Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

I co dalej?

4 marca 2011, 07:49

Ten wpis miał być o wczorajszym konkursie, o klasie Schlierenzauera, który w niby to słabszym sezonie sięgnął po złoto, co jest powodem do szacunku (choć nie kibicuję temu zawodnikowi). O pechu i spaleniu się Kamila, po niezrozumiałym dla mnie drugim skoku Morgensterna, o spalonej nadziei Norwegów. Miało być, ale nie będzie, bowiem - choć pewnie pierwszy by zaprzeczył z właściwą sobie skromnością - głównym bohaterem dnia był Adam Małysz.
Tak, słyszeliśmy bardzo wiarygodne informacje o tej decyzji w Zakopanem, ale jako, iż nasza redakcja do żądnych sensacji nie należy uszanowaliśmy Adama, który mówił, że chce poczekać z ogłoszeniem decyzji do Oslo i nie podkręcaliśmy atmosfery. W Zakopanem Adam symbolicznie (choć mimowolnie) przekazał pałeczkę Stochowi w trzecim konkursie, niemniej na MŚ i w Vikersund pokazał, że ciągle jest w Polsce najlepszy. Mógł jeszcze skakać - może rok, może dwa, może trzy. Myślałem w sumie, że jednak do PŚ w Wiśle poczeka i zawalczy o medal w lotach, ale jednak wolał się wycofać.
Adam wycofał się będąc w wielkiej formie. Niewielu było to dane. Ahonen był temu bliski, ale sam sobie zaszkodził niepotrzebnym powrotem - a na pewno błędem jest fakt, iż ciągle w tym sezonie skacze, bo aż przykro patrzeć na cień legendy. Nie udało się to Nykaenenowi, który pod koniec wielkiej kariery był wyniszczonym przez alkohol cieniem człowieka, nie udał się to Goldbergerowi, Sakali, Bredesenowi (dwa ostatnie sezony to zdobycie po... jednym punkcie PŚ), nie udaje się to Kuettelowi (bardzo chciał, ale nie wyszło), Uhrmannowi (stał się jednym z mocnych średniaków)...
Udało się to nielicznym - na pewno do nich należą Dieter Thoma, Andreas Felder i Jens Weissflog - nieprzypadkowo nawiązuje tu do owej wielkiej trójki.
Bowiem zastanawiam się, co będzie z popularnością tej pięknej dyscypliny w naszym kraju. Nie ma co się oszukiwać - większość kibiców swoje zainteresowanie datuje na rok 2001 - rok pierwszych sukcesów Adama Małysza. Adama Małysza, który ujął kibiców swoimi zwycięstwami, ale i bezpretensjonalnością i godną naśladowania postawą życiową - sport, rodzina, praca - to wartości, które dla każdego powinny być na pierwszym miejscu. Niemniej historia Adama Małysza nie zaczęła się w 2001 roku, o czym chciałbym wspomnieć.
Ja bowiem interesuję się skokami co najmniej od sezonu 1989/1990 - co zważywszy na mój rok urodzenia (1984) plasuje mnie chyba jednak w awangardzie miłośników tej dyscypliny. Dieter Thoma to był mój pierwszy idol ze skoczni, potem pojawił się Weissflog i jego wielki rywal Felder. Ten drugi wcześniej skończył karierę, ten pierwszy potrafił jak feniks z popiołów odnaleźć się w rzeczywistości stylu V (Thoma zresztą podobnie). Polacy... umówmy się, że wtedy nie istniali. Jan Kowal nigdy nie był wielkim zawodnikiem, a wtedy już w ogóle przestał się liczyć na światowych skoczniach, to samo Zbigniew Klimowski (bardzo wcześnie zresztą zakończył swoją karierę), Bogdan Papież - nie byli to wielcy tamtych czasów.
Dopiero w połowie lat 90 coś drgnęło, wielką nadzieją skoków był Wojciech Skupień, ale szybko okazało się, że w kraju jest ktoś zdolniejszy - Adam Małysz. Sezon 1995/96 oglądany na Eurosporcie jeszcze w wersji angielskiej pamiętam dobrze. Nadzieję skoków Adama Małysza komentator przedstawiał jako "Adam Malisz from Zakopane" (sic!), pamiętam radość z pierwszego zwycięstwa, potem sezon następny - dwa zwycięstwa i załamanie formy. Potem regres. Nawet w Polsce lepszy był wtedy Robert Mateja. Sezony 1997/98 i 1998/99 miał Adam bowiem zupełnie stracone.
Potem był sezon 1999/00 i początek mozolny powrotu - pamiętam grudniowy konkurs w Zakopanem, w pierwszym dniu Adam był trzynasty, przed konkursem nr 2 spiker zapowiedział, że Adam powalczy z najlepszymi. Wśród nielicznych wtedy kibiców pojawił się głos niedowierzania połączonego z rozbawieniem - i w sumie słusznie, Adam bowiem nie wszedł do serii nr 2. Niemniej ciągle w niego wierzyłem i końcówkę sezonu przyjąłem z radością - Adam zanotował kilka wartościowych wyników. Następnie przyszedł sezon 2000/01 słaby listopad, potem przerwa na brak śniegu w grudniu i... reszta jest historią...

I jeszcze osobiste wspomnienie. W 1996 roku podczas świąt wielkanocnych pierwszy raz oglądałem skoki narciarskie - zwołany ad hoc konkurs wielkanocny. Wygrał wtedy młodziutki Małysz, a dla mnie została ta oto pamiątka:

KLIKNIJ
« wszystkie wpisy

piotr186
Bartt

No imasz tez rajcę jeśli chodzi o resztę:)
(12.03.2011, 14:18)
piotr186
Bartt

Masz rajce, grono fanów skoków będzie dużo większe niż "przed" Małyszem
(12.03.2011, 14:17)
Bartt
A swoją drogą mnie i tak zawsze denerwowali ci, którzy przy okazji transmisji skoków ciągle pytali "Małysz już skakał?" albo coś w tym stylu, widać że oni interesowali się tylko Małyszem a nie dyscypliną i szczerze mówiąc takich kibiców nie bedzie mi żal, wręcz przeciwnie będę się cieszyć że ich już nie będzie!
(12.03.2011, 01:12)
Bartt
@piotr186,

Tak, ale przed Małyszem "pasjonatów Małysza" nie było, a "pasjonaci skoków" byli. Po Małyszu dalej będą, powiększeni jednak o grono tych, którzy dzięki Małyszowi poznali skoki i zafascynowali się tym sportem. Może nie będzie to jakieś niesamowicie wielkie grono, ale biorąc pod uwagę jak masowym zjawiskiem był Małysz, to na pewno grono fanów skoków powiększyło się przynajmniej kilku- jak nie kilkunastokrotnie. Oczywiście nie będzie można już mówić o skokach jako o sporcie numer dwa - po mającej pierwsze miejsce niejako z urzędu piłce nożnej - jak to miało miejsce za czasów świetności Małysza, ale sportem zimowym numer 1 w polsce na pewno pozostaną. Nawet mimo sukcesów Justyny Kowalczyk w biegach.
(12.03.2011, 01:09)
piotr186
Bartt

To prawda Ale pasjonaci Małysza to jakieś 60-70|% pasjonatów skokami w ogóle. Wieć jak oni znikną to znikną tez skoki narciarskie z szerszego obiegu....
(11.03.2011, 12:33)
Bartt
A co do popularności skoków - szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie czy ci którzy oglądali skoki "dla Małysza" pozostaną przy tej dyscyplinie, czy przestaną się interesować. Wiem jedno - pasjonaci SKOKÓW jako sportu, a nie MAŁYSZA jako wygrywającego Polaka, na pewno przy tym sporcie pozostaną. Wiem też, że dzięki Małyszowi ilość tych pasjonatów na pewno przez ostatnią dekadę wzrosła. I to już jest jakiś plus. Nie interesuje mnie czy TVP dalej będzie transmitować wszystkie konkusy, czy nie. Na pewno transmisje z TCS, MŚ i IO dalej będą, bo były i przed Małyszem. Co do reszty - zawsze jest Europsort.
(09.03.2011, 16:27)
Bartt
Akurat co do Uhrmanna to sie nie zgodzę, on nigdy nie był wielkim skoczkiem, w swoim najlepszym sezonie był 8. a najgorszym (licząc ostatnie sezony) - 27 (2008 rok), więc akurat w jego przypadku "wycofywanie się będąc w wielkiej formie" nie jest obowiązkiem, zresztą myślę że kiedy kończy się karierę z jednym medalem w konkursie drużynowym i po 11. i 6. miejscu w konkursach indywidualnych to w przypadku takiego zawodnika można mówić o raczej wycofaniu się w dobrym momencie.
(09.03.2011, 16:17)
piotr186
Na 34 konkursów które wygrał Schlierenzauer pomoc Hofera mniejsza czy większa miała miejsce gdzieś mniej więcej w 20 konkursach
(06.03.2011, 15:22)
Jarek Gracka
@ piotr186

pomóc można było mu w kilku konkursach, ale nie w 34 ;)
faktycznie trzeba przyznać, że Adamowi mało kto pomagał, a i tak doszedł do szczytów...
(06.03.2011, 07:03)
Yokichi
ale pamiętam Weissfloga:) co sprawia, że nie jest tak ze mną źle:)
(05.03.2011, 23:55)
Yokichi
moje początki trochę skromniejsze, ale rok 1995 i Tommy:) potem Adaś (pamiętam pierwsze podium, a zwycięstwo gdzieś mi umknęło). Nagano to już wielki cień Adama i rozprawianie: czemu? (rