Przeciągające się i opóźnione konkursy od kilku sezonów stały się zmorą dla organizatorów zawodów skoków narciarskich. Teraz ma się to zmienić. Międzynarodowa Federacja Narciarska zdecydowała się całkowicie zrezygnować z wprowadzonego kilka lat temu przepisu dotyczącego "korytarza powietrznego".
Dotychczas "korytarz powietrzny" był określany przez jury, a na podstawie pięciu pomiarów wiatru na skoczni decydowano, czy przebywający na belce startowej zawodnik otrzymywał zielone, czy czerwone światło. Przy niesprzyjających warunkach problemem było przeprowadzenie jednej serii konkursu, publiczność zgromadzona na skoczni w tym czasie nudziła się, a stacje telewizyjne były zdesperowane, bo traciły czas antenowy. Dlatego FIS postanowiła rozwiązać ten problem.

- Punktem wyjścia dla stworzenia "korytarza powietrznego" była idea, aby uczynić zawody bardziej sprawiedliwymi. Ale trzeba pamiętać, że skoki to nie jest sport halowy, zawody rozgrywane są na zewnątrz. Nie ma powodu, aby wgłębiać się w ten przypadek - meczów piłki nożnej nie zatrzymuje się dlatego, że wieje silny wiatr - stwierdził Clas Brede Braathen.

- Likwidując korytarz pozbędziemy się tego czekania. Jest to ważny krok w skokach narciarskich. Teraz kierownik konkurencji i dyrektor Pucharu Świata będą decydować, czy można bezpiecznie skakać, czy nie. Głównym kryterium będzie warunek, że wiatr nie może być silniejszy niż 4 m/s pod narty - tłumaczył szef norweskich skoków.

Podczas tegorocznej Letniej Grand Prix testowano to rozwiązanie i uniknięto opóźnień w konkursach.

- Dla komercyjnego rozwoju skoków to bardzo ważne. Nie było przyjemnie na skoczni, kiedy ludzi kiwali głowami, bo strzałki były czerwone, a faktycznie nie było żadnego wiatru, bo korytarz został określony zbyt wąsko. W konsekwencji nowego rozwiązania będziemy mieli zaskakujących zwycięzców niektórych konkursów. Jednak w całym cyklu Pucharu Świata czy Turnieju Czterech Skoczni wygrywać będą najlepsi - podsumował Braathen.

Priorytetem dla FIS było, aby konkursy przebiegały bardziej płynnie i bez większych przestojów oraz opóźnień. Z pewnością po wprowadzeniu systemu rekompensat punktowych likwidacja "korytarza powietrznego" będzie miała stosunkowo niewielki wpływ na sprawiedliwą rywalizację. Pozostaje jednak pytanie, czy nie odbędzie się to kosztem bezpieczeństwa zawodników?