Słoweńcy skoczkowie mogą być bardzo zadowoleni po dzisiejszym konkursie drużynowym. Podopieczni Gorana Janusa okazali się najlepszym zespołem i wyprzedzili Niemców oraz Japończyków.
Słoweńcy wystąpili w składzie: Jaka Hvala, Peter Prevc, Jurij Tepes oraz Robert Kranjec. Ten ostatni uzyskał najlepszą notę spośród wszystkich skaczących dziś zawodników - 149,7 punktu.

- Jestem bardzo zadowolony, ponieważ zawody były dla nas bardzo udane - przyznał po konkursie Jurij Tepes. - Po tym, jak poprzedni sezon zakończyliśmy zwycięstwem w konkursie drużynowym, tak samo zaczęliśmy nowy sezon.

Pierwsze w tym sezonie zawody przebiegały w dość trudnych i zmiennych warunkach, w wyniku czego druga seria konkursowa została odwołana. Niektórzy zawodnicy trafiali na bardzo niekorzystne podmuchy wiatru - Janne Ahonen uzyskał zaledwie 110 metrów, lecz dostał blisko 25 punktów bonifikaty za wiatr.

- Warunki były dzisiaj ciężkie do przewidzenia. Nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać, ale mając odpowiednio dobrą technikę, można było sobie poradzić - podsumował Tepes.

- Wszyscy dzień przed zawodami oddawaliśmy skoki, które dawały nam nadzieję na dobry wynik. Wyszło niesamowicie - wygraliśmy. To zwycięsto ma dla mnie jeszcze większe znaczenie, bo teraz nie będziemy oglądać Austriaków ani Norwegów w żółtych koszulkach. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować, że dalej będziemy w czołówce. Jestem bardzo zadowolony z mojego skoku. Rozpocząłem sezon tak jak trzeba - stwierdził szczęśliwy Kranjec.

- Dzisiejsze zawody były trudne. Cieszę się, że chłopcy ciężko pracowali i oddali świetne skoki w konkursie. To jest najważniejsze. Mam nadzieję, że zyskali pewność siebie na cały sezon. Nie przyglądałem się wynikom pozostałych drużyn - ważne, że zdobyliśmy to, po co przyjechaliśmy - dodał trener słoweńskiej reprezentacji Goran Janus.