Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Ryoyu Kobayashi znokautował rywali podczas drugiego konkursu Letniej Grand Prix w Hakubie. W czołowej dziesiątce zameldowało się dwóch Polaków - Andrzej Stękała i Klemens Murańka. Z kolei Yukiya Sato został nowym liderem LGP.

Na początek zawodów belkę startową ustawiono w pozycji dwunastej - i z takiego rozbiegu otwierający rywalizację Claudio Moerth poleciał za punkt K, osiągając 121,5 m (wiatr 0,47 m/s pod narty).

Kolejne minuty nie przyniosły zmian na pozycji lidera (daleko od prowadzenia był m.in. Kacper Juroszek - 117 m przy wietrze 0,86 m/s pod narty), dzięki czemu niespełna dziewiętnastoletni Austriak zapewnił sobie awans do drugiej serii, jednocześnie mógł być praktycznie pewien zdobycia pierwszych punktów w karierze i dożywotniego prawa startu w Pucharze Świata i Letniej Grand Prix.

Gdy tak się stało, zaczęły się zmiany na czele - najpierw 121 metrów (wiatr 0,11 m/s w plecy) uzyskał Jernej Damjan, po chwili minimalnie wyprzedził go Cestmir Kozisek (120 m - 0,35 m/s z tyłu). Kolejnymi liderami zostawali Kevin Bickner (125,5 m - 0,02 m/s) i - co nas bardzo cieszyło - drugi z Polaków, Klemens Murańka (126 m - wiatr 0,05 m/s w plecy).

Wkrótce do zawodników pewnych udziału w drugiej serii dołączył Andrzej Stękała - skok na odległość 125 metrów (0,1 m/s w plecy) w tym momencie dawał mu trzecie miejsce. Niedługo później jednak spadł - na prowadzenie wyszedł bowiem Daiki Ito, który może nie lądował daleko (121,5 m), ale zrobił to ze skróconego do jedenastej bramki rozbiegu i przy silnym wietrze w plecy (0,65 m/s).

Do swojego wczorajszego występu nie nawiązał Paweł Wąsek. Czwarty zawodnik piątkowego konkursu uzyskał zaledwie 111,5 metra, ale po uwzględnieniu rekompensaty za belkę i wiatr (0,62 m/s w plecy) wywalczył awans do finału. Podobnie zresztą jak Aleksander Zniszczoł, przed którego skokiem rozbieg wydłużono do bramki trzynastej. Przy wietrze 0,57 m/s w plecy Polak poleciał na odległość 116,5 metra - był osiemnasty.

Niezłe skoki na miarę czołowej dziesiątki oddawali Viktor Polasek i Tilen Bartol - obaj uzyskali po 124,5 metra, choć w nieco innych warunkach. Po ich próbach, a przed występem Junshiro Kobayashiego, belka startowa powróciła do bramki dwunastej. Skrócenie rozbiegu nie przeszkodziło Japończykowi - 131,5 metra w praktycznie neutralnych warunkach oznaczało wyraźne prowadzenie.

Nie na długo - chwilę później, po skróceniu rozbiegu do bramki dziesiątej, aż do 136. metra doleciał Ryoyu Kobayashi. Po uwzględnieniu not za styl i rekompensaty za wiatr (0,19 m/s w plecy) jego przewaga nad bratem wynosiła 20,3 punktu!

Zdobywca Pucharu Świata pozostał na czele już do końca serii - dużo bliżej wylądowali Killian Peier (113 m - 0,03 m/s pod narty) i Yuken Iwasa (116 m - 0,12 m/s w plecy), a niewiele bliżej - Keiichi Sato (127 m - 0,19 m/s w plecy) i Jewgienij Klimow (129 m - 0,3 m/s w plecy); dwaj ostatni kolejno wychodzili na drugie miejsce. Układu sił w ścisłej czołówce nie zmienili także Yukiya Sato (124,5 m - 0,38 m/s w plecy) i Naoki Nakamura (120 m - 0,44 m/s w plecy).
Wyniki po I serii
zawodnik kraj odl. 1 punkty
1 Ryoyu Kobayashi Japonia 136.0 158.1
2 Evgeniy Klimov Rosja 129.0 144.4
3 Keiichi Sato Japonia 127.0 139.4
4 Junshiro Kobayashi Japonia 131.5 137.8
5 Yukiya Sato Japonia 124.5 136.4
6 Daiki Ito Japonia 121.5 130.1
7 Naoki Nakamura Japonia 120.0 128.0
8 Klemens Murańka Polska 126.0 127.0
9 Pius Paschke Niemcy 127.0 126.4
10 Andrzej Stękała Polska 125.0 124.3
11 Kevin Bickner USA 125.5 123.2
12 Viktor Polasek Czechy 124.5 123.1
13 Mikhail Nazarov Rosja 128.0 122.9
14 Antti Aalto Finlandia 124.0 122.6
15 Tilen Bartol Słowenia 124.5 120.6
16 Simon Ammann Szwajcaria 121.5 120.1
17 Cestmir Kozisek Czechy 120.0 117.6
18 Vojtech Stursa Czechy 127.0 117.3
19 Jernej Damjan Słowenia 121.0 117.2
20 Andreas Granerud Buskum Norwegia 120.0 116.1
21 Yuken Iwasa Japonia 116.0 115.7
22 Joakim Aune Norwegia 121.0 115.2
23 Robin Pedersen Norwegia 116.0 111.2
24 Claudio Moerth Austria 121.5 109.6
25 Paweł Wąsek Polska 111.5 109.2
26 Ziga Jelar Słowenia 112.0 109.0
27 Killian Peier Szwajcaria 113.0 108.4
28 Aleksander Zniszczoł Polska 116.5 108.2
29 Casey Larson USA 118.0 105.2
30 Mackenzie Boyd-Clowes Kanada 114.5 103.2
31 Sander Vossan Eriksen Norwegia 115.0 98.9
32 Matthew Soukup Kanada 117.0 97.9
33 Kacper Juroszek Polska 117.0 96.8
34 Niko Kytoesaho Finlandia 113.5 96.3
35 Martin Hamann Niemcy 108.0 90.0
36 Heung Chul Choi Korea Pd. 109.5 85.2
37 Seou Choi Korea Pd. 105.5 83.6
38 Mikhail Purtov Rosja 106.0 82.9
39 Maximilian Lienher Austria 89.0 55.1
40 Stefan Rainer Austria DSQ DSQ
przesuń kursor myszy nad odległość, aby zobaczyć szczegóły skoku
Druga seria rozpoczęła się przy trzynastej belce startowej i niezbyt silnym wietrze w plecy. Po dość krótkich skokach reprezentantów Ameryki Północnej - Mackenzie Boyd-Clowesa (118 m - 0,13 m/s w plecy) i Caseya Larsona (113 m - 0,03 m/s pod narty) - zobaczyliśmy udaną próbę Aleksandra Zniszczoła. Polak przy wietrze 0,16 m/s w plecy poleciał na odległość 128 metrów i objął prowadzenie.

Nie na długo - już po chwili w teoretycznie neutralnych warunkach pół metra dalej lądował Killian Peier. Po doliczeniu wysokich not za styl to Szwajcar był liderem. Wkrótce jednak biało-czerwonej barwy powróciły na pierwsze miejsce za sprawą Pawła Wąska (z dwunastej belki, przy zerowym wietrze uzyskał 128 m - przynajmniej według uśrednionego pomiaru).

Wkrótce - po tym, jak na prowadzenie wyszedł Robin Pedersen (127 m - 0,26 m/s w plecy) - mieliśmy dluższą przerwę od zmian na czele. Tę serię przerwał skok Michaiła Nazarowa - Rosjanin przy wietrze 0,26 m/s z tyłu doleciał do 124. metra i o prawie pięć punktów wyprzedził Norwega.

