Nie takiego przebiegu konkursu w Ga-Pa spodziewali się Norwegowie. Bardal, który miał walczyć o prowadzenie w TCS, rozczarował. Z kolei pozytywną niespodziankę sprawił Fannemel.
W zaskakująco dobrej dyspozycji był w Garmisch-Partenkirchen Anders Fannemel, który dzięki skokom na odległość 138 i 136,5 metra zajął czwarte miejsce.

- Jestem szczęśliwy, ale i lekko rozczarowany, że nie udało mi się utrzymać miejsca na podium. Ale co uderza - moje skoki były bardzo dobre - dodał szczęśliwy.

Fannemel, który nie zdołał zakwalifikować się do konkursu w Oberstdorfie, przyznał, że po pierwszym udanym skoku dopadł go stres:

- Drżałem. Całe moje ciało się trzęsło - przyznał norweski skoczek. - Na szczęście udało mi się uspokoić. Pobiegałem trochę i pospacerowałem przez piętnaście minut.

Norweg efektywnie wykorzystał czas w Oberstdorfie:

- Pracowałem trochę nad pozycją dojazdową, kiedy nie zakwalifikowałem się do konkursu w Oberstdorfie. Ćwiczyłem też trochę z obciążeniem - tak, aby mieć więcej siły w nogach. Czuję, że jestem na dobrej drodze - powiedział Fannemel.

Bardzo słaby występ zaliczył Anders Bardal, który miał walczyć o prowadzenie w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, a zamiast tego spadł na piąte miejsce.

- Zacząłem się kontrolować, zamiast być bardziej wyluzowanym. I zastanawiam się, dlaczego to zrobiłem. To nie było z powodu zdenerwowania czy podekscytowania - przyznał Bardal.

Wszystko przez nieudany pierwszy skok, w którym Norweg osiągnął jedynie 129 metrów i zajmował 21. lokatę.

- To najgorszy skok sezonu. To może mnie sporo kosztować w klasyfikacji końcowej turnieju – stwierdził Bardal.

Szkoleniowiec norweskiej reprezentacji ponownie nie może czuć się usatysfakcjonowanym z występu swoich podopiecznych:

- Jestem bardzo zadowolony z Andersa Fannemela. Anders Bardal popełnił błąd w pierwszej serii – powiedział Stöckl. Według trenera Bardal wciąż ma szanse na zwycięstwo w TCS. - Uważam, że to co się stanie w Innsbrucku, będzie bardzo istotne - dodał.

Czwartek dla ekipy Stöckla nie będzie tylko dniem podróży - Norwegowie udadzą się również do Seefeld, gdzie będą korzystać z komory kriogenicznej, w której temperatura sięga -110°C.

- Będzie zimno, ale próbowaliśmy tego samego w ubiegłym roku i okazało się to być sukcesem - zapewniał szkoleniowiec Norwegów.