Na wiosnę Risto Jussilainen (28 lat) zrezygnował z treningów z kadrą B i zdecydował się trenować samodzielnie. "Nie zauważyłem żadnych ujemnych stron związanych z samodzielnymi treningami. Odkąd przestałem jeździć na obozy trenigowe, mam więcej możliwości robienia różnych rzeczy, mam większą elastyczność. To było naprawdę dobre lato. Uważam, że najlepszą rzeczą w samodzielnych treningach jest pełna odpowiedzialność za nie" - mówi skoczek.
Jussilainen wydaje się być daleki od obrazu "pustelnika", ale jak sam potwierdza, zawsze wolał trenować samotnie. "Kiedy Jani Soininen był jeszcze czynnym zawodnikiem, trenowaliśmy razem. Ale tak naprawdę zawsze byłem indywidualistą".

Kuopio i Lahti nie są zbyt daleko od Jyvaskyla, więc Risto trenował nie tylko w rodzinnym mieście. Wczesnym latem trenował w Kuopio, jesienią najczęściej w Lahti. Było wystarczająco dużo okazji by porównać formę z innymi zawodnikami. Fiński zawodnik grał również w piłkę nożną w drużynie Vaajakoski w fińskiej czwartej dywizji. "Piłka nożna zawsze była dla mnie synonimem dryżynowego sportu. Teraz, kiedy otrzymałem szansę zagrania w drużynie, z radością się zgodziłem. To twardy sport, ale przetrwałem bez jakiś większych obrażen" - Jussilainen z szerokim uśmiechem podsumowuje swój piłkarski sezon.

Ostatni zimowy sezon Fina nie należal do udanych. Jego najlepszym rezulatem było 21 miejsce w konkursie Pucharu Świata...
- "Używając skali od 4 do 10 osiągnąłem "5". I to tylko dlatego, że próbowałem jakoś przetrwać sezon dopóki się nie skończył. Przyznaję, że psychicznie ubiegły sezon był najcięższy z dotychczasowych. Spędzaliśmy wiele czasu na skoczniach w Kuopio i próbowaliśmy wszystkiego, co tylko możliwe. Ale, niezależnie od tego co robiłem, mój poziom skakania się nie zmieniał".

Skoczek zapytany czy kiedykolwiek myślał o zakończeniu kariery odpowiada:
- "Tak, po każdym konkursie" - śmieje się Jussilainen. Frustracja szybko mijała, Jussilainen tak naprawdę nie planuje zakończyć kariery. "To były tylko krótkie chwile po zakończeniu zawodów. Kiedy wracałem do domu, natychmiast nastawiałem się psychicznie na powrót do treningów" - wspomina.

Przed nowym zimowym sezonem jest optymistą. Nadrzędnym celem jest oczywiście powrót do kadry A, a dalej powrót do czołówki światowej.
- "Teraz wszystko wygląda dobrze. Kiedy porównuję obecną sytuację do tej sprzed roku, mogę powiedzieć, że teraz jestem pełen entuzjazmu. Patrząc na ubiegły sezon, wiele drobnych szczegółów poszło nie tak. Jednym z powodów było zmęczenie. Teraz nie jestem zmęczony treningami i naprawdę jestem dobrze przygotowany psychicznie do sezonu" - uśmiecha się Jussilainen...