Ten sezon zimowy polska reprezentacja, jak i sam Łukasz Kruczek, może zaliczyć do bardzo udanych. Polski Związek Narciarski docenił trenera i wypłacił mu stosowną premię - 50.000 zł.
Łukasz Kruczek po fali krytyki od początku objęcia funkcji selekcjonera kadry ma teraz dni chwały. Złoto Kamila Stocha, brąz w drużynie na MŚ w Val di Fiemme oraz liczna grupa punktujących zawodników w Pucharze Świata to niepodważalne sukcesy trenera naszej kadry.

Nieco cieniem rzuca się jednak słabsza dyspozycja dwóch juniorów, którzy w tym sezonie nie błyszczeli. Chodzi o Klimka Murańkę i Olka Zniszczoła. Obaj nie dostali zbyt wielu szans na występy w PŚ, mimo srebra w drużynie na MŚ juniorów. Trenera usprawiedliwia jednak fakt braku dobrych wyników wymienionej dwójki w CoC, zwłaszcza w drugiej połowie sezonu.

Jak zapowiada Apoloniusz Tajner, kontrakt z trenerem na pewno zostanie przedłużony. Obecnie selekcjoner dostał dodatkowo 50 tysięcy złotych za wyniki jakie osiągnął w tym sezonie.

Sam Kruczek zapytany czy były propozycje z innych kadr odpowiada: - Tak, ale nigdzie się nie wybieram.