, że tak naprawdę podium noworocznych zawodów liczy się w walce o zwycięstwo w 62. Turnieju Czterech Skoczni.
- Nowy Rok zaczął się z całą pewnością dobrze. Trzecie miejsce podczas zawodów w Garmisch-Partenkirchen oceniam pozytywnie. Podczas pierwszej serii miałem problemy przy lądowaniu, nie czułem się komfortowo. W drugiej rundzie wyglądało to już lepiej. Nadal walczę o wygraną w całym Turnieju Czterech Skoczni - skomentował swój występ Szwajcar.

Ammann, Thomas Morgenstern i Thomas Diethart są bez wątpienia faworytami do zwycięstwa w TCS.

- Wygląda na to, że to nas trzech zawalczy o końcową wygraną - powiedział czterokrotny mistrz olimpijski.

- Po Ga-Pa czuje się pewnie i bardzo dobrze. Przed nami jeszcze cztery skoki, nic nie jest do końca pewne. Cieszę się, że teraz przenosimy się do Austrii. Nie mogę się już doczekać! - stwierdził Morgenstern.

Morgi do końca nie był pewny swojego udziału w niemiecko-austriackim turnieju. Austriacki zawodnik spisuje się jednak znakomicie i jego forma ze skoku na skok rośnie. Mistrz olimpijski z Turynu bez wątpienia jest jednym z kandydatów do triumfu w imprezie.

- Bardzo chciałem w takim stylu powrócić po upadku. Ważne jest, by pojawić się na skoczni jak najszybciej. W Oberstdorfie ze skoku na skok czułem się coraz lepiej, a i moje próby były coraz lepsze - powiedział Morgenstern. - Znamy się z Thomasem (Diethartem - red.) bardzo dobrze i długo. On jest niewiarygodnie mocny psychicznie i to mi bardzo imponuje. Cieszę się, że mogę go oglądać, gdy tak dobrze skacze. Trzymam za niego kciuki - ocenił młodszego kolegę z reprezentacji Morgi.

Niewątpliwie Thomas Diethart jest największym zaskoczeniem Turnieju i może być czarnym koniem cyklu.

- Nie mogę doczekać się zawodów w Austrii. Bergisel to skocznia, na której zaczynałem skakać. Mam nadzieje, że zawody w Innsbrucku w moim wykonaniu wypadną bardzo dobrze i będzie wyśmienicie. Jestem bardzo podekscytowany - dodał lider klasyfikacji generalnej TCS.