Dzisiejszy konkurs był dla podopiecznych Łukasza Kruczka - i dla samego trenera - wyjątkowo udany. Zwycięstwo i cztery miejsca w czołowej dziesiątce na rozpoczęcie sezonu to rewelacyjny wynik.
Ten rezultat zwraca uwagę jeszcze bardziej, gdy przypomnimy sobie fatalny początek ubiegłego sezonu. Dzisiejszego dnia nie zapomnimy jednak również ze względu na bardzo nietypowy przebieg rywalizacji...

- To był dzień makabryczny - powiedział po konkursie Łukasz Kruczek. - Było bardzo dużo dezinformacji. Gdy po skoku Kamila nastąpiła przerwa, nawet jury nie wiedziało, co się dzieje - stwierdził trener kadry.

Kruczek jest zadowolony z występu swoich podopiecznych podczas weekendu otwarcia:

- W tym roku zawodnicy bardzo dobrze sobie poradzili z presją pierwszych zawodów. Płynnie weszli w sezon, pociąg ruszył i jedziemy!

Szkoleniowiec naszej reprezentacji podkreśla bardzo dobre przygotowanie dzisiejszego zwycięzcy:

- Krzysiek jest bardzo ustabilizowanym zawodnikiem. Praktycznie od mistrzostw świata juniorów w ubiegłym sezonie skacze bardzo równo, jest mocnym punktem drużyny. On może być najlepszy na świecie - co udowodnił dzisiaj.

Nie jest jeszcze jasne, czy Biegun pojedzie na kolejne zawody PŚ do Kuusamo:

- Mamy dzisiaj nietypową sytuację. Już wcześniej założyliśmy, że Krzysiek nie wystartuje w Kuusamo... A teraz jest liderem Pucharu Świata. Musimy przedyskutować, co dalej - zakończył Kruczek/