Zdziwienie i zszokowanie - takie emocje towarzyszyły miłośnikom skoków narciarskich w Polsce po opublikowaniu wstępnego kalendarza Pucharu Świata. W harmonogramie nie znalazło się bowiem miejsce dla Wisły. Walter Hofer wyjaśnia przyczyny takiego kroku FIS.
Dyrektor Pucharu Świata przyznał, że po przeprowadzonej analizie stwierdzono, iż konkurs skoków na obiekcie im. Adama Małysza będzie mógł się odbyć jedynie w wyjątkowych okolicznościach.

- Organizatorzy wszystkich konkursów wiedzą, że po tym, jak zawody odbywają się pierwszy raz, przeprowadzana jest analiza, zanim ponownie trafią one do kalendarza. Po to właśnie został sporządzony katalog kryteriów, które trzeba spełnić. Po tej analizie komitet stwierdził, że tylko w wyjątkowych przypadkach i przy bardzo dobrej organizacji przyzna termin w kalendarzu. Wisła w kilku zakresach - logistycznym i infrastrukturalnym - spełniała tylko minimalne standardy - stwierdził Hofer.

Oprócz Wisły negatywne opinie zebrały także Kuusamo, które przez lata gościło skoczków podczas inauguracji sezonu, oraz Lillehammer. Jednak zarówno w fińskim, jak i norweskim mieście w nadchodzącym sezonie odbędą się zawody Pucharu Świata.

- Nie tylko Wisła jest na cenzurowanym. Również Kuusamo i Lillehammer zebrały negatywne opinie, ze względu na słabą promocję konkursów i pustki na trybunach - kontynuuje austriacki działacz sportowy.

Walter Hofer przyznał, że oprócz problemów z infrastrukturą było także kilka zaniedbań organizacyjnych, które nie powinny wydarzyć się podczas zawodów rangi Pucharu Świata.

- Dbamy o to, by nasz produkt był na bardzo wysokim poziomie, a nie byliśmy zadowoleni z tego, jak to wyglądało w Wiśle, która ma ograniczoną infrastrukturę. Pojawiło się również kilka zaniedbań typowo organizacyjnych i związanych z produkcją telewizyjną. W tym ostatnim przypadku związane jest to z kłopotami z prądem. Nie będę wymieniał wszystkich minusów. Organizatorzy otrzymają od nas szczegółowe wyjaśnienie - powiedział dla „Przeglądu Sportowego” dyrektor PŚ.

Polski Związek Narciarski złożył protest w sprawie nieprzyznania Wiśle konkursu Pucharu Świata, jednak nic nie wskazuje na to, by FIS zmieniła swoją decyzję.