Daniela Iraschko-Stolz wygrała drugi konkurs Pucharu Świata kobiet w Oberstdorfie. Austriaczka tym samym objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Podium uzupełniły Carina Vogt i Taylor Henrich...

Zawody pań rozpoczęły się przy belce startowej ustawionej w bramce 22. Odległości osiągane przez pierwsza zawodniczki nie zachwycały - w tej fazie rywalizacji najlepiej spisała się otwierająca konkurs Henriette Kraus (81,5 m).

Niespełna szesnastoletnia Niemka prowadziła dość długo - lepszy rezultat uzyskała dopiero jej rodaczka, Anna Haefele (również 81,5 m, jednak w mniej korzystnych warunkach). Jednak pierwszy godny uwagi skok oddała dopiero Julia Clair - Francuzka poleciała na odległość aż 91,5 metra, co dało jej zdecydowane prowadzenie.

Clair długo utrzymywała się na czele, natomiast za jej plecami trwała walka - na wirtualne podium kolejno wchodziły Katja Pozun (84 m), Ursa Bogataj (84 m) i Julia Kykkänen (85 m).

Nie był zaskoczeniem występ Taylor Henrich. Zwyciężczyni kwalifikacji w niezłym stylu poleciała na odległość 93 metrów, co pozwoliło jej o 6,2 punktu wyprzedzić Clair. Amerykanka i Francuzka pozostawały na dwóch pierwszych lokatach przez dłuższy czas - nie zdołały ich zepchnąć Yuka Seto (84 m), Eva Logar (88 m), Chiara Hoelzl (89,5 m) czy Sofia Tichonowa (87,5 m).

Za Kanadyjką, ale przed Francuzką znalazła się Eva Pinkelnig. Austriaczka wylądowała na 90 metrze, a po doliczeniu rekompensaty za niekorzystne warunki (0,36 m/s w plecy) traciła do Henrich 3,1 punktu. Taką samą notę otrzymała Jacqueline Seifriedsberger (89 m - wiatr 0,54 m/s w plecy).

Taylor Henrich cały czas prowadziła, ale przyszła kolej na wielką czwórkę tego sezonu - emocje więc rosły... Zaczęła Spela Rogelj - Słowenka nie zawiodła, obejmując prowadzenie po skoku na odległość 93,5 metra. Jeszcze dalej wylądowała Carina Vogt - 96,5 metra w dobrym stylu oznaczało, że mistrzyni olimpijska z Soczi wyszła na czoło.

Największą faworytką rywalizacji była jednak Daniela Iraschko-Stolz - Austriaczka spisała się znakomicie, lecąc na odległość 97,5 metra - prowadziła!

Kończąca pierwszą serię Sara Takanashi wylądowała zaledwie na 90 metrze i była siódma ze stratą 17,5 punktu do liderki.


Przed drugą serią rozbieg wydłużono do 24. bramki - wiązało się z to z silniejszym wiatrem w plecy. Finał otwierały Niemki, które po pierwszej rundzie zajmowały miejsca 25-30. W tej grupie zdecydowanie najlepiej spisała się Juliane Seyfarth - 86 metrów dawało jej ponad dwanaście punktów przewagi nad Anną Haefele (79,5 m).

Seyfarth awansowała o kilka pozycji, jednak wkrótce lepszy rezultat uzyskała Yuki Ito (89,5 m). Japonka utrzymała się na czele dużo dłużej nic Niemka - za nią plasowały się Kaori Iwabuchi (83,5 m), Coline Mattel (82,5 m), Ursa Bogataj (84,5 m), Gianina Ernst (81 m), Katja Pozun (81 m), Maja Vtic (86 m), Julia Kykkänen (75 m przy silnym wietrze 1,23 m/s w plecy) i Yuka Seto (82 m - 1,11 m/s).

Gdy Ito awansowała do czołowej piętnastki, na prowadzeniu zmieniła ją Nita Englund (87,5 m). Również Amerykanka przesunęła się o kilka pozycji, bowiem gorsze skoki oddawały Jessica Jerome (80,5 m), Sofia Tichonowa (78,5 m), Irina Awwakumowa (81 m) i Eva Logar (84 m). Englund zdołała wejść do czołowej dziesiątki - i gdy to stało się faktem, dołączyła do niej Chiara Hoelzl. 84,5 metra dało Austriaczce pierwsze miejsce ex aequo z Amerykanką.

Nieco dalej niż w pierwszej serii poleciała Sara Takanashi. Japonka, której groziła utrata żółtego plastronu liderki Pucharu Świata, tym razem uzyskała 90,5 metra - prowadziła z niemal dwudziestopunktową przewagą nad Englund i Hoelzl.

Za Japonką znalazła się Eva Pinkelnig (85,5 m), a po chwili inna Austriaczka, Jacqueline Seifriedsberger, wyszła na prowadzenie skokiem na odległość 90,5 metra. Nie pozostała na czele długo - jeszcze dalej poleciała Taylor Henrich (95,5 m).

Na ostateczne rozstrzygnięcia musieliśmy jednak poczekać - przed skokiem Speli Rogelj wiatr przybrał na sile, a Słowenka musiała na chwilę opuścić belkę startową. Za drugim podejściem udało się wystartować, jednak skok był słaby - 81,5 metra oznaczało dopiero piątą lokatę. Tymczasem z miejsca na podium mogła już się cieszyć Henrich!

Na "pudle" obok Kanadyjki stanęła też reprezentantka gospodarzy - Carina Vogt. Mistrzyni olimpijska w trudnych warunkach (1,2 m/s w plecy) uzyskała 91 metrów i wyraźnie prowadziła (5,1 punktu nad Henrich).

Ale na górze była jeszcze Daniela Iraschko-Stolz. Austriaczka, kolokwialnie mówiąc, pozamiatała - wiatr o sile 1,47 m/s nie przeszkodził jej w oddaniu skoku na odległość 89,5 metra. To wystarczyło, by stanąć na najwyższym stopniu podium i zostać nową liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata!


klasyfikacja generalna Pucharu Świata kobiet »