Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Po raz kolejny w tym sezonie zobaczyliśmy, jak zawodnik odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata. To oczywiście przyciągnęło uwagę naszego kłusującego statystyka...

Dzisiejszy „Notatnik” deczko spóźniony. Wszystko przez nasze biathlonistki i Lewandowskiego. Tak to jest jak ktoś ma „szerokie horyzonty” :) Zacząłbym od Polaków, ale z powodu Stocha i Hvali wypada kolejność odwrócić. A tak w ogóle zacznę od Tepesa. Jestem mu to winien. No to jadziem.

1.

Przeoczyłem to ostatnio, a nie powinienem - dlatego uzupełniam odcinek poprzedni. Jurij Tepes wywalczył w Harrachowie setne pucharowe podium dla Słowenii! W tym momencie bilans podiumowy Słoweńców wyglądał jak następuje: 32-36-32. Słowenia zajmuje jednak dopiero dziewiąte miejsce w tej klasyfikacji. Do ósmych Czechów brakuje jej, już po Klingenthal licząc, jednego pudła. Za to kiedy weźmiemy pod uwagę pucharowe wygrane, to reprezentanci tego dwumilionowego kraju są na pozycji siódmej. Wygrali dotąd 33 konkursy. Do Polaków mają stratę piętnastu zwycięstw, a ich przewaga nad Szwajcarami i Czechami to trzy wygrane.

2.

Wracamy do Klingenthal. Najlepszy junior (o ile wypada dwudziestolatka nazywać juniorem) świata, Jaka Hvala, ograł w środę również wszystkich najlepszych seniorów. Słoweńcy szaleją. Najpierw niesamowita seria Kranjca, potem pudło Tepesa, teraz jeszcze Hvala. Myślę, że w konkursie drużynowym w Predazzo będzie ich bardzo ciężko pokonać, a w konkursach indywidualnych będą niezwykle groźni nawet dla największych faworytów.

Ponieważ Tepes (stary) to kawał wyjątkowego zbója, trzeba się liczyć z tym, że oprócz umiejętności własnych będą mieli Słoweńcy ogromne wsparcie puszczalskiego. I to, wraz z prezentowaną obecnie formą, każe w nich upatrywać kandydatów do medali w każdym rozgrywanym konkursie. Co do Hvali - to był już jego piętnasty tegoroczny (a w zasadzie tegosezonowy) punktowany konkurs - na szesnaście startów w zawodach. Jaka jest 239. skoczkiem w historii Pucharu, który stanął na podium, i 133., który wygrał konkurs. Młody Słoweniec przekroczył w środę barierę pięciuset pucharowych punktów w karierze - ma ich łącznie 528.

3.

Polonica
  1. Piotrek Żyła wyrównał życiówkę. Trzeci raz w sezonie był szósty. Do jej pobicia zabrakło mu ledwie 0,3 punktu. To był dla naszego, jak go na własny użytek nazywam, „chłopka roztropka” 45. punktowany konkurs. Miejmy nadzieję, że jeszcze w tym sezonie stuknie mu w tym zakresie pięćdziesiątka.

  2. Maciek wyrównał bilans udanych i nieudanych konkursów. Udanych, to znaczy tych, w których punktował. Bilans wynosi 29:29. Kot przekroczył też, o dwa, granicę 450 punktów w karierze. Ale nikogo z rodaków nie wyprzedził. Nawet, siłą rzeczy, do bezpośrednio go wyprzedzającego Żyły trochę stracił. Dalej jest więc siódmy.

  3. Krzysztof został w środę dziewiątym Polakiem, który wyskakał w Pucharze Świata więcej niż 200 punktów. Uczcił to dodatkowo rekordem życiowym, bo jeszcze nigdy nie był w konkursie jedenasty. To, że znalazł się tam w wyniku dyskwalifikacji kolegi, w niczym - moim zdaniem - nie umniejsza tego sukcesu. Było się, Kamil, w trefny strój nie ubierać. To był 45. konkurs Miętusa w karierze. Jeszcze chwila i, jeśli zestawić jego konkursowe punktowane i niepunktowane występy, w końcu wyjdzie na remis. Na razie jest 22:23. Przy okazji chciałem pozdrowić sędziów punktowych środowych zawodów. Na przykładzie pierwszego skoku Polaka możemy stwierdzić, jakie to koniunkturalne i podłe kreatury są. Ktoś ma inne zdanie?

  4. Tym razem jestem skłonny Dawidowi ten brak punktów wybaczyć. To był, moim zdaniem, EWIDENTNY NIEFART. Miejmy nadzieję, że sobie to odbije. Albo w Predazzo albo w... Brotterode. Przy czym, dla mnie, to on powinien skakać we Włoszech. Przynajmniej na mniejszej skoczni. Ze statystyki: 25. raz Polak zakończył konkurs bez punktów. Na pocieszenie, jeżeli można w ogóle o tym mówić, można napisać, że było to najwyższe miejsce Kubackiego, kiedy punktów nie wywalczył.

  5. Ktoś niewątpliwie zawalił. Albo sam Kamil, albo ten, kto odpowiada za stroje. Tego my, malutcy, nie dojdziemy. I wcale nie pal licho. Ale jest coś gorszego, i to wypłynęło podczas jednego z wywiadów Stocha, kiedy ten nie wiedział jeszcze, że jest zdyskwalifikowany. Otóż nikt nie wie, dlaczego Stoch nie potrafi postawić kropki nad „i”. Nie wie Stoch i, czemu się nie dziwię, nie wie Kruczek. I Stoch jest już tym, czego nawet nie ukrywa, POIRYTOWANY. To dobrze przed Predazzo nie wróży.

    Statystyka. Gdyby nie dyskwalifikacja, Stoch po raz dziesiąty zająłby w zawodach dziewiątą pozycję. A tak? W swoim 180. kontakcie z Pucharem punktował po raz 120. I tyle.

4.

Po raz piętnasty w czołowej dziesiątce skończył zawody Peter Prevc. Mimo to, w przeciwieństwie do Hvali i Tepesa, młodemu Słoweńcowi stanąć na podium jeszcze się nie udało.

5.

Najlepszy występ w życiu zanotował Matjaz Pungertar. Po raz pierwszy ukończył zawody w drugiej dziesiątce. To był jego 25. kontakt z Pucharem. Zaliczył osiemnaście konkursów i oblał siedem kwalifikacji. 2/3 z konkursów, w których skakał, kończył bez punktów.

6.

Jeszcze raz o młodym Tepesu. Z osiemdziesięciu konkursów, w jakich brał udział, ten w Klingenthal był czterdziestym, w którym dostał się do finału. Statystyki ma niby takie sobie, ale jak ten facet ustabilizuje w końcu formę, to może być jednym z najlepszych - jeśli nie najlepszym. Ale tylko przy wietrze pod narty.

7.

Jak piszemy o życiówkach, to koniecznie trzeba wspomnieć o Taku Takeuczim. To było jego 120. podejście do Pucharu i drugie pudło. Za pierwszym razem pudłował dwa lata temu w Innsbrucku, gdzie był trzeci. Teraz poprawił się o jeden stopień. Jak się będzie dalej w tym tempie poprawiał, to powinien wygrać - mniej więcej - w marcu 2015 w Planicy :)

8.

Stefan Kraft ma od środy na koncie pięć punktowanych konkursów. Przy tak małej liczbie musi imponować liczba zdobytych dotąd punktów. Przekroczył już setkę. Ma ich w dorobku dokładnie 107.

9.

W swoim trzechsetnym podejściu do Pucharu (tyle mam udokumentowanych) Simon Ammann po raz 150. znalazł się w czołowej dziesiątce. Mimo całej mojej niechęci do gościa, trzeba w takiej chwili przyznać, że ten wynik imponuje. Wygląda na to, że Helwet jeszcze w tym sezonie będzie świętował inny - bardzo okrągły - jubileusz.

10.

Nieźle spisali się w środę dwaj najlepsi w ostatnich latach skoczkowie włoscy. Seba Colloredo to nawet, rzekłbym, rewelacyjnie. Powtórzył swój najlepszy tegoroczny wynik i po raz piąty w życiu znalazł się w czołowej dziesiątce. To dość dobrze wróży Makaronowi na dziesięć dni przed mistrzostwami świata. Morassi jest z kolei w tym sezonie tak beznadziejny, że nawet po uzyskaniu przezeń najlepszego w tym roku wyniku, w żadnym razie nie podjąłbym się zaryzykować twierdzenia, że w jego wypadku coś idzie ku lepszemu. Po prostu. Zapunktował. Tyle.

11.

Już ponad 500 punktów w tym sezonie zdobył Jan Matura. Skakał w Klingenthal w swoim 175. konkursie. W ostatnich dziesięciu zawodach nie zszedł poniżej czternastego miejsca. We wszystkich tegorocznych dwunastu konkursach był w dwudziestce.

12.

Zaokrąglił się nam w Klingenthal Severin Freund - to było jego setne podejście do Pucharu i 95. konkurs. Punktował po raz 75. - tyle że niespecjalnie mu wyszło. Przez całą karierę lądował już na lepszym miejscu równe pięćdziesiąt razy.

13.

To był dziesiąty konkurs młodego Karla Geigera i dwunaste podejście do Pucharu. Można te występy podzielić na dwie równe części. Pierwsze sześć to wspaniały debiut i sześciokrotnie wywalczone punkty. Druga szóstka to już same porażki. Żadnych punktów, w tym dwie oblane kwalifikacje. Kosztowało go to udział w mistrzostwach świata.

14.

O Martinie Schmitcie nie będę pisał, bo za dużo dla tego sportu zrobił.

15.

W swoim 125. konkursie Anders Jacobsen punktował po raz 110. Zaowocowało to awansem na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej obecnej edycji Pucharu. Ciekawe, czy na stałe.

16.

Reszta Norwegów tragicznie, więc po jednym zdaniu. Bardal po raz 45. kończył zawody w trzeciej dziesiątce. Stjernen dziesiąty raz punktował w tym sezonie, ale za to najmniej obficie. Hilde nie dość, że stracił formę, to jeszcze zrobił to na okrągło - 25. raz znalazł się poza finałem konkursu. Fannemel zanotował trzydziesty kontakt z Pucharem. Dwóch tak beznadziejnych kontaktów z rzędu, jak dwa ostatnie, nie zanotował dotąd nigdy. Sorsell w siódmej próbie w tym sezonie po raz szósty nie zdobył punktów. Velta, po raz pierwszy od ponad dwóch lat, nie przebrnął eliminacji. Specjalnie Stoecklowi nie ma więc przed mistrzostwami czego zazdrościć.

17.

Eliminacje nie obfitowały tym razem w jakieś spektakularne okrągłości. Można powiedzieć, nic ciekawego. A jak już ktoś naprawdę się uprze, to można napisać o dwóch rzeczach.
  1. Alieksiej Romaszow po raz piętnasty przymierzał się do Pucharu. Po raz ósmy nic z tego nie wyszło.

  2. Dla Petera Frennette’a był to już (albo dopiero?) 25. kontakt z Pucharem. Wyszło z niego równie mało, jak w przypadku Rosjanina.


Zainteresowanych twórczością autora zapraszamy na jego blogi - marcopolo.salon24.plharem48.blog.onet.pl.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« luty 2013 - wszystkie artykuły
Komentarze
Polonus
@alfons
Trzynaście.
R azem wychodzi 300:)
(15.02.2013, 21:53)
alfons6669
Ile masz udokumentowanych nieudanych kwalifikacji Ammanna? Naliczyłem 12, co z 287 konkursami daje 299 podejść.
(15.02.2013, 19:52)
Polonus
@fan skoków 85
Swoją opinię o szansach drużyny wyraziłem raz i jej nie zmieniam. Co oczywiście w żadnym wypadku nie powoduje, żebym nie chciał, żeby wygrali.
(15.02.2013, 12:11)
Polonus
@Ojciec Marek
Kapnąłem się w momencie jak czytałem tekst już na portalu:)
W związku z tym mała errata. Wygra w Planicy 2014:)
(15.02.2013, 12:06)
fan skoków85
Miło znowu widzieć Polaków na początku w opisie. Jestem ciekaw czy autor uważa nadal że nasi są bez szans na medal w drużynie??
@Polonus
C o do Miętusa zgadzam się w 1000000000000% oglądałem ten skok na youtubie i też nie mam zielonego pojęcia za co tak niskie noty. Czołowy skoczek za to samo spokojnie by dostał po 19.
(15.02.2013, 10:27)
Jagaciarz
A Takueczi to czasem nie był 3 w Insbrucku w roku zeszłym (2012) a nie 2 lata temu?

Świetne określenie Tepesa: "puszczalski":):):) lol
(15.02.2013, 10:21)
OjciecMarek
@Polonus
Takeuchi podium w Innsbrucku zaliczył przed rokiem, nie przed dwoma laty.
(15.02.2013, 10:16)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Z notatnika kłusownika - cz. 16: Klingenthal
Z notatnika kłusownika - cz. 16: Klingenthal

Z notatnika kłusownika - cz. 16: Klingenthal

Kalendarium
Sabirżan Muminow
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich