Rok temu miejsce na podium, teraz lokata w czołowej dziesiątce - fińskie Kuusamo jest szczęśliwe dla Dimitrija Wasiliewa. Rosjanin cieszy się z dobrych występów w miejscu, gdzie zawsze kibicuje mu grupa rodaków.
- Można mi pogratulować - stwierdził uśmiechnięty "Dima". - Być wśród dziesięciu najmocniejszych skoczków na samym początku sezeon to bardzo dobry wynik. Miałem nadzieję, że będę w TOP10 już w Klingenthal, ale tam zabrakło szczęścia do warunków pogodowych. Oczywiście, również tutaj nie było łatwo, ale zająłem ósme miejsce.

- Bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że moje wyniki będą coraz lepsze - mówi Rosjanin, którego w tym sezonie czekają XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. - Moje skoki z technicznego punktu widzenia były dobre. Za to wiatr znowu zrobił swoje - gdyby troszkę pomógł, poleciałbym dużo dalej.

Od tego sezonu Wasiliew skacze na nowych nartach:

- Jestem z nich bardzo zadowolony. To są te same narty, na których skakałem latem. Mają nieco inną strukturę, ulepszenia - oczywiście - są zauważalne - tłumaczy sympatyczny zawodnik.

Punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zdobył też wczoraj inny reprezentant Rosji, Aleksiej Romaszow:

- To mój pierwszy start w tym sezonie, czułem więc pewne napięcie - mówi 22. zawodnik konkursu. - Generalnie podobały mi się moje skoki, choć trzeba przyznać, że druga próba nie wyszła idealnie. Również w pierwszej serii popełniłem trochę błędów.

- Myślę, że jestem dobrze przygotowany do sezonu. Muszę przyzwyczaić się do rywalizacji na tym poziomie - dodał.