Kamil Stoch nie wystartuje w dwóch najbliższych konkursach Pucharu Świata, które odbędą się w rosyjskim Soczi. Nie będzie miał zatem okazji przetestować obiektu, na którym za rok odbędą się Igrzyska Olimpijskie.
Reprezentant Polski zostaje w kraju by dojść do formy po dramatycznym występie w Kuusamo.

- Teraz Kamil będzie miał kilka dni na pełne dojście do siebie, całkowite zaleczenie stłuczenia i później ruszy do Ramsau, aby przez kilka dni potrenować na normalnej skoczni. Prosto stamtąd pojedzie na zawody do szwajcarskiego Engelbergu zaplanowane w dniach 15-16 grudnia - zapowiedział Łukasz Kruczek.

W wywiadzie Kamil Stoch zapowiedział, że w pełni ufa trenerowi. - Będę bronił tego, żeby Łukasz Kruczek został. Jeżeli on odejdzie, to ja też odejdę. Uważam bowiem, że skoro coś zaczęliśmy razem, to razem musimy to doprowadzić do końca. Nie można dokonywać tak radykalnej zmiany po kilku nieudanych zawodach. Przecież poprzednia zima i tegoroczne lato były udane, więc teraz też musi to zaskoczyć. Potrzebny jest nam przede wszystkim spokój i poparcie kibiców.

W Soczi zobaczymy tylko czterech Polaków: Dawida Kubackiego, Macieja Kota, Krzysztofa Miętusa i Bartłomieja Kłuska. Zabraknie więc także Piotrka Żyły, a kwota znów nie zostanie wykorzystana...