Sobotni konkurs w Titisee-Neustadt okazał się zwycięski dla Thomasa Morgensterna. 27-letni skoczek wygrał swoje 23. zawody Pucharu Świata i po raz 74. stanął na podium.
- Oddałem dwa fantastyczne skoki i jestem bardzo zadowolony. Powrót na szczyt zajął mi dużo czasu – powiedział tuż po zakończeniu zawodów Morgi.

Poprzedni sezon nie był udany dla austriackiego skoczka. W życiu zawodowym Morgensternowi nie szło najlepiej, a dołączyły do tego problemy w życiu prywatnym mistrza olimpijskiego z Turynu. Zawodnik został ojcem, jednak po kilku miesiącach od narodzin córeczki rozstał się ze swoją wieloletnią partnerką Kristiną.

- Ostatnie dwa lata były dla mnie ciężkie - zarówno na skoczni, jak i w życiu prywatnym – przyznał.

Wielu mówi o tym, że Schlierenzauer jest bardziej wartościowym skoczkiem od Morgensterna. Może i tak, jednak to starszy z Austriaków zdobył w swojej karierze już wszystko, co było to zdobycia: jest mistrzem olimpijskim z Turynu, złotym medalistą mistrzostw świata (Oslo 2011), zdobył Kryształową Kulę, triumfował w Turnieju Czterech Skoczni. Jedynie, czego nie ma, to indywidualny złoty medal mistrzostw świata w lotach narciarskich.