W ostatni weekend na spotkaniu w Zurychu działacze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej FIS dyskutowali o zmianach w przepisach na nowy, zimowy sezon.
Najważniejsza zmiana dotyczy kombinezonów, przez które było tak dużo dyskwalifikacji na początku minionego sezonu letniego. Ubiory skoczków często były tak obcisłe, że zawodnicy nie mogli sami się w nie ubrać i wymagało to pomocy drugiej osoby. Teraz mają one mieć większą powierzchnię, a tolerancja wzrośnie do 2 cm. Kombinezon ma być też bardziej elastyczny, co wiąże się z zastosowaniem nieco innego materiału.

Drugą ważną zmianą jest korytarz powietrzny. FIS zdecydowała o zwiększeniu tolerancji wietrznej. Wyliczenia nie były precyzyjne i często mimo dobrych warunków wietrznych skoczkowie mieli czerwone światło. Teraz ma nie być takich sytuacji.

Nowością będzie możliwość zmiany belki startowej dla zawodnika. Testowane było to podczas Letniej Grand Prix. Trener może obniżyć lub podwyższyć rozbieg przed skokiem swojego podopiecznego. Taką metodę zastosowali Morgenstern i Schlierenzauer np. w Klingenthal. Czasem jest to potrzebne nie tyle ze względu na taktykę punktową, a głównie ze względów bezpieczeństwa samego skoczka. W zimie trener będzie mógł obniżyć rozbieg nawet o 5. pozycji.

Rekompensata punktowa za warunki wietrzne ma różne wytyczne, na różnych skoczniach. Ma ona być teraz bardziej przejrzysta, a za niekorzystny wiatr ma być dodawane więcej punktów.

Wszystkie zmiany czekają na zatwierdzenie Rady FIS, która zbiera się 3 listopada.