Dimitrij Wasiliew nie jest częstym gościem podczas konferencji prasowych, rzadko udziela wywiadów międzynarodowym mediom. Dzisiaj po zawodach był jednak chętny do rozmowy, wyraźnie dumny z siebie, radosny i entuzjastycznie nastawiony do dziennikarzy ("zadawajtie waprosy" - rozpoczął konferencję prasową). Nic dziwnego, drugie miejsce wywalczone przy wsparciu licznej grupy kibiców z Rosji było dla niego ważnym osiągnięciem.
- Moje skoki są dobre, jednak forma nie jest jeszcze najlepsza - podsumował swoje występy w Kuusamo. - Stać mnie na więcej. Wczoraj skakałem dobrze: pierwszy skok był świetny, pomijając lądowanie. We wszystkich następnych bardzo skupiałem się na lądowaniu i zamierzam jeszcze nad nim popracować.

Wasiliew przypomniał, że forma nadchodzi w odpowiednim czasie:

- Za tydzień zawody w Soczi, co napełnia mnie optymizmem. Zależy mi na dobrym wyniku i mocno przygotowuję się do tych konkursów. Moim marzeniem i celem jest medal olimpijski za rok. Igrzyska w Soczi to pierwsza w moim życiu tego typu impreza w Rosji, więc jestem niezwykle zmotywowany i zrobię wszystko, by wygrać - zadeklarował.