Obecny sezon jest dla Andersa Jacobsena okresem wzlotów i upadków. Indywidualny konkurs na dużej skoczni w Val di Fiemme Norweg z pewnością zaliczy do najbardziej pozytywnych wydarzeń tej zimy...
- Ten konkurs był dla mnie niemal idealny. Miałem pewne problemy przy wyjściu z progu w pierwszej serii, ale - mimo wszystko - to był dobry skok. Myślę, że za to w drugiej rundzie oddałem jeden z moich najlepszych skoków w karierze - z czego jestem bardzo zadowolony.

- Rywalizacja była bardzo zacięta - kontynuuje zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni 2007. - Kamil jest w doskonałej formie, a ja jestem dumny z mojego brązowego medalu.

Norweg był jedną z wielu osób, jakie podkreślały wspaniałą atmosferę pod skocznią w Predazzo:

- Atmosfera, jaką stworzyli kibice, była niesamowita. Startując tutaj czułem się trochę jak w Norwegii.

Przed Jacobsenem jeszcze jeden start podczas tych mistrzostw - sobotni konkurs drużynowy. Jego zespół jest zaliczany do grona faworytów. Skąd bierze się siła ekipy Alexandra Stoeckla?

- Myślę, że robimy fantastyczną robotę - stwierdza Jacobsen. - W Norwegii wszyscy żyją sportem - dzięki temu tak mały kraj może być tak dobry - zakończył.