Po kilku kolejnych skokach Nazarow był już o włos od awansu do czołowej dziesiątki, jednak zanim to stało się faktem, lokatę w TOP10 utrzymał Andrzej Stękała - Polak uzyskał 122,5 metra (wiatr 0,52 m/s w plecy) i wyprzedził Rosjanina o 2,1 punktu. Ten jednak i tak awansował za sprawą Piusa Paschke (115 m - 0,24 m/s).

Stękały nie zdołał wyprzedzić ostatni z Polaków, Klemens Murańka. Mimo wszystko zakopiańczyk mógł być z siebie zadowolony - 121,5 metra (wiatr 0,35 m/s z tyłu) gwarantowało mu lokatę w czołowej dziesiątce.

Później przyszła pora na serię skoków reprezentantów gospodarzy - a ci nie zawodzili. Kolejnymi liderami zostawali Naoki Nakamura (128 m - 0,2 m/s) i Daiki Ito (130 - 0,12 m/s), a po skróceniu rozbiegu (belka jedenasta) - także Yukiya Sato (129 m - 0,3 m/s). Na prowadzenie nie wyszedł za to Junshiro Kobayashi (128 m, wiatr 0,2 m/s w plecy i druga lokata).

Dla ostatnich trzech skoczków ponownie skrócono rozbieg - tym razem do dziewiątej bramki. W tych okolicznościach Keiichi Sato uzyskał 124,5 metra (0,46 m/s w plecy) i mógł cieszyć się z miejsca na podium. Z "pudła" spadł za to Jewgienij Klimow - 115,5 metra (0,38 m/s) oznaczało, że znów będziemy mieli trzech Japończyków na trzech czołowych lokatach.

A nawet czterech - bo kończący konkurs Ryoyu Kobayashi wciąż skakał w innej lidze. 129,5 metra (0,44 m/s w plecy) dało mu kolejną wygraną. Z kolei jego kolega z reprezentacji, Yukiya Sato, dzięki trzeciemu miejscu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix.
Wyniki końcowe
zawodnik kraj odl. 1 odl. 2 punkty
1 Ryoyu Kobayashi Japonia 136.0 129.5 315.5
2 Keiichi Sato Japonia 127.0 124.5 286.6
3 Yukiya Sato Japonia 124.5 129.0 281.3
4 Junshiro Kobayashi Japonia 131.5 128.0 279.6
5 Evgeniy Klimov Rosja 129.0 115.5 271.4
6 Daiki Ito Japonia 121.5 130.0 271.1
7 Naoki Nakamura Japonia 120.0 128.0 264.9
8 Andrzej Stękała Polska 125.0 122.5 254.0
9 Klemens Murańka Polska 126.0 121.5 252.7
10 Mikhail Nazarov Rosja 128.0 124.0 251.9
11 Robin Pedersen Norwegia 116.0 127.0 247.1
12 Jernej Damjan Słowenia 121.0 123.0 245.6
13 Kevin Bickner USA 125.5 120.0 244.1
14 Paweł Wąsek Polska 111.5 128.0 243.5
15 Simon Ammann Szwajcaria 121.5 120.0 243.4
16 Andreas Granerud Buskum Norwegia 120.0 124.5 243.0
17 Tilen Bartol Słowenia 124.5 119.5 242.9
18 Viktor Polasek Czechy 124.5 117.0 241.9
19 Antti Aalto Finlandia 124.0 117.0 240.3
20 Killian Peier Szwajcaria 113.0 128.5 239.7
21 Aleksander Zniszczoł Polska 116.5 128.0 239.2
22 Cestmir Kozisek Czechy 120.0 119.0 237.0
23 Pius Paschke Niemcy 127.0 115.0 236.4
24 Yuken Iwasa Japonia 116.0 118.5 233.3
25 Joakim Aune Norwegia 121.0 117.0 233.1
26 Vojtech Stursa Czechy 127.0 116.5 228.8
27 Ziga Jelar Słowenia 112.0 119.0 226.6
28 Mackenzie Boyd-Clowes Kanada 114.5 118.0 213.8
29 Casey Larson USA 118.0 113.0 203.8
30 Claudio Moerth Austria 121.5 DSQ 109.6
31 Sander Vossan Eriksen Norwegia 115.0   98.9
32 Matthew Soukup Kanada 117.0   97.9
33 Kacper Juroszek Polska 117.0   96.8
34 Niko Kytoesaho Finlandia 113.5   96.3
35 Martin Hamann Niemcy 108.0   90.0
36 Heung Chul Choi Korea Pd. 109.5   85.2
37 Seou Choi Korea Pd. 105.5   83.6
38 Mikhail Purtov Rosja 106.0   82.9
39 Maximilian Lienher Austria 89.0   55.1
40 Stefan Rainer Austria DSQ   DSQ
przesuń kursor myszy nad odległość, aby zobaczyć szczegóły skoku
klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix » wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« sierpień 2019 - wszystkie artykuły
Komentarze
Paweł
Federer nadal djoković choć nie oglądam w ogóle tenisa a wiem bo ciągle jest onich wiadomościach.
(28.08.2019, 14:23)
marmi
@andbal
Ciekawe spostrzeżenie, rzeczywiście 9. to raczej nigdy nie mieliśmy z tym, że ma to znaczenie tylko, jeśli to się utrzyma na koniec periodu. W sensie, że klasyfikacja jest właśnie wirtualna, a oficjalna jest liczona tylko na koniec periodu.
(28.08.2019, 13:44)
marmi
A o jakich 3 dominatorach tenisistach mówimy? Wiecie, to portal o skokach, nie każdy jest oblatany w tenisie...
Prędzej bym określił w kobiecym tenisie Serenę Williams jako dominatorkę. Ta jeśli tylko jest zdrowa to zmiata konkurencję.
Słyszałem nawet taką opinię, że jest tenis męski, kobiecy i Serena Williams (w sensie gdzieś pomiędzy :)
(28.08.2019, 13:42)
andbal
Sytuacja taka jest prawdopodobnie pierwszy raz od kiedy wprowadzono ranking WRL w skokach narciarskich. W początkach do wyznaczania kwot brano pod uwagę 50tkę rankingu a obecnie od ładnych par lat 55tkę owego rankingu. Ale po raz pierwszy Polska na najwięcej zawodników w 55tce tego rankingu. Po drugich zawodach w Hakubie mamy 9 zawodników w 55tce WRL, Japonia, Norwegia i Słowenia po 8, Austria i Niemcy po 7, Rosja, Czechy, i Szwajcaria po 2 oraz Finlandia i Bułgaria po 1.
Być może sytuacja utrzyma się do końca periodu.
(28.08.2019, 12:22)
Horus
@M
Ciekawa teoria, ale nie wiem, czy na pewno słuszna. Podajesz przykład dominatorów tenisowych, ale jednocześnie sam przyznajesz, że po ich odejściu może być problem. Czyli to oznacza, że tenis za bardzo uzależnił się od tych trzech panów i niedługo może znaleźć się w lekkim kryzysie. Czy więc dominacja jest korzystna? Może przez jakiś czas.

Poza tym tenis to sport globalny, który sobie poradzi w każdej sytuacji. Skoki to dyscyplina niszowa, która fanów ma głównie w kilku krajach europejskich. I teraz weźmy dominację Kobayashiego. Powiedzmy, że wygrywa on w następnych sezonach w stylu Nykaenena. Reszta świata tylko patrzy i zgrzyta zębami. Kibice w Polsce, Niemczech i Norwegii przestają przychodzić na zawody i oglądać skoki w TV (bo po co, skoro jakiś Japończyk wciąż wygrywa?). W rezultacie jest coraz mniej transmisji, a sponsorzy zaczynają szukać innych dyscyplin. I co się dzieje? Ano skoki zaczynają podupadać. Weź Finlandię - historycznie jedną z największych potęg w skokach. Czy dominacja Kobayashiego jakoś pomaga temu krajowi wyjść z kryzysu? Nie bardzo. Podobnie jak nie pomogła dominacja Stocha, a wcześniej Prevca.
(26.08.2019, 20:24)
M.
@Fanka: to o czym piszesz, to są osobiste doświadczenia. Nie ma żadnego znaczenia, czy dominator jest twoim ulubieńcem, czy może będziesz udawać, że jest przeciętnym skoczkiem. Liczy się fakt - dominator podnosi poziom dyscypliny. I tyle. TO czy go lubisz, czy nie, jest w ogóle nieistotne i naprawdę nikogo to nie obchodzi (tak samo jak nikogo nie obchodzi to, kogo lubię ja, ??? czy inny podrzędny kibic, który nie ma żadnego wpływu na tę dysyplinę).

Spójrz na tenis - trzech dominatorów w jednym czasie wybiło tę dyscyplinę na niebotyczny poziom. Tak wysoki, że wszyscy teraz obawiają się, co będzie, gdy ta trójka odejdzie na emeryturę. Dominatorzy podnoszą wartość danej dyscypliny, nadają jej status czegoś wyjątkowego i wywołują stymulację rozwojową u wszystkich, których dany sport uprawiają. Nieważne, czy dominatorem jest Niemiec, czy Japończyk. Ważne, że jest.
(26.08.2019, 15:36)
fan skoków 886
myślałem że trener nie wystawia Ryoyu przez te lekką kontuzje którą zrobił sobie trofeum za Willingen Five i dlatego że obniżył formę a jednak nie
(26.08.2019, 07:39)
Fanka
@ marmi
Dobrze, że w powtórce pokazano wszystkie skoki i nie pokazano dekoracji.
(25.08.2019, 09:22)
marmi
No dzisiaj Joju zdeklasował konkurencję. Japończycy mają wygraną w LGP praktycznie w kieszeni, a indywidualnie też duże szanse.
Polacy dobrze, choć szkoda że Juroszkowi nie udało się wejść do drugiej serii. Następna taka szansa pewnie prędko się nie powtórzy.
Transmisja w TVP niestety do kitu, choć MŚ w wioślarstwie to wydarzenie znacznie wyższej rangi to trzeba było dać je np. do TVP2 a nie jedno i drugie naraz...
(24.08.2019, 23:48)
Fanka
@ M.
Wypraszam sobie tego mało istotnego kibica ;-). Każdy kibic jest ważny - przypomnij sobie kask Kamila Stocha, na którym umieścił on zdjęcia kibiców, które mu nadesłali :-).
Chodzi mi właśnie o to, że z punktu widzenia pojedynczego kibica miłe jest, gdy dominatorem jest zawodnik, którego się lubi, bo oprócz podziwiania pięknej dyscypliny sportu, ma swojego rodzaju satysfakcję, że zawodnik, na którego zwrócił uwagę i się nim zainteresował, odnosi sukcesy. Np. podczas PK w Zakopanem w 2015 r. pierwszy raz widziałam N. Nakamurę (skoro wątek jest głównie o Japończykach) i od tego momentu bardzo mu kibicuję. Dlatego konkurs w Courchevel, w którym po raz pierwszy stanął na podium, sprawił mi dużą przyjemność (chociaż nie wszystkim zawodnikom, którym kibicuję, wtedy się powiodło).
(24.08.2019, 18:39)
M.
@Fanka: "Oczywiście, że dominator dobrze robi dla dyscypliny. Pod warunkiem, że dominatorem jest zawodnik, któremu się kibicuje".

Nie rozumiem tego.

dominator, któremu kibicuję -> dobrze dla dyscypliny

dominator, którego nie lubię -> źle

Czyli to, czy coś jest dobre dla dyscypliny zależy od tego, czy odpowiada to pojedynczemu, mało istotnemu, kibicowi?

Nie potrafię zrozumieć o co ci chodzi.
(24.08.2019, 16:58)
Fanka
@ kzez1986
W poprzednim sezonie też mówiono, że to niemożliwe :-(. Bardzo przeciętny zawodnik (w sezonie 2016/2017 nie zdobył ani jednego punktu PŚ, chociaż startował przez cały), nagle staje się takim dominatorem. Tylko MŚ (swoją drogą - piękne!) trochę mu nie wyszły ;-). Z drugiej strony - skoro mógł on, oby mogli inni skoczkowie, których się lubi (tych akurat ja mam więcej, niż sporo) i trzyma za nich kciuki. W ostateczności można przestawić się na inną dyscyplinę sportu, w której wynik nie zależy od punktów za wiatr, tylko np. od uzyskanej odległości w skoku.
(24.08.2019, 16:07)
kzez1986
Też oglądałem w Eurosporcie. Najpierw w TVP Sport, ale z tymi kajakami to przegięli jakby nie patrzeć. No nie da się pokazywać 2 rzeczy jednocześnie. Wtedy się nic normalnie nie obejrzy.

Jakoś nie chce mi się wierzyć aby w kolejnym sezonie zimowym Rioru miał był aż takim dominatorem. Wydaje si to niemożliwe. W Haubie miał łatwiej. Tylko Japończycy byli w najsilniejszym składzie i na własnej skoczni zawsze jest trochę łatwiej. Ale zimą na pewno będzie mocny. Ogólnie myślę, że Japończycy w zimie będą jako drużyna nieźli, czego próbkę dali w Zakopanem.
(24.08.2019, 15:18)
Fanka
@ Horus
Oby sprawdziły się Twoje słowa. Zwłaszcza, że trochę przypominają mi wypowiedź z pewnego zagranicznego portalu sprzed kilku miesięcy. Też mam nadzieję, że sezon 2019/2020 nie będzie "teatrem jednego aktora", a jeżeli już, to niech tym aktorem będzie Kamil, Dawid, Piotr, Kuba... a może ten zawodnik, o którym napisano w tej wypowiedzi?
@ radek67
Nie wszyscy mają Eurosport :-(.
(24.08.2019, 14:59)
Paweł
Nie wiem ale napewno by ludzie oglądali kajaki i zrobić propagandę by mówić ile ich oglądało milionów a tak naprawdę nikt nie patrzy. Z listy zawodników startujących proszę skreślić Wanka z niemiec który odszedł i jest 33 zawodnikiem a powinno być 32.policzyłem 30 krajów że skacze.
(24.08.2019, 14:55)
radek67
Ja już od 3 lat skoki oglądam wyłącznie w Eurosporcie. Chyba że jest taka sytuacja jak np. rok temu z Rasnovem który był pokazany tylko w TVP , albo są to np. Mistrzostwa Polski. Poza tym tylko Eurosport.
(24.08.2019, 14:48)
Fanka
@ Paweł
Tylko po co pisać np. w programie telewizyjnym, że będzie transmisja ze skoków, a potem tak ją pociąć? Późnym wieczorem ma być powtórka konkursu, to może zobaczę chociaż część skoków zawodników, którym kibicuję.
(24.08.2019, 14:42)
Paweł
Ale można było zobaczyć w Internecie ja patrzyłem tu i tu bo mnie tvp denarwowała i jak nie było w telewizji to Internet.
(24.08.2019, 14:30)
Fanka
@ cze
Transmisja z Hakuby była przerywana relacją z kajaków z Węgier, W wyniku czego w I serii nie pokazano np. skoku A. Stękały, a w II - D. Ito.
(24.08.2019, 14:07)
Fanka
Myślałam, że kibicować można temu, komu się chce i kwestia narodowości zawodnika nie ma znaczenia. A ja kibicuję prawie wszystkim skoczkom, bo cenię ich osiągnięcia (np. 4 złota IO S. Ammanna, 3 złota IO K. Stocha, złoto MŚ D. Kubackiego) w tej pięknej (ale i niebezpiecznej) dyscyplinie sportu i jestem wdzięczna za radość, którą dają kibicom. I nie będę zmuszać się do kibicowania jakiemuś zawodnikowi tylko dlatego, że kibicuje mu "większość".
(24.08.2019, 14:03)
Horus
Wynik Kobayashiego robi wrażenie, ale jednak nie miał tu dużej konkurencji. Nie przyjechali najlepsi Polacy, Niemcy, Norwegowie i Austriacy. Do tego Ryoyu skakał u siebie i to na "świeżo" (bo nie brał udziału w poprzednich konkursach LGP). Co nie zmienia faktu, że zimą pewnie będzie mocny. Ale i inni będą :)
(24.08.2019, 13:59)
cze
Co się stało z transmisją Fanka? Bo nie oglądałem.
(24.08.2019, 13:53)
zzz
Brawo Casey brawo Kevin
(24.08.2019, 13:52)
chora
Fanka no i dlatego super, że jest to Ryoyu, bo jemu większość kibicuje. Ważne, że nie dominuje żaden twój ukochany niemiec.
(24.08.2019, 13:47)
Danek
Dobry występ Polaków , Zniszczoła napewno stać na więcej , ostatni skacze gorzej jak w Lipcu , oby w zimie cały czas równo dobrze skakał . Juroszek stylem skakania przypomina Kubackiego z dawnych lat . Liczę na Maciusiaka że poprawi u niego ten niezbyt efektowny lot oraz wyjście z progu i za parę lat będziemy mieli nowego Kubackiego w postaci Juroszka . Kobayashi inna liga wydaje mi się , że jak by tutaj skakali wszyscy najlepsi to i tak by wygrał . Gość jest niemożliwy.
(24.08.2019, 13:45)
T
Widzę, że pierwsza trójka wczoraj to było mało, dziś musieli jednego dołożyć. Dzięki Bogu, że Klimov to przerwał.
(24.08.2019, 13:36)
Fanka
I niestety Timi Zajc stracił koszulkę lidera LGP :-(.
(24.08.2019, 13:27)
Paweł
Satowie to nie bracie i w zimą tylko jeden kraj będzie się liczył Japonia potem polska i rosja Słowenia niemcy Norwegowie austria brawo dla stękały i murańki za walka oraz dla wąska gdyby nie pierwsza seria kto wie może podium-japonia 6-0
(24.08.2019, 13:19)
Fanka
@ M.
Oczywiście, że dominator dobrze robi dla dyscypliny. Pod warunkiem, że dominatorem jest zawodnik, któremu się kibicuje.
(24.08.2019, 13:03)
M.
Brawo Ryoyu. To piękne, gdy pojawia się taki dominator. Od razu podnosi to poziom dyscypliny, bo wszyscy inni muszą się bardziej starać, by mu dorównać. Im silniejszy Ryoyu, tym silniejsi rywale. Oby jak najdłużej zachował formę.
(24.08.2019, 12:39)
Fanka
@ Rh
Dobrze, że chociaż w kilku konkursach w Europie było komu kibicować.
Jednak to one jest dobrze dla dyscypliny, gdy jednemu zawodnikowi udaje się zajmować tyle razy pierwsze miejsce, nie ma już wtedy takich emocji.
O tym, co zrobiono z transmisją dzisiejszych zawodów w telewizji, już nawet nie wspomnę.
(24.08.2019, 12:30)
Rh
Niech odrazu dadzą temu RYJOWI kk i tyle.. Bo to nie ma sensu dalej ciągnąć tego LGP
(24.08.2019, 12:20)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
LGP Hakuba: Ryoyu Kobayashi nokautuje, Stękała i Murańka w dziesiątce, Sato nowym liderem
LGP Hakuba: Ryoyu Kobayashi nokautuje, Stękała i Murańka w dziesiątce, Sato nowym liderem

LGP Hakuba: Ryoyu Kobayashi nokautuje, Stękała i Murańka w dziesiątce, Sato nowym liderem

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich