Z Finlandii dotarły do nas dalsze szczegóły dotyczące sprawy kontraktu Funakiego z Ari-Pekką Nikkolą. Przynoszą one parę niespodzianek, przede wszystkim dotyczących okresu, na jaki zawarta została umowa. Dowiadujemy się z nich również o przebiegu współpracy między Kazuyoshim a A-P, jak w swoim kraju nazywany jest Nikkola.
Były wybitny skoczek Ari-Pekka Nikkola stał się ostatnio jednym z najbardziej rozchwytywanych szkoleniowców. Ostatniej zimy trenował tylko Mattiego Hautamäki i Toniego Nieminena, lecz od tamtej pory jego zespół powiększył się o Arttu Lappiego i trzech zawodników kombinacji norweskiej. Ostatnim, który zasilił szeregi podopiecznych A-P jest Japończyk Kazuyoshi Funaki. Zaangażował on Nikkolę na razie na jeden miesiąc. Umowa między nimi może zostać przedłużona, chociaż nie jest to jeszcze pewne.

Jakiś czas temu Funaki i jego przedstawiciele skontaktowali się z Nikkolą w sprawie możliwości uzyskania od niego pomocy w treningach. Jednak odpowiedzi twierdzącej nie uzyskali od razu. W ubiegłym sezonie Nikkola pełnił funkcję trzeciego trenera reprezentacji Finlandii, dlatego chciał najpierw uzyskać opinię macierzystego Związku Narciarskiego. "Po przedsykutowaniu z nimi tej sprawy wyraziłem zgodę na propozycję, gdyż była to naprawdę dobra oferta" - mówi A-P.

Nikkola przystąpił do pracy z Funakim 7 listopada, zaraz po jego przybyciu do Kuopio. Praca z nim bardzo mu się podobała: "W porównaniu do sportowców fińskich, jego sposób myślenia jest odmienny. Poza tym ściśle wykonuje wszystkie polecenia trenera i niewiarygodnie szybko przyswaja sobie wszystkie wskazówki".

Chociaż parę tygodni to okres stosunkowo krótki, Nikkola widzi już znaczący postęp w skakaniu Funakiego. "Jego pierwszy skok treningowy, obserwowany przeze mnie, był absolutną katastrofą. Od tamtej pory przebył już długą drogę. Co prawda skupiałem się wyłącznie na technice, nie wnikając w kondycję fizyczną. Jednak mogę stwierdzić, że jego skakanie stawało się coraz lepsze z każdym dniem" - opisuje Fin.

Nikkola nie jest pełnoetatowym trenerem, poza tym ma jeszcze "normalną" pracę. Jak jest w stanie pogodzić te zajęcia?
"O tak, poradzenie sobie z tym wszystkim bywa trudne. Szczególnie ciężkim okresem jest ostatni miesiąc przed rozpoczęciem sezonu zimowego. Mam nadzieję, że wszyscy "moi" sportowcy będą brać udział w rozgrywkach Pucharu Świata, a dla mnie nadejdzie pora odpoczynku" podsumowuje Nikkola, dodając: "Oczywiście, cały czas jestem gotów udzielać pomocy zawodnikom fińskim, a teraz także i Japończykowi".

więcej na KFLive >>