Dziś odbył się drugi konkurs lotów narciarskich w Oberstdorfie. Temperatura powietrza +2.1C, śniegu -0.9C, wiatr mały 1.1 m/s. Konkurs znowu odbywał się przy padającym deszczu. Konkurs zaczął się z lekkim opóźnieniem. Skoczkowie zaczynali z punktu startowego nr 36. Rozpoczął Bjoern Einar Romoren, który spisał się znacznie lepiej niż wczoraj - 167.0 m. Ładniej niż wczoraj skoczył także Primoz Peterka - 164.5 m. Pierwszy skok powyżej 170 metrów oddał Norweg Anders Bardal - 173.0 m i objął prowadzenie w konkursie. Wczorajsza niespodzianka, Amerykanin Alan Alborn tym razem skoczył aż 190.0 m co było wielkim zaskoczeniem. Widać, że Amerykanin jest w swojej życiowej formie. Kolejny daleki skok oddał Georg Spaeth - 185.5 m. To zapowiadało dziś bardzo dalekie skoki, gdyż zawodnicy dotychczas skaczący byli raczej słabi, a oddawali naprawdę dalekie skoki. Daleko skakali: Tami Kiuru FIN - 188.0 m i Christof Duffner - 179.0 m. Totalnie spalił swój skok Wojciech Skupień. Skoczył wprost tragicznie - 107.0 m. Nie dużo lepiej spisał się Robert Mateja - 154.5 m. Prowadzenie Albornowi odebrał dopiero z nr 36 Andreas Goldberger - 190.0 m. Trochę gorzej tym razem skoczył rewelacyjny wczoraj Veli-Matti Lindstroem FIN. Dziś poszybował na 183.5 m. Ostatnio spadek formy obserwujemy u Jussi Hautamaeki - dziś tylko 170.0 m, podobnie jest u Jure Radjla - 165.0 m i Ville Kantee - 174.0 m. Konkurs był trochę dziwny. Daleko skakali teoretycznie słabi zawodnicy, a ci lepsi słabo. Martin Hoellwarth tylko 172.5 m, a Andreas Widhoelzl - 138.0 m. Honor Austriaków obronił Stefan Horngacher. Oddał bardzo ładny skok na 190.5 m i zajmował 3 pozycję za Goldim i Albornem. Wczoraj trzeci Matti Hautamaeki potwierdził dziś swoją dobrą formę skokim na 197.5 m (prowadzenie w konkursie). Po nim skakał Noriaki Kasai i też skoczył ładnie - 187.0 m. Bardzo nieudany lot miał Janne Ahonen, który wczoraj stracił 3 pozycję w PŚ na rzecz Risto Jussilainena. Dziś Ahonen tylko 154.4 m i nie wszedł do II serii. Natomiast jego rodak, który jest ostatnio w wyśmienitej dyspozycji (śmiem twierdzić, że jest lepszy od Schmitta) skoczył aż 201.5 m i jako pierwszy na tegorocznym konkursie lotów w Oberstdorfie pokonał granicę 200 metrów. Niewiele gorzej spisał się Martin Schmitt, który skoczył równo 200.0 m. Po nim skakał ostatni w konkursie Adam Małysz i uzyskał taką samą odległość jak Jussilainen - 201.5 m, ale miał gorsze noty i po I serii tracił 0.5 pkt do Fina.