Skoki kobiet - niepokojące decyzje
Opublikowano: 15 października 2003, 00:00
Skoki narciarskie kobiet istnieją co najmniej od kilkudziesięciu lat, jako dyscyplina oficjalnie uznana na początku roku obchodziły swoje pięciolecie. Sytuacja nadal daleka jest od ideału: organizowane jest Ladies GP, inne konkursy zimowe z wspólną klasyfikacją, turniej letni... ale o zawodach najwyższej rangi nie ma mowy. Jedynym ustępstwem ma być półoficjalny konkurs dziewcząt na przyszłorocznych MŚ Juniorów. Ostatnio zarysowuje się niepokojąca tendencja: podejmowane z dużym wyprzedzeniem czasowym decyzje, które mają stłumić w zarodku wszelkie poważniejsze żądania "ruchu" skoczek.
We wrześniu FIS wypowiedział się przeciw dopuszczeniu skoków kobiet na MŚ w narciarstwie klasycznym. Przy czym nie chodzi tu o zbliżające się szybkim krokiem MŚ w Oberstdorfie, ale o... zawody w 2009 roku. Uzasadnienie jest w gruncie rzeczy zrozumiałe: w skokach kobiet nrakuje szerszej "bazy", ścisła czołówka to cały czas te same dziewczyny, medale zdobyte z braku rywalek mają niewielką wartość. Jednak trudno nie dostrzec złej woli w zakładaniu bez wahania, że za sześć lat sytuacja będzie identyczna.
Od niedawna najlepsze skoczki zaczynają sie też domagać kobiecych konkursów lotów narciarskich - wiele wybitnych skoczek najlepiej czuje się na dużych skoczniach, a musi rywalizować z innymi na obiektach średnich lub normalnych. Także tutaj FIS mówi "nie". Oficjalne wyjaśnienie brzmi: "Na mamutach mogą startować tylko najlepsi, świetnie wyszkoleni zawodnicy". FIS nie zauważa tylko, że wśród świetnie wyszkolonych zawodników jest co najmniej kilka kobiet. Daniela Iraschko czy Anette Sagen nie ustępują przygotowaniem tym, którzy na początku marca wystartują na mamucie w Vikersund jako pierwsi w historii Pucharu Kontynentalnego.
W Polsce skoki kobiet nadal uchodzą za kuriozum, media są więc raczej skłonne umniejszać osiągnięcia skoczek, jeśli już trzeba poruszyć ten problem. One same nie znalazły sposobu komunikowania ich. Podkreśla się, że Daniela skoczyła swoje 200 metrów "Z bardzo wysokiej belki" - czytelnik nie wie, że niezły Wolfgang Loitzl uzyskał z tej samej belki niewiele więcej. W Letnim GP Daniela uzyskała już jako przedskoczek wyniki, które dawałyby awans do drugiej serii - z tej samej belki, co panowie! Jednak nie o to chodzi. Kobiety w skokach narciarskich to osobna konkurencja - w niemal wszystkich innych sportach rzecz oczywista...
Zdaje się, że oficjalna "polityka" FIS wobec problemu skoczek mówi: jego nie ma, co najwyżej to dyscyplina warta obserwacji, w zakresie której podejmowane są pewne próby... Może z takiego punktu widzenia rzeczywiście na MŚ pojawiłoby się nie więcej niż 20 skoczek. Tylko gdzie podziało się pozostałych 20, które są na miejscu w każdym większym międzynarodowym konkursie?...
Autor: Emu
Źródło: wiadomość na podstawie Dz.Polskiego i serwisów www
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (6)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Ale
20.10.2003
Może gdyby skakały w bikini... sprawa byłaby do rozważenia. A tak - marna podróbka skoków mężczyzn.
Emu
16.10.2003
Nawet same skoczki nie żądają, żeby były na mamucie zawody dla wszystkich tych, które sobie skaczą na K-85 w LGP. Ale choćby Dani i Eva już dowiodły, że są w stanie skakać na największych skoczniach.
Zaś wózek to w ogóle we współczesnych skokach marny argument, w końcu Pochwała czy Kranjec skaczą i mają się dobrze...
Marek
16.10.2003
No i dobrze, że się nie zgodzili by dziewczyny skakały na mamutach. Nie ma nic gorszego niż widok kobiety na wózku inwalidzkim.
Emu
15.10.2003
@ Emilt - gdyby to dokleić na razie do konkursu męskiego, choćby tego COC w Vikersund, nie musiałoby się kalkulować, tylko mogłoby być zorganizowane minimalnym kosztem.
Emilt
15.10.2003
Ciekawe, Ile by takich dziewcząt by wystartowało w zawodach na mamucie 3.4 omoze dwie? To się zupełnie nie kalkuluje.
meskie szowinistyczn
15.10.2003
to za sprawa skoczkow facetow... no bo jakby to wygladalo, ze jakas laska skacze dalej niz Malysz czy Hannawald...