Peter Prevc, który w zimie zaliczył bardzo niebezpieczny upadek, swoim ostatnim zwycięztwem udowodnił, że po kontuzji nie ma już śladu.
W lutym, 19-letni skoczek uległ poważnej kontuzji podczas zawodów na mamuciej skoczni w niemieckim Oberstdorfie. Upadek był na tyle niefortunny, że u Prevca zdiagnozowani naderwanie więzadła mięśnia ramienia, co wykluczyło go z zawodów na resztę sezonu.

- Po bólach w ramieniu nie ma już śladu. Powolne przygotowanie do powrotu rozpocząłem w kwietniu a na początku maja skakałem już razem z całą drużyną narodową na wspólnym obozie treningowym – komentuje Peter.

Aby jednak nie było zbyt ‘różowo’, Słoweniec narzeka na nowe komibinezony, w których miał możliwość oddania jedynie kilku skoków.
Prevc miał bowiem nadzieję, że zmiany dotyczące kombinezonów nie wejdą w życie przed rozpocząeciem sezonu letniego, bowiem jego zdaniem nowe kombinezony są za ciasne, przez co w lecie będzie w nich za gorąco.

- W poprzednich kominezonach czuliśmy chociaż małą cyrkulację powietrza, w tych nie ma nawet o tym mowy. Może lepiej by było, gdybyśmy skakali poprostu w obcisłej bieliźnie – pyta przekonie skoczek.