Magdalena Pałasz i Joanna Szwab, które jutro mają zadebiutować w zawodach Pucharu Świata, są już w Lillehammer. Dzień przed historycznym konkursem opowiedziały nam o swoich emocjach i ostatnich przygotowaniach.
Zawodniczki KS Chochołów (Asia) i UKS Sołtysianie Stare Bystre (Magda) przyleciały do Norwegii we wtorek, a wczoraj oddały pierwsze skoki. Jak przyznają, czują już pewną presję związaną ze startem w Pucharze Świata:

- Stres jest. Wiadomo, że emocje są trochę inne niż przy zawodach niższej rangi. Puchar Świata jest jedną z największych imprez, a my będziemy brały w nim udział. Z jednej strony bardzo się cieszymy, a z drugiej - denerwujemy. Staramy się jednak skupić na tym, co mamy do zrobienia - przyznają nasze skoczkinie.

Sezon 2013/2014, choćby ze względu na planowany debiut w Pucharze Świata, wydaje się być dla dziewczyn najważniejszym w dotychczasowej karierze. Jak wyglądały ostatnie przygotowania do zimy?

- W zeszłym tygodniu trenowałyśmy w Ramsau, to właśnie tam oddawałyśmy swoje pierwsze skoki tej zimy. Treningi trochę się różnią od tych z poprzednich lat - mówi Magda Pałasz. - Aśka zmieniła szkołę, co wpłynęło na jej cykl przygotowań, natomiast u mnie treningi są bardziej zróżnicowane - dodała.

Na piątkowe popołudnie zaplanowano konkurs drużyn mieszanych, w którym Asia i Magda wystąpią wraz z dwoma podopiecznymi Łukasza Kruczka. Co ciekawe, dziewczyny dotychczas w ogóle nie miały okazji trenować wspólnie z kolegami. Trudno im też powiedzieć, jak nasi zawodnicy podchodzą do rywalizacji wspólnie z paniami.

Więcej emocji start Polek w PŚ budzi za granicą - bardzo cieszyła się z tego Sarah Hendrickson, mistrzyni świata z Val di Fiemme:

- Tak, to prawda. Sarah bardzo ucieszyła się, że dziewczyny z kolejnego kraju dołączą do rywalizacji w Pucharze Świata - przyznają.

Start Magdy i Asi w Pucharze Świata nie umknął uwadze polskich mediów, które z coraz więcej miejsca poświęcają skokom narciarskim kobiet. Trzymają z nimi także kibice:

- Zauważyłyśmy wzrost zainteresowania skokami kobiet w naszym kraju - cieszą się zawodniczki. - Coraz więcej osób pisze do nas wiadomości, w których nas wspierają i cieszą się, że wreszcie dziewczyny z Polski wystartują w PŚ.

W programie zawodów w Lillehammer przewidziane są dwa konkursy z udziałem kobiet - w piątek zawody drużyn mieszanych, w sobotę - rywalizacja indywidualna. W realizacji tych planów może przeszkodzić pogoda, jednak dziewczyny mają wielką nadzieję, że wiatr nie sprawi problemów.

Taką nadzieję mamy i my. Jednocześnie cieszymy się z kolejnego kroku w rozwoju skoków narciarskich kobiet w Polsce. Choć ta droga wyboista, to dla Asi i Magdy, a także ich trenerów (Sławomira Hankusa i Władysława Gąsienicy-Wawrytko) już sam start w Lillehammer będzie małym zwycięstwem.