Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Dziś trochę inaczej, niż parę ostatnich razy - ze względu na, nazwijmy to, utrudnione warunki pracy.

1.

Nie chcem, ale muszem. Zaczynam sztampowo, ale trzeba. Sytuacja wymaga. I przyzwoitość. Gregor Schlierenzauer dokonał tego, czego bezskutecznie oczekiwaliśmy przez parę lat od naszego mistrza. Wygrał pucharowy konkurs po raz czterdziesty. Patrząc na styl, w jakim tego dokonał, można się spodziewać, że będzie próbował dogonić Nykaenena jeszcze w tym sezonie. Odnotujmy też (dla statystycznego spokoju ducha), że w niedzielę Tyrolczyk punktował po raz 125-ty i po raz 65-ty stanął na podium. Ponadto ten sezon stał się w niedzielę czwartym w karierze Austriaka, kiedy zdobywa on w sezonie ponad tysiąc punktów. Dobra. Wystarczy. Przechodzę do innych.

2.

Zajmując w sobotnim konkursie szóstą pozycję Andreas Kofler przekroczył, jako pierwszy skoczek w sezonie, próg tysiąca punktów. Po niedzieli ma tych punktów o piętnaście więcej, czyli dokładnie 1049. Ale w niedzielę granicę 1000 punktów osiągnęli też Schlierenzauer i Bardal. Kofler jeszcze prowadzi, ale ta dwójka poczuła krew. Nie tylko oni chyba. Tak na marginesie warto dodać, że niedzielna szesnasta pozycja Koflera była jego równo 150-tą bytnością w czołowej dwudziestce. Tylko co z tego, prawda?

3.

Sobota była również jubileuszowa dla Thomasa Morgensterna - i to potrójnie. Po pierwsze po raz siedemdziesiąty stanął na podium. Nie poprawił swojej pozycji w klasyfikacji wszech czasów w tej kategorii, ale pewnie wkrótce poprawi. Od Weissfloga dzielą go bowiem teraz trzy, a od Nykaenena tylko sześć pudeł. Trzecie miejsce Austriaka też było wywalczone po raz okrągły - dwudziesty. Morgenstern jest piątym w historii skoczkiem, któremu taka sztuka się udała. Więcej razy od niego na najniższym stopniu podium stali tylko Ahonen, Małysz, Weissflog i Vettori.

No i rzecz trzecia, też związana z trzecim stopniem podium. Zawodnik z Villach stał się w sobotę trzecim zawodnikiem tej dyscypliny sportu, który na każdym z podiów stał co najmniej 20 razy. Do tej pory udało się to tylko Ahonenowi i Małyszowi. Od przedwczoraj muszkieterów jest już trzech. Największe szanse, by do tego grona dołączyć, ma w tej chwili Ammann. Brakuje mu do tego dwóch trzecich miejsc. Pytanie, czy w jego sytuacji to dużo czy mało?

4.

Zdecydowanie najlepszy występ Ammanna w sezonie (ten sobotni oczywiście) wiązał się również z okrągłościami. Szwajcar znalazł się w sobotę po raz 135-ty w dziesiątce. Za to w niedzielę po raz wyjątkowo nieokrągły, 41-szy, nie dostał się do serii finałowej.

5.

Dwudziesty raz w karierze punkty zdobył w sobotę David Zauner. Mimo dużo słabszego, niż dwa lata temu, sezonu ambitny były dwuboista stara się za wszelką cenę wrócić do formy sprzed poważnej kontuzji, która wyeliminowała go z rywalizacji na cały poprzedni sezon. Czy mu się to uda? Trudno powiedzieć. W każdym razie występy w Predazzo może zaliczyć do aktywów. W niedzielę rozpoczął kolejną dwudziestkę.

6.

Po raz siedemdziesiąty znalazł się w sobotę w finałowej serii Severin Freund. Było to jednocześnie jego ósme w karierze podium. Warto dodać, że taki wynik Niemca w Predazzo diametralnie różni się od jego poprzednich występów na tej skoczni. Cztery lata temu dwukrotnie spadał tu na bulę w kwalifikacjach, nie wchodząc do konkursów głównych. W niedzielę potwierdził, że tegoroczne Sapporo to był wypadek przy pracy. Jeszcze jedno - Freund jest od wczoraj szczęśliwym właścicielem ponad 1500 pucharowych punktów. Przekroczył ten próg o dziewięć oczek.

7.

Zajmując w sobotę dziewiąte miejsce Freitag wyrównał bilans swoich miejsc w dziesiątce i poza nią w sytuacjach, kiedy punktował. Była to jego czternasta obecność w dziesiątce. Tyle samo razy zdobywał punkty, kiedy go w tej dziesiątce nie było. W niedzielę, dzięki zajęciu czwartego miejsca, bilans zrobił się w tym zakresie dodatni. No i od razu pojawił się kolejny okrągły jubileusz - piętnasta bytność wśród najlepszych dziesięciu skoczków zawodów. I to wszystko w tym sezonie.

8.

W pierwszym z włoskich konkursów po raz dwudziesty w dwudziestce kończył zawody Maximilian Mechler. Skoro już tak w jego przypadku o dwudziestkach, to tyle samo razy Niemiec nie przeszedł w karierze kwalifikacji.

9.

To trzeba odnotować - zdecydowanie najlepszy weekend w sezonie Andreasa Wanka. Dwa razy w pierwszej dziesiątce, przy czym gdyby nie podpórka w niedzielę, to byłoby jeszcze dużo lepiej. Przy okazji Niemiec przekroczył w sobotę barierę 400 punktów w karierze, a niedzielny konkurs był z kolei piętnastym, kiedy Wank kończył zawody w czołowej dwudziestce.

10.

Nikołaj Karpienko obchodził w sobotę niespecjalny jubileusz. Po raz czterdziesty nie zdobył punktów w konkursie głównym. Przy dziewięciu zaledwie konkursach punktowych jego bilans wygląda nieco ponuro. Co gorsza, jeszcze więcej niż nieudanych konkursów, ma Kazach na koncie nieudanych kwalifikacji. Ale o tym w swoim czasie. Po niedzielnym konkursie informacje o Karpience muszę uzupełnić o to, że zawodnik z Kazachstanu swój pięćdziesiąty konkurs „uczcił” zajęciem pięćdziesiątego miejsca. Jednym słowem: pięćdziesiątka na pięćdziesiątkę. Mało dowcipne? Wiem.

11.

Od soboty Anders Bardal należy do grona tych nielicznych, którzy w Pucharze Świata zdobyli ponad 4000 punktów. Już niedługo, z okazji nie byle jakiej zresztą, postaram się zamieścić stosowną tabelę dotyczącą tego tematu. Jednocześnie Norweg może uznawać ten sezon za najbardziej udany w karierze. Po sobotnim konkursie miał na koncie 957 oczek, a najlepszy jego dotychczasowy rezultat to 942 punkty uzbierane w sezonie 2007/08. W niedzielę też przyszalał. Jako pierwszy z całego cyrku stanął w tym sezonie po raz dziesiąty na podium.

12.

Sobotnie zawody to był jubileuszowy, 25-ty, konkurs punktowy dla Vegarda Skletta. Zdecydowaną większość z nich (trzynaście) zakończył tak, jak przedwczoraj. Na miejscu w drugiej dziesiątce.

13.

Dla innego Norwega, Rune Velty, ten sam konkurs był trzydziestym w karierze i jednocześnie dwudziestym, w którym zdobył punkty. Podobnie jak Sklett, większość (jedenaście) kończył w drugiej dziesiątce. W niedzielę Velta powiększył liczbę swoich konkursowych bytności w drugiej dziesiątce do dwunastu.

14.

Od niedzieli Bjoern Einar Romoeren ma w swoim pucharowym dorobku równe 4500 punktów. Zawdzięcza to oczywiście zdecydowanie najlepszemu w tym sezonie występowi w Predazzo, szczególnie w drugim konkursie, kiedy to po raz pierwszy od ponad dziesięciu miesięcy poczuł smak czołowej dziesiątki.

15.

Po raz pięćdziesiąty poza czołową trzydziestką konkursu znalazł się w sobotę Denis Korniłow. Jubileusz taki średnio dla niego przyjemny, ale za to wyjątkowo okrągły :) Może jeszcze dodam, że był to też wyjątkowo okrągły kontakt Korniłowa z Pucharem Świata - 150-ty. Z tego w 136-ciu przypadkach uczestniczył w konkursach głównych, a w 14-tu odpadł w kwalifikacjach. W niedzielę Rosjanin poprawił nieco statystyki, bo w 137-mym konkursie zdobył dziesięć punktów. Co oczywiście na kolana nie powala.

16.

Najgorszy tegoroczny rezultat zanotował w pierwszym dniu zawodów Robert Kranjec. Po raz pierwszy w tym sezonie nie dostał się do drugiej serii. Znając jego chimeryczność można napisać jedno - Słoweniec zrobił to wyjątkowo późno. Ponieważ Kranjec lubi czasem dołożyć do pieca, to w niedzielę dołożył. Skończył trzy miejsca niżej, niż dzień wcześniej.

17.

Wesołej miny w sobotę nie miał również młody Tepes. Po raz trzydziesty nie wszedł do finału konkursu. Był to jego siedemdziesiąty kontakt z PŚ w karierze. Trzynaście razy nie przeszedł kwalifikacji, 27 razy punktował w konkursach, z czego trzykrotnie był w dziesiątce. Wszystkie trzy razy w tym sezonie. W niedzielę Tepes-junior pogorszył statystyki powtarzając sobotni wynik.

18.

Peter Prevc startował przedwczoraj w swoim pięćdziesiątym konkursie i po raz czterdziesty zdobył punkty. Z tego aż 23 razy kończył zawody w drugiej dziesiątce. Prevc przekroczył też w sobotę barierę sześciuset punktów. Po obu konkursach ma ich już łącznie 642, przy czym w niedzielę uzyskał czwarty najwartościowszy rezultat w karierze, kończąc zawody na dziesiątym miejscu.

19.

Jure Sinkovec zajął w sobotę osiemnaste miejsce, dzięki czemu zdobył swój 150-ty w karierze pucharowy punkt. To był jego czternasty punktowany konkurs. Tych niepunktowanych było dotąd więcej - 22. W niedzielę Słoweniec poprawił tę relację punktując po raz piętnasty.

20.

W niedzielę już po raz sześćdziesiąty poza finałową trzydziestką znalazł się Stephan Hocke. Jego występ we Włoszech to jeden z większych niewypałów. W sobotę wypadł jeszcze gorzej i nie przeszedł kwalifikacji.

21.

25-ty konkurs zaliczył wczoraj Rosjanin Kaliniczenko. Tylko sześć z nich zakończyło się dotychczas zdobyciem punktów. W niedzielę też ich nie zdobył.

22.

Polonica:

Kamil Stoch. Poezja, prawda? Ten ostatni skok spowodował, że można myśleć, że jest w stanie odrobić punkty do wszystkich. Może za wyjątkiem Schlierenzauera, chociaż tu też nie trzeba być skrajnym pesymistą :) A teraz już statystycznie. 140-ty konkurs, z czego 70% zaliczył punktowanych, dziesiąty raz w życiu na podium, z czego piąty raz na samej górze. W pucharowej klasyfikacji wszech czasów jest już 45-ty. W pucharowej klasyfikacji „pudłujących” na razie na 62. pozycji, ale właśnie, „lepszym stosunkiem bramek”, wyprzedził Piotra Fijasa.

Sobotnie zawody to pięćdziesiąte podejście do Pucharu Świata Maćka Kota. Startował w 32-ch konkursach, nie przebrnął osiemnastu kwalifikacji. W finale znalazł się po raz ósmy, z czego sześciokrotnie kończył w trzeciej dziesiątce. Statystyki takie sobie, nawet po dzisiejszym kiepskim występie trochę gorsze, ale wszystkie aktywa w tym sezonie. Dodam, że w niedzielę po raz 25-ty nie zdobył w konkursie punktów.

Po raz dziesiąty w drugiej serii znalazł się w sobotę Krzysztof Miętus. Był to jednocześnie jego dwudziesty konkurs w karierze. Dodam jeszcze, że swoją pucharową karierę Polak zaczynał właśnie w Predazzo - jako szesnastolatek. Jeśli porównać wyniki z soboty i sprzed czterech lat, to różnica, jakby na sprawę nie spojrzeć, jest widoczna. W niedzielę miał faktycznie pecha, więc nie skomentuję.

Piotr Żyła. Zostawmy go, niech się cieszy córeczką. Tylko po jaką cholerę ktoś go w ogóle wysyłał do Włoch? Jeżeli po to, by Żyła miał na koncie trzydzieści konkursów, w których nie punktował - to się udało. Aha, zapomniałem. Zniszczoł i Murańka przygotowują się do dużo ważniejszej imprezy. CV muszą budować. PZN-owi.

więcej statystyk na blogu autora »
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« luty 2012 - wszystkie artykuły
Komentarze
Karolinaa
Może to i średnio ciekawe, ale powiem, może kogoś zaciekawi:)
To, że w 2012 Stoch zdobył najwięcej puntów to wiemy, ale Schliri nie startował w 2 konkursach, więc przeliczyłam średnią punktową z konkursow z tego roku:D I tak: Kamil- 59,64; Schliri- 59,33 :D :D i kto jest najlepszy? NASZ KAMIL!! :D
(09.02.2012, 20:22)
fan skoków85
@Karain
To się zgadza, ale mówię co do zasady.

Nawiasem mówiąc przypomniały mi się MŚJ w Strynie. Wtedy odbywały się w takim terminie, że nawet czołowy skoczek na nie pojechał: Morgenstern- pewnie liczył na łatwe 2 złote medale. Byli też: Kornilov, Hajek i Kanadyjczycy, którzy tydzień później wystąpili w drużynówce w Willingen.
Teraz dali w takim terminie, że obsada jest conajmniej słaba. FIS sam sobie zniża poziom tych MŚJ.
(07.02.2012, 21:58)
Karain
Warto zauważyć ,ani razu w trójce Morgigo i Szliriego (obaj po razi czwarci)
(07.02.2012, 19:30)
Karain
@fan skoków85

Racja ,ale w tym sezonie z 10 nie było tylko Szliriego ,a z czołówki jeszcze Amanna ,ale zawsze dużo mniej skoczków nie ma więc ,powinni tak zrobić (czyli inny termin).

@polonus
super statystyki!BRAVO!:D

A zauważyliście ,że w Zakopanym ,w Saporro i w Predazzo Kamil Stoch punktował jako drugi najskuteczniejszy skoczek ,a zawsze ten pierwszy się zmieniał?TZN ,że najrówniej skacze.

W Zakopcu Stoch zdobył 136pkt ,a pierwszy Freitag 160pkt,natomiast 3 Szliri 113pkt ,a tylko 3 pkt straty miał czwarty Kofler.W Saporro Najwięcej pkt zdobył Ito-200 ,Kamil 140pkt ,a 3 nawet 100pkt nie miał ,a dokładnie Koudelka i SKLET:) ,mieli po 95pkt.W VdF Szliri 180pkt ,Kamil 136pkt (tyle co w Zakopanym) ,a trzeci Freund 125pkt.

A więc tylko Kamil Stoch w ostatnich 3 weekendach PŚ był zawsze w trójce weekndu,natomiast Szliri był pierwszy i trzeci ,a w Saporro nie startował.Podsumowując widać kto ma formę (równą-czyli Kamil i Gregor) ,a kto formę "rwaną" (np.Niemcy i Bardal).

PS Warto zauważyć ,że na 6 zawodych ostatnich Kamil 4 razy na podium ,2 razy wygrał i zdobył 2 razy 136pkt i raz 140pkt.A więc Równo:D
(07.02.2012, 19:29)
piotr186
Polonus

Tak tylko Klingenthal est 15 lutego a pierwszy start na MŚJ 22 lutego... Trochę mało czasu żeby się rozbijać miedzy Niemcami a Turcją...

Juniorzy powinni jechać jednak na PŚ do Predazzo a nie pojechali z powodu działaczy klubowych, Polityka klubów to nie wina PZN Mateji czy Kruczka. Kruczek zapewnię chętnie by wziął na PŚ Zniszczoła z Muranką ale cóż kluby wiedza lepiej co dobre... Dlatego nie smaczne jest twoje ostanie zdanie o PZN-e...
(07.02.2012, 19:12)
andrzej
tez mi sie wydaje ze Kruczek powinien zabrac Zniszczola i Muranke do Willingen, jescze w Klingenthal i juz na mamuta nie bo bedzie blisko do MSJ.Wiekszy pozytek bedzie niz z buloklepa Kubackiego czy Huli.A tak juniorzy beda mieli swietne przetarcie, a Zniszczol jest w stanie solidnie zapunktowac
(07.02.2012, 19:06)
piotr186
daf, Polonus

Czy naprawdę mydlicie ze Zniszczołą czy Murankę siła ciągną na MŚJ wbrew ich woli?? chyba nie..

A medal MŚJ jest szczególnie dla chłopców 15-18 lat ważny. Jakby nie było to impreza mistrzowska, gdyby nie było ot ważne to poziom tych zawodów byłby taki jak poziom uniwersjady.. A jednak każda ekipa wysyła swoich najlepszych juniorów na te mistrzostwa.
(07.02.2012, 19:05)
Kasia xD
No super!!
(07.02.2012, 16:54)
Polonus
@Janeman
Dokładnie tak. Więcej. Start w lutowych konkursach PŚ byłby dla nich najlepszym przetarciem przed MŚJ. Nikt nie każe im skakać w Vikersund. Mieli skakać w Predazzo, Willingen i Klingenthal. Szczególnie w sytuacji, że mamy 6 miejsc, a lepiej od nich skacze w tej chwili góra 3-4 innych Polaków.
(07.02.2012, 14:28)
Janeman
Oczywiscie ze MSJ sa wazne,nawet bardzo wazne.
Chodzi tylko o to ze gdyby juniorzu jezdzili na PS to nic by im sie nie stalo.
(07.02.2012, 14:13)
fan skoków85
Ale jeśli chodzi o MŚJ, to nawiasem mówiąc to powinno być chyba w interesie FIS-u, żeby nie kolidowały z najważniejszą imprezą sezonu. Można by było je zorganizować w trakcie konkursów w Japonii, które i tak olewa co roku spora część skoczków.
(07.02.2012, 13:29)
fan skoków85
@Polonus
Ale muszę przyznać, że podziwiam cię za te statystyki. Brawo!!!
Bo one są tak szczegółowe jak mało, które.
(07.02.2012, 13:26)
Polonus
@daf
Kto ma ich pamiętać skoro przeciętna wieku obecnego kibica narciarskiego to mniej niż minęło od Barcelony?:)
A tak BTW. Akurat ci trzej to wcale niezłe kariery, w porównaniu z kilkoma innymi, zrobili. Kłak i Adamczuk pograli w Europie (ten drugi nawet w Rangersach). Stanjek rządził chwilę w Legii. Ale skończył faktycznie jak piłkarski lump. W Odrze Wodzisław:)
(07.02.2012, 12:44)
Polonus
@Ojciec Marek
Racja. Tyle, że w sobotę siadł mi komp z danymi. Stąd nie było również informacji o skoczni, które, jak można udowodnić, były dotąd zawsze. Dobrze, że duża częśc danych udało mi się odtworzyć w niedzielę, bo w ogóle by nie było odcinka:) Ale ten komp dopiero dzisiaj mi naprawiają. I tuszę, ze odzyskam wszystkie dane. Mam nadzieję, ze kolejny "Notatnik" będzie już pisany w mniej polowych warunkach.
(07.02.2012, 12:31)
Polonus
@piotr 186
Tak. Na pewno ważne. Zaraz po PŚ. Nie sądzisz?
(07.02.2012, 12:19)
OjciecMarek
@Polonus
Wiadomo, licentia poetica, ale brak tu informacji dot. Włoch! A wśród Makaronów się działo - Colloredo dzięki niedzielnemu 23 miejscu zdobył najwięcej punktów w sezonie w swej karierze, a oprócz tego, po raz pierwszy w historii jego startów udało mu się przekroczyć 100 punktów!
(07.02.2012, 12:02)
daf
@piotr186
Dla kogo? Pytał ktoś o zdanie tych chłopaków?
Zbyt wielu jest juniorskich Mistrzów Świata, którzy w seniorskich skokach nic nie osiągnęli i zbyt wielu tuzów, kótrzy nigdy nie wywalczyli medalu MŚJ, żeby się przejmować zanadto tymi zawodami.

Pamiętac ie naszą drużynę piłkarską z IO w Barcelonie? Srebrni medaliści w kategorii U-23. Kto dziś pamięta ówczesne filary: Kłaka, Stańka czy Adamczuka?
(07.02.2012, 11:54)
PIOTR186
NIE POTRZEBNE OSTATNIE ZDANIA, MŚJ JEST WAZNE
(07.02.2012, 10:38)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Z notatnika statystyka: Val di Fiemme
Z notatnika statystyka: Val di Fiemme

Z notatnika statystyka: Val di Fiemme

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich