Fettner: Drugi raz by mi się nie udało
Opublikowano: 3 marca 2013, 11:08
Emocje po wczorajszym konkursie drużynowym powoli opadają i drużyny rozjeżdżają się do domów. Austriacy wrócą do ojczyzny ze złotym medalem zdobytym w konkursie drużynowym, który niewątpliwie podbudował morale w kadrze, po niezbyt udanych wczesniejszych konkursach.
Niewątpliwym bohaterem kadry austriackiej został wczoraj Manuer Fettner, którego lądowanie ocaliło złoty krążek Austriaków. Po tym jak odpięła mu się jedna z nart, Austriak zdołał przejechać jeszcze kilka metrów, zanim upadł. Jednakże upadek nastąpił juz poza strefą oceny skoku.
- To był jeden z tych momentów, kiedy nie do końca wiesz, czy się uda. Tym razem miałem jednak szczęście i się udało. Aż sam nie mogę w to uwierzyć. Wiedziałem, że muszę przejechać jeszcze kilka metrów i przekroczyć linię oceny, jednak naprawdę nie wiedziałem, czy dam radę to zrobić. Myślę, że drugi raz by mi się to nie udało - komentuje całe zajście Fettner, który wczoraj zdobył swój pierwszy medal mistrzostw świata.
Również Wolfgang Loitzl, pomimo iż dla 33-letniego zawodnika złoto jest już siódmym tytułem mistrzowskim, cieszy się z kolejnego medalu.
- Strasznie dużo nerwów straciłem podczas skoku Fettiego. Nie mam pojęcia, jak on to zrobił, ale to było mistrzowskie zagranie. Podczas tych kilkunastu sekund postarzałem się o dobre kilka lat - śmieje się mieszkaniec Bad Mitterndorfu, który nie wyklucza również startów podczas następnych mistrzostw świata w szwedzkim Falun.
- Jeszcze nie podjąłem decyzji w sprawie Falun. Jest jeszcze trochę czasu, a to, czy będę jeszcze skakał, czy nie, będzie wypadkową wielu czynników.
Najsłabszym ogniwem drużyny austriackiej okazał się wczoraj niespodziewanie Thomas Morgenstern, który w pierwszej serii lądował jedynie na 121 metrze. Po skoku w drugiej rundzie zawodnik zszedł z rozbiegu trzymając się za prawe kolano, co mogłoby sygnalizować problemy z więzadłem, które mogłyby oznaczać również koniec sezonu dla Austriaka.
- Jeszcze nie wiemy dokładnie, co jest przyczyną bólu. Mozliwe, że jakieś objawy były widoczne już po pierwszym skoku, jednak adrenalina wyparła ból na tyle, że go nie czułem i mogłem skakać. Dopiero gdy emocje trochę opadły, zrobiłem, co do mnie należało, okazało się, że boli mnie kolano. Póki co jestem jednak szczęśliwy, że udało nam się zdobyć medal i dumny z kolegów, że udało im się nadrobić mój słaby skok z pierwszej serii - komentuje wczorajsze zawody Morgenstern.
Austriak mówi jednak, że skok w drugiej serii okupiony był wielkim stresem. Jeszcze sześć tygodni temu Morgi nie był nawet pewny, czy dostanie nominację na mistrzostwa, bowiem jego forma daleka była od ideału. Dodatkowo jego skok w pierwszej serii zachwiał pozycję Austriaków jako liderów tego konkursu.
- Dlatego wiedziałem, że od drugiego skoku zależy wszystko. Nie tylko mój kolejny tytuł, ale przecież też medale moich kolegów. Jestem nieprawdopodobnie szczęśliwy, że udało mi się tego dokonać, że wytrzymałem presję i teraz wszyscy cieszymy się ze złota - dodaje Karyntczyk.
Gregor Schlierenzauer, typowany przed mistrzostwami na pewniaka do zdobycia większości złotych medali, wyjeżdża z Predazzo z jednym złotym i dwoma srebrnymi medalami i - chociaż nie kryje rozczarowania - to jednak cieszy się ze złota wygranego razem z kolegami.
- Jeżeli można osiagnąć świetny wynik razem z kolegami z zespołu i taki wynik się osiąga, to trzeba być szczęśliwym. Do tej pory niezbyt nam szło w konkursach drużynowych, jednak podczas dzisiejszego konkursu, najważniejszego w sezonie, wszystko wyszło tak, jak powinno. Skok Manuela był niesamowity. Niektórzy skoczkowie nie moga ustać lądowania na dwóch nartach a on dokonał tego na jednej - śmieje się Schlieri.
Również trener kadry Alexander Pointner był szczególnie dumny z Manuela Fettnera.
- To, czego dokonał Manuel w tej sytuacji, było po prostu wyjątkowe. Jednak to był konkurs drużynowy i wszyscy moi podopieczni dali z siebie tyle, ile mogli. W tym roku było cieżko, im my byliśmy lepsi, tym lepsi byli także nasi przeciwnicy. Wiedzieliśmy jednak, na co nas stać, nie daliśmy się zbić z pantałyku i pokazaliśmy, że pierwsze miejsce to miejsce, gdzie drużyna Austrii pasuje najlepiej - podsumowuje Pointner.
Autor: Katarzyna Iskierka
Źródło: wiadomość na podstawie krone.at
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (6)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Seba99pl
04.03.2013, 19:48
Fettner powinien zmienić dyscyplinę sportu :) w akrobacji jest całkiem dobry.
PN
04.03.2013, 10:53
Pamiętam że kilka tygodni temu podczas jakichś kwalifikacji też któryś z Austriaków w dość akrobatyczny sposób ratował się przed upadkiem. Czy to aby też nie był Fettner?
abc
04.03.2013, 00:08
Takie małe sprostowanie: patrząc na nieoficjalne wyniki indywidualne Morgenstern był drugim ogniwem Austrii. Gorsze łączne noty mieli od niego zarówno Schlierenzauer, jak i Fettner.
zz
03.03.2013, 20:13
@pproba
..."jako Polak zaluje ze sie nie przewrocil wczesniej" ??? wnioskuje, ze my Polacy lubimy jak sie zwycieza dzieki nieszczesciu rywali, fanatyzm patriotyczny... ja bylem pelen radosci, wszak Fettner pierwszy raz sie w koncu dopchal do tej swojej reprezentacji, a przeciez od mlokosa, gdy zaskakiwal w austriackich konkursach TCS ulomkiem nie byl tylko reprezentacje mial zawsze silna... i na dziendobry taki wyczyn, pierwszy medal i od razu zloty, ten moment gdy jechal na jednej nodze pokazal jak cienka jest granica miedzy sukcesem a porazka... to bylo wzruszajace wrecz i faktycznie niewidziany jeszcze obrazek na swiatowych skoczniach, ale to trzeba zyc cala dyscyplina tego sportu i pochlaniac jej koleje, a nie tylko: Hula-Kot-Zyla-Stoch;)
Martyn
03.03.2013, 13:54
Fettner po prostu nie mógł tego zepsuć walcząc o swój pierwszy medal, choćby dla samego siebie! :D Brawo, to było prawdziwe mistrzostwo świata! ;)
pproba
03.03.2013, 11:13
Fettner wielka klasa :D jako Polak żaluje ze sie nie przewrócił wczesniej, ale jako kibic skoków Austrii to złoto się należało za ten skok własnie :) szacun