Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Dyspozycja Adama Małysza w tym sezonie daleka jest od najlepszej. Polski Orzeł udał się do Lahti, by w spokoju trenować pod okiem doświadczonego trenera Hannu Lepistoe. Polscy kibice wierzą, że jeszcze będą oglądać Adama walczącego w światowej czołówce. My w tym trudnym czasie - na osłodę - przypominamy przebogatą karierę najlepszego polskiego skoczka.

Narciarskie tradycje istniały w rodzinie Małysza od dawna. Jego pradziadek miał własną skocznię, na której najlepsi beskidzcy zawodnicy osiągali odległości w granicach pięćdziesięciu metrów. Ojciec był kierowcą w Klubie Sportowym Wisła, a wujek Jan Szturc - najpierw znanym skoczkiem, a po zakończeniu kariery - trenerem klubowym. Pewnego dnia zabrał on sześcioletniego Adama na trening. Najpierw była jazda na zjazdówkach, potem pierwsze skoki na małej skoczni w centrum Wisły - tak wspomina Adamowe początki Szturc. 1 stycznia 1993 roku, w wieku 15 lat, Małysz zadebiutował - podczas Zawodów Noworocznych w Oberstdorfie - w Pucharze Świata w kombinacji norweskiej (w parze z Łukaszem Kruczkiem), zajmując dość odległe miejsce. W tym samym roku został jednak brązowym medalistą Mistrzostw Polski juniorów w skokach, a rok później - jeszcze jako junior - mistrzem kraju seniorów na Średniej Krokwi i wicemistrzem na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Zdobył także wicemistrzostwo Polski juniorów w kombinacji.

Jesienią 1994 - pod wpływem sugestii trenera Szturca - Adam zdecydował się zarzucić kombinację norweską i poświęcić tylko skokom narciarskim. Miał talent, więc szybko uczył się techniki i małymi kroczkami dochodził do sukcesów. W tym samym roku trafił do kadry narodowej polskich skoczków, prowadzonej wówczas przez Czecha Pavla Mikeskę. 9 grudnia 1994 na Velikance w Planicy zadebiutował w Pucharze Świata, zajmując w kwalifikacjach do konkursu głównego 55. miejsce i nie awansując. Pierwsze wielkie sukcesy odniósł w sezonie 1995/1996 - zaczęło się od drugiego miejsca w zawodach Pucharu Świata w Iron Mountain, następnie było trzecie miejsce w Lahti oraz ponownie drugie w Falun. Wreszcie 17 marca 1996, podczas finalnego konkursu sezonu, w obecności 50 tysięcy kibiców norweskich, przyszło pierwsze zwycięstwo w Oslo/Holmenkollen - kolebce narciarstwa. Tę datę można określić jako swoistą zmianę warty, tego dnia bowiem kończył karierę Jens Weißflog, wzór i idol Małysza.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata sezonu 1995/1996 Adam zajął 7. miejsce. W kolejnym odniósł dwa zwycięstwa na Dalekim Wschodzie - w konkursach w Sapporo i Hakubie. W klasyfikacji generalnej uplasował się na 10. miejscu. W tamtych latach w osobie Adama Małysza pokładano duże nadzieje związane z rozwojem polskiego narciarstwa. Widząc okazję dla reanimacji skoków w Wiśle, zorganizowano zawody o nazwie "Adam Małysz zaprasza". Po sukcesach przyszedł kryzys formy w latach 1998-1999. Był on na tyle głęboki, że zawodnik myślał nawet o zakończeniu kariery sportowej i pracy w wyuczonym zawodzie dekarza.

Przełomem okazał się sezon 1999/2000 i objęcie kadry narodowej przez trenera Apoloniusza Tajnera. Nowe metody szkoleniowe oraz współpraca z psychologiem dr Janem Blecharzem i fizjologiem prof. Jerzym Żołądziem przyniosły na tyle dobre efekty, że Adam zaczął uzyskiwać punktowane miejsca w zawodach (w sumie 19 razy w czołowej trzydziestce zawodów Pucharu Świata i 28 miejsce w generalnej klasyfikacji). Powrót na szczyt nastąpił w sezonie 2000/2001. Podczas 49. Turnieju Czterech Skoczni Małysz zaskoczył wszystkich fenomenalną dyspozycją - wygrał cały turniej z rekordową przewagą ponad 100 punktów (zbierając jako pierwszy skoczek w historii ponad 1000 pkt. w czterech konkursach). Następnie w lutym 2001 podczas Mistrzostw Świata w Lahti zdobył złoty medal na średniej skoczni i srebrny na dużej - zamieniając się miejscami z Martinem Schmittem. Były to pierwsze medale MŚ w narciarstwie klasycznym reprezentantów Polski od 1978, kiedy Józef Łuszczek zdobył złoto w biegu na 15 km i brąz na 30 km.

Preludium przed mistrzostwami stanowił występ Małysza w Willingen, kiedy to w pierwszym konkursie (3 lutego 2001), pomimo zajęcia drugiego miejsca, ustanowił wynikiem 151,5 m. nieoficjalny rekord świata na dużej skoczni (poprawiony o pół metra cztery lata później przez Janne Ahonena). Następnego dnia stał już na najwyższym stopniu podium, otrzymawszy za dwa 142,5-metrowe skoki łączną notę 316 pkt. - najwyższą, jaką przyznano na skoczniach mniejszych niż mamucie (rekord wyśrubowany przez Svena Hannawalda 12 stycznia 2002 wynosi obecnie 319,1 pkt.). W całym sezonie 2000/2001 Małysz odniósł jedenaście zwycięstw w zawodach Pucharu Świata (wyrównując tym samym rekord Martina Schmitta) i jako pierwszy Polak w historii zdobył Puchar Świata w skokach narciarskich. Sukces ten powtórzył w sezonie 2001/2002 oraz 2002/2003, zdobywając jako pierwszy skoczek w historii Kryształową Kulę Pucharu Świata trzy razy z rzędu.

Latem 2001 Małysz wygrał po raz pierwszy w swojej karierze cykl zawodów o Letnią Grand Prix. W 2002 zdobył dwa medale na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Salt Lake City (skocznie w Park City) - w pierwszym konkursie na średniej skoczni wywalczył brązowy medal, pierwszy medal olimpijski reprezentanta Polski od 1972, kiedy złoto w konkursie skoków zdobył Wojciech Fortuna. W zawodach na dużej skoczni Małysz zajął drugie miejsce i został tym samym jedynym polskim zawodnikiem, który zdobył dwa medale podczas zimowych igrzysk olimpijskich. W 2003 na Mistrzostwach Świata w Val di Fiemme (skocznie w Predazzo), jako pierwszy skoczek od 29 lat, został mistrzem świata zarówno na średniej, jak i na dużej, skoczni, przy okazji ustanawiając na nich rekordy (odpowiednio 107,5 i 136 m). Małysz dokonał tego, co przed nim udało się tylko trzem zawodnikom - Bjoernowi Wirkoli (Norwegia) w 1966, Gariemu Napalkowowi (ZSRR) w 1970 i Hans-Georgowi Aschenbachowi (NRD) w 1974.

W marcu 2003 r, podczas konkursu na największej na świecie skoczni - Letalnicy w Planicy - Małysz pobił swój rekord życiowy, skacząc 225 m i tym samym wyrównując dotychczasowy (nieoficjalny) rekord świata Andreasa Goldbergera. Po nieco słabszym sezonie 2003/2004 (zakończonym kontuzją po upadku podczas zawodów w Park City) Adam Małysz odzyskał formę latem 2004, kiedy wygrał dwa pierwsze konkursy letniego CoC i cztery pierwsze konkursy indywidualne Letniej Grand Prix. Ostatecznie wygrał cały cykl letni (po raz drugi w swojej karierze). 11 grudnia 2004 Adam Małysz po ponad półtorarocznej przerwie wygrał ponownie konkurs Pucharu Świata w czeskim Harrachovie. W sezonie 2004/2005 wygrał cztery razy (w tym loty narciarskie w Bad Mitterndorf i oba konkursy w Zakopanem). W klasyfikacji generalnej zajął ostatecznie 4. miejsce.

W 2005 na Mistrzostwach Świata w Oberstdorfie Adamowi nie udało się obronić tytułów mistrzowskich sprzed dwóch lat z Predazzo - zajął kolejno 6. miejsce na skoczni K-90 oraz 11. na skoczni K-120. W sezonie 2005/2006 Adam nie osiągnął znaczących sukcesów. W Turnieju Czterech Skoczni zajął 35. miejsce (startował tylko w dwóch pierwszych konkursach), a na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie (skocznie w Pragelato) zajął 7. miejsce na skoczni normalnej i 14. na dużej. Pod koniec sezonu uzyskał na tyle dobrą dyspozycję, by wygrać zawody Pucharu Świata w Oslo-Holmenkollen (po raz czwarty w karierze). Latem 2006 r. wygrał cztery konkursy letniej Grand Prix (we włoskim Predazzo, w Zakopanem, Klingenthal i Oberhofie), co dało mu zwycięstwo w łącznej klasyfikacji całego cyklu (po raz trzeci).

W sezonie 2006/2007, a szczególnie w jego drugiej części, Małysz ponownie uzyskał znakomitą formę. 27 stycznia w Oberstdorfie odniósł swoje 30-te zwycięstwo w konkursach Pucharu Świata, zaś tydzień później dwa kolejne - w niemieckim Titisee-Neustadt. 11 marca podczas konkursu w Lahti odniósł 33-cie zwycięstwo pucharowe, tym samym zrównując się z zajmującym drugie miejsce na liście wszech czasów Niemcem Jensem Weißflogiem, którego wyprzedził już w następnym konkursie (Kuopio, 13 marca). 17 marca wygrał zawody na skoczni w Oslo-Holmenkollen (po raz piąty w karierze, co jest rekordem w historii rozgrywania PŚ na tym obiekcie) i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W drugim konkursie na skoczni Holmenkollen (odbyły się wówczas dwa, z uwagi na odwołane zawody w Lillehammer) Małysz w porywistym wietrze ratował się przed upadkiem, zajął 54. pozycję i stracił koszulkę lidera PŚ na rzecz Andersa Jacobsena. Podczas kończącego zmagania Pucharu Świata weekendu w Planicy polski zawodnik wygrał wszystkie trzy konkursy (co nie udało się nikomu wcześniej), wyprzedził Norwega o 134 punkty i po raz czwarty w karierze zdobył Kryształową Kulę, wyrównując osiągnięcie Mattiego Nykänena. Po raz pierwszy w karierze zdobył także Małą Kryształową Kulę za loty. W 2007 na Mistrzostwach Świata w narciarstwie klasycznym w Sapporo zdobył złoty medal na skoczni K90 (z przewagą 21,5 pkt. nad drugim Simonem Ammannen - nigdy wcześniej zwycięzcy od wicemistrza nie dzieliła tak znaczna różnica punktowa), zostając tym samym najbardziej utytułowanym skoczkiem w historii mistrzostw (4 złote medale i jeden srebrny).

Pasmo osiągnięć i forma prezentowana przez polskiego zawodnika na przestrzeni lat dały początek nowej historii w polskim sporcie, a w szczególności w narciarstwie. Dla kibiców Adam Małysz stał się narodowym bohaterem. Jego poczynania co weekend śledzone są przez wielomilionową rzeszę podczas relacji telewizyjnych. Fani również tłumnie dopingują Orła z Wisły na skoczniach narciarskich całego świata. Zjawisko to zostało nazwane przez media mianem "Małyszomanii". Fachowcy uznają Małysza za jednego z najwybitniejszych skoczków w historii. Obecny w Planicy w marcu 2007 roku minister sportu Tomasz Lipiec, po czwartym zwycięstwie Małysza w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata, powiedział: "Adam Małysz to fenomen. Przeszedł do historii skoków i do historii całego sportu. Jego powrót na szczyt był fantastyczny. To wielki człowiek i wielki sportowiec". Podobne zdanie wyraził Mika Kojonkoski - trener reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich: "Zawsze powtarzałem, że skoczek taki jak Adam Małysz rodzi się raz na sto lat. To fenomen, jestem nim jeszcze bardziej zachwycony niż kilka sezonów temu"
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« styczeń 2009 - wszystkie artykuły
Komentarze
Yokichi
Adam jest najlepszy i tyle. A swoją drogą, mam takie malutkie marzenie: aby sezon 2009/2010 był taki sam jak 2006/2007, wtedy będzie pięknie:D pomyślcie, 47 wygranych konkursów w PŚ, 5 kryształowych kul, złoty medal IO (ZAMIAST złota z MŚ) i oczywiście możliwość zakończenia kariery w glorii chwały najwyższej:) wówczas wszyscy antyjumperzy i reszta tałatajstwa zamknie się raz na zawsze, a Adam odejdzie jako CESARZ (Królem już jest):D

ps wierzę, że Adam jeszcze raz podbije świat i ostatecznie go zdemoluje swoją wielkością:) i będzie cudownie:D
(15.01.2009, 00:09)
Jaro
Dobrze, że w artykule podkreślono, że Małysz był rekordzistą w długości skoku. Wiele osób o tym zapomina i wymienia tylko Goldiego.
(14.01.2009, 18:38)
F.
@Mała Kryształowa Ściema

Ty i pomoc skoczkom ?
Niby w jakiej kwestii?
Jakoś sobie tego wyobrazić nie mogę:))))

(14.01.2009, 18:11)
uskotko
hah śmieszne..
(13.01.2009, 20:43)
stary człowiek i może
W sprawie kamer jeszcze.
Tak w ogóle to uważam, że na konkursach powinno byc zainstalowanych wiele kamer. Żadna nie powinna jednakze pokazywac przebiegu zawodów, bo to strasznie nudne jest. Wszystkie kamery winny byc natomiast skierowane na niepowtarzalnego i unikatowego waltera. Jedna powinna skupic się na ustach, druga objąć marsową minę bozka skoków, trzecia pokazać jego arystokratyczne dłonie itd. Ostatniej, powiedzmy trzysetnej, zadałbym ukazać wielkość tej postaci jako takiej.
Podobna teraz technika jest taka, że nie ma rzeczy niemozliwych.
(13.01.2009, 20:05)
daf
@krwisty
Mógłby udzielać wywiadów skoczkom w locie. To ci dopiero byłby fest !
(13.01.2009, 19:35)
Mała Kryształowa Ściema
Ooo, to ja tez otrzyamałam Małą Kryształową Kule za Loty. Wygląda tak samo jak ta Małysza a dostałam ją od znajomych za latanie im na pomoc jak tego potrzebują ;)
(13.01.2009, 17:57)
krwisty
@daf ale dowaliłeś z tą kamerą!!! Takie małe magiczne oczko w oczku ha ha ha ha ;-) Może tak jeszcze śmigiełko na kasku i Goldi by w ogóle nie lądował po skoku.Krążył by chłopina cały konkurs nad skocznia z kamerką wepchaną w ....zakończenie nóg ,komentując przy tym soczyście i robiąc zbliżenia tłumu ha ha ha
(13.01.2009, 17:47)
F.
A co to za różnica jak się owa kula nazywa?
Wygląda dokładnie tak samo :))
Jest mniejsza nieco od normalnej:))
(13.01.2009, 16:59)
kibicuch
Mika Kojonkowski to jeden z najlepszych trenerow na swiecie a natet najlepszy zna sie na skokach i dobrze powiedział ze taki skoczek jak malysz rodzi sie raz na 100lat wyjatkiem jest to ze Schliri który tez jest swietnym skoczkiem
(13.01.2009, 16:16)
Mała Kryształowa Ściema
Szanowny autorze. Małysz w sezonie 2006/2007 nie mógł zdobyć Małej Kryształowej Kuli za Loty, bo FIS takiej nie przyznawał. To co zdobył Małysz nazywa się Puchar KOP. Małą Kryształową Kule przywrócono dopiero w obecnym sezonie i teraz może o nią jak najbardziej powalczyć.
(13.01.2009, 15:52)
daf
Proponuję zamontować kamerę na ... - będziemy widzieli to, czego skoczek na pewno nie widzi !!! To ci dopiero frajda !
(13.01.2009, 15:36)
F.
@Uskotko- na przedskoczka :))
Albo z kamerą na czole :)) czemu nie ?
Można ową kamerę zamontować też gdzieś indziej, mało to ciekawych miejsc na ciele ? :)))
(13.01.2009, 14:54)
us_kotko
xD
(13.01.2009, 13:56)
Jasiek96
Nie wydaje mi się, żeby Adam miał nieługo skakac jako przedskoczek, ludzie poniżej...
(13.01.2009, 13:43)
krwisty
@uskotko skakać z kamerą na głowie czy narcie to on będzie mógł jeszcze wiele lat,lecz teraz odległości już mu nikt nie mierzy.
(13.01.2009, 12:51)
uskotko
...a teraz jest w stanie jeszcze skakac na mamucie z kamera na glowie.
(13.01.2009, 11:40)
kibicc
Ja się boję jednego.Że Małysz dzięki naszemu sztabowi i trenerom będzie kończył jak Goldberger.Oby tak nie było.A doskonale wiemy jak on kończył karierę.Na treningach było skakanie na skoczni dużej po 90 i 80 kilka metrów by w kwalifikacjach ostatkami sił i dzięki mobilizacji i rutynie doskoczyć do 110 jakiegoś metra i sie ledwo ledwo zakwalifikować do 50-tki.Czyli dla tak utytułowanego zawodnika było szczytem awans do 50tek.A przy dużym szczęściu i rutynie do 30stek.Boję sie żeby z Małyszem tak nie było.
(13.01.2009, 11:22)
F.
Fak , faktem, że ja tez mogę o Adasku czytać w nie skończoność :)Ale ogólnie art. bardzo ładny.
Dla mnie osobiście, najlepszym sezonem w wykonaniu Adama był sezon 2006/07, to bylo coś fantastycznego, ta walka z Jacobsenem prawktycznie do samego końca, aż do Planicy nie było wiadomo, kto sięgnie po KK, bo wystarczył jeden nie udany lot Adasia i bum, koniec KK,
koszulka raz wędrowałą do Adama a raz znowu do Andersa, to było fascynujące a ja mało nie wyleciałam w kosmos:)) Takie nerwy:)
Złoty medal MŚ, KK za generalkę i mniejsza kulka za loty dla naszego MIstrza, fantastyczny sezon i kto by sie tego wówczas spodziewał ? Chyba, nikt, a jednak,
Myslę, że to może sie jeszcze powtórzyć, bo Małysz jak mało kto, potrafi nagle zaskoczyć i niespodziewanie wpadać w szał zwycięstw.
W tym sezonie może to już nie nastąpi, choć myslę, że wróci do czołówki ale w nastepnym, jak się mądrze przygotuje i z madrym trenerem, nie młokosem:) to możemy mieć super sezon i być może ostatni :(
No cóż, jakos to przeżyję w razie czego :(
(13.01.2009, 09:51)
uskotko
oo, ktos sie pode mnie podszywa, nieladnie...
Wiadomo, ze o Adamie mozna by ksiazke napisac - to jest tylko artykul, ktory od myslnikow wymienia jego wielkie osiagniecia. Jako taki jest w sam raz i dlatego uwazam krytyke pod adresem autora za czepianie sie. Pozdrawiam!
(13.01.2009, 09:43)
jjjj
a ja tam mysle ze Schmitt jest przykladem ze nasz Adasiek moze walczyc, ze jeszcze da rade krysztalowa kule zdobyc. kibicuje od zawsze Martinowi ale on to inna liga troche, a mimo wszystko pokazall ze nie nalezy sie poddawac i Adas jak to w sobie znajdzie to w nastepnym roku krysztalowa kule zdobedzie zobaczycie :)
(13.01.2009, 01:00)
2006
@Zula
W Innsbrucku te pierwsze punkty zdobył, nie w Oberstdorfie (ani tam, ani w Ga-Pa nie przeszedł kwalifikacji, podobnie z resztą jak w Bischofshofen). Ale mniejsza z tym, chciałbm wiedzieć skąd autorka tekstu ma tą informacje o 55-tym miejscu Adama w kwali w Planicy 9. grudnia 1994. Zawsze sądziłem, że przygodę z PŚ rozpoczął w T4S w grudniu 1994 roku.
(12.01.2009, 23:03)
KoVaL
Żeby dokładnie opisać wszystkei sukscesy i wspaniałą karierę jednego z największych skoczków wszechczasów Adama Małysza, to autor w tym wypadku autorka, musiałaby kilka dobrych dob nie spać (zakładając, że nie rozkładała, by pisania artykułu na raty, ale sam się tym zajmuje tyle, że w tematyce piłki nożnej, więc wiem, iż nie jest to dobre rozwiązanie).

Co jeszcze do Małysza. Niestety żaden polski skoczek, za ery naszej, naszych dzieci, ery naszych przyszłych wnucząt, prawnucząt itd nie osiągnie, tyle co Adaś, ale nie ma się co dziwić, w końcu taki ktoś jak Małysz jak słusznie zauważył Kojonkosi rodzi się raz na sto lat. No może nie dosłownie, bo do wielkosci Adama mozna porownac Ahonena czy Nykkanena jeśli chodzi o skoki, ale taki sportowiec jak Małysz, to niewątpliwa duma narodu i czuję się zaszczycony, iż byłem naocznym świadkiem wielkich sukcesów wielkiego mistrza. Małysz - temat rzeka, można o nim pisać w nieskończoność, dlatego już dalej nie kontynuuje swojego wywodu. Pzdr dla wszystkich fanów, tego pieknego sportu!;]
(12.01.2009, 22:39)
Jasiek96
Stare, dobre czasy...mam nadzieję, że może w przyszłości, jakiś Polak dorówna Małyszowi poziomem...
(12.01.2009, 22:37)
us_kotko
ale i tak Adam najlepszy ,,
(12.01.2009, 22:20)
fan skoków
@Zula
Czy miałby? Nie wiadomo, bo skoczyli dokładnie tyle samo, więc noty by decydowały, a za te krótsze skoki chyba (nie jestem pewien) mieli takie same noty.
(12.01.2009, 21:57)
Zula
@Jaro
Adam miały to zloto, gdyby nie pierwsza seria i niskie noty od sędziówe za zachwiany skok.
(12.01.2009, 21:38)
kibicc
Artykuł ten powinien być 4 X dłuższy gdyż nie da sie tego zamknąc w kilku zdaniach.Świat na Małyszu się nie kończy.
(12.01.2009, 21:37)
Jaro
A mnie jest szkoda złota z SLC... Na normalnej skoczni było tak blisko... Ale i tak Małysz the best.
(12.01.2009, 21:22)
Zula
@2006
Adam zadebiutował w kwalifikacjach do konkursu w Planicy (9.12.1994), który miał się odbyć 10.12.1994. Ale pierwsze punkty miał dopiero w Oberstdorfie.
(12.01.2009, 21:05)
wojtek padew
adam zawsze bedzie de-best
(12.01.2009, 20:50)
fan skoków
@F.
Nie wiadomo czy na kolejny wyjazd do Lahti zgodzi się Tajner, chyba że wyśle się go na kolejne wakacje, kibice się zrzucą:-)
(12.01.2009, 20:33)
2006
Jak dla mnie artykuł zdecydwoanie za krótki. Szkoda. Zaskoczeniem była wzmianka za temat debiutu Adama w PŚ - do dziś sądziłem, że było to podczas Turnieju 4 Skoczni (Oberstdorf, grudzień 1994r.) - w artykule jest mowa o Planicy 9. grudnia 1994, chciałbym poznać źródło tej informacji.
(12.01.2009, 20:22)
krwisty
@Uskotko w moim przypadku to nie czepianie tylko wyrażenie opinii na temat artykułu.Chyba opinie można wyrażać nie?Mówię też że za mało ,bo ja o Adamie mogę bez końca czytać.;-)
(12.01.2009, 20:14)
cobra11
chociaż każdy wie że forma Adama tym sezonie nie jest wyśmienita, co i tak jest łagodnie powiedziane, to ja jestem w pełni przekonany i pełny optymizmu i wiary że w zakopane Adam będzie na podium - bo co robic zostaje tylko wierzyc.A tak naprawdę to chciałbym żeby w ZAKOPANE było tak:
1. Morgenstern
2. Małysz
3. Loitzl
4. Ammann
.................. .............................. .............................. .............................. .............................. .............................. .............................. .............................. .............................. ..................
Schlie renzauer
(12.01.2009, 20:04)
Zula
Aż łezka się w oku kręci. Czuję się zaszczycona, że mogłam być świadkiem tych wspaniałych chwil, ze mogłam Adamowi towarzyszyć w tych momentach (częściej duchem, ale jednak). A myślę, że to jeszcze nie koniec.
To dzięki Adamowi zaraziłam się miłością do skoków.
(12.01.2009, 20:04)
uskotko
trzeba było napisać lepszy. Najłatwiej jest się czepiać. Żal, ludzie.
(12.01.2009, 20:02)
krwisty
Trzeba było coś sie rozwinąc o turnieju nordyckim. Ogólnie da się to czytać i wcale nie jest tego dużo ,ja bym powiedział, że tego jest stanowczo za mało...
(12.01.2009, 19:39)
Żaneta
za dużo do czytania :D
(12.01.2009, 19:17)
marmi
Niezły artykuł na pokrzepienie, choć traktujący sprawę raz mocno skrótowo, w innym zaś miejscu dość szczegółowo. Trzeba się na coś zdecydować, ja osobiście poczytałbym bardziej szczegółowy, ale zapewne dla większości byłby zbyt długi... Na pewno trzeba było wspomnieć jeszcze o pierwszych punktach Małysza 4.01.95r. w Innsbrucku.
(12.01.2009, 19:14)
F.
I nareszcie coć dla mojego oka:)
A nie jakis tam Austriak, a fujjj :)))

Jak na razie to ma tak bogatą karierę, że trudno będzie komus go prześcignąć w osiągnięciach i wątpię, że którykolwiek z naszych dorówna mu choć w polowie.
Ten wyjazd do Lahti to bylo bardzo dobre posunięcie, tyle, że mało czasu mieli z Finem, gdyby Kruczek nie był upary i chciał Adama trzymac do końca prawie TCS mieliby więcej czasu, ale nie wszystko stracone.
Ja juz dawno uważałąm, że Adam to powinna być kadra narodowa i on powienien mieć osobnego trenera, trenować cyklem indywidualnym, nie z kadrą, a kadra też innego,
zauwazyłam jedną rzecz jak Adama nie ma w zawodach to nasi skaczą lepiej , dziwne nie ?
Ale może tak trzeba nareszcie zrobić, mam nadzieję, że pobyt z tym spokojnym Finem Adama odbuduje zarówno mentalnie jak i fizycznie, Adamowi nie potrzebny juz żaden szaleniec trener, ale ktoś, kto ma doświadczenie i potrafi nim odpowienio pokierować, a być może będziemy jeszcze miec sporo radości.
(12.01.2009, 18:52)
hm
Nie ma źródeł "ogólnodostępnych" są konkretne źródła, które wypadałoby wymienić.
(12.01.2009, 18:29)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Kariera Adama Małysza
Kariera Adama Małysza

Kariera Adama Małysza

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich