Zdzisław Hryniewiecki - rocznica śmierci
Opublikowano: 17 listopada 2003, 00:00
Dziś 22 rocznica śmierci Zdzisława Hryniewieckiego. Skoczka pechowca, który wpisał się na zawsze w historię polskich skoków. Oto jego historia:
Hryniewiecki o dziwo nie urodził się w górach, a mimo to został skoczkiem narciarskim. Dopiero jako 18 latek po raz pierwszy stanął na skoczni. Od początku cechowały go pracowitość i odwaga, dzięki czemu nadrabiał nimi niedostatki techniczne, które z czasem w ogóle wyeliminował. W 1959 roku osiągnął pierwszy duży sukces. W pięknym stylu na Mistrzostwach Polski o Memoriał Bronisława Czecha i H.Marusarzówny na Wielkiej Krokwi zdecydowanie wyprzedził całą krajową czołówkę. Jako pierwszy nie-góral zdobył MP i ustanowił nowy rekord Polski skokiem na odległość 116,0 m. Tego samego roku odnosił sukcesy na arenie międzynarodowej - w świecie zasłynął głównie ze zwycięstwa w Oberwiesenthal nad Recknagelem. Był w światowej czołówce i z utęsknieniem czekał na swój pierwszy występ olimpijski.
Niestety, stała się tragedia. 28 stycznia 1960 roku na skoczni w Wiśle upadł i już nigdy nie wstał o własnych nogach. Za wcześnie odbił się z progu i spadł na bulę. Diagnoza lekarska była jak wyrok - "złamany piąty kręg szyjny i czwarty kręg piersiowy, porażenie kończyn oraz mięsni tułowia" Mimo tego skoczek nie załamał się. Wierzył, że kiedyś jeszcze stanie na skoczni. Odbył kuracje w zagranicznych klinikach, jednak nie było wyraźnej poprawy. W końcu musiał przyzwyczaić się do myśli, że już zawsze będzie na wózku inwalidzkim. Miał całkowicie porażone nogi i palce u rąk Leczył się także w kraju, w Ciechocinku, gdzie spotkał swoją miłość - ożenił się ze swoją pielęgniarką. Wydawało się, że wyjdzie na prostą. Kibice wciąż go pamiętali, organizacje pomagały finansowo. Mimo tego pod koniec lat 60-tych jego szczęście skończyło się. Rozwiódł się z żoną i popadł w alkoholizm. Powoli zapominali o nim kibice. Coraz rzadziej pokazywał się ludziom, zamknął się w swoim mieszkaniu. W 1981 roku, 17 listopada, w wieku 43 lat Zdzisław Hryniewiecki zmarł (kłopoty z krążeniem i nerkami).
więcej o skoczku >>
Autor: Stawy
Źródło: wiadomość własna
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (7)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Emu
20.11.2003
Nawiasem mówiąc zapomina się o jednym. Hryniewiecki pochodził ze Lwowa i to nie było miejsce "skokowo neutralne". Wprawdzie rodzina przeniosła się z pewnością w wyniku przesiedleń i Polacy lwowscy mieli wtedy na głowie ważniejsze rzeczy, niż skoki, niemniej tak na początku wieku to tam zaczęły się skoki na (ówczesnych) ziemiach polskich, wcale nie w Zakopanem!
awdasd
18.11.2003
Bede go pamiętała do końca zycia... :(
...
17.11.2003
a 6 lat po jego śmierci urodziłem sie ja...
nirvana
17.11.2003
Świeczka dla niego [']
nirvana
17.11.2003
Zawsze chciałam skakać, ale nie mieszkam w górach... Mam prawie osiemnaście lat, może tak jak Zdzisław Hryniewiecki jeszcze kiedyś stanę na skoczni...
Adi.P.
17.11.2003
Swietny skoczek , to był talent na miare Małysza.