Sobotnia wygrana Gregora Schlierenzauera i niedzielny sukces Andreasa Koflera to z pewnością powód do dumy dla Alexandra Pointnera. Trener drużyny Austrii z pewnością zalicza ten weekend do udanych.
- Niemcy byli dziś całkiem nieźli, ale Andi był po prostu lepszy - mówił Pointner po niedzielnym konkursie. - Jego przewaga wynosiła 9,6 punktu, a na takiej skoczni to wyjątkowy wyczyn.

Pozostali podopieczni Pointnera tym razem nie pokazali się z tak dobrej strony.

- Tu trzeba walczyć o każdy punkt. Popełnienie nawet niewielkiego błędu skutkuje spadkiem w klasyfikacji. Jednak przy próbie przedolimpijskiej i takie doświadczenia są potrzebne - tłumaczy trener Austriaków. - Gregor i Thomas poznali tu obie strony medalu, co wcale nie jest złe. Dzięki temu później będą w stanie wszystko lepiej oszacować.

Świetne rezultaty niemieckich skoczków, zwłaszcza Severina Freunda i Andreasa Wellingera, zrobiły wrażenie na Pointnerze:

- Wynik Niemców jest interesujący, serdecznie im gratuluję. Tej dyscyplinie nie mogło przytrafić się nic lepszego, niż fakt, że austriacko-niemiecki "duet" znów ożywa. Tym bardziej, że wielkimi krokami zbliża się Turniej Czterech Skoczni - zakończył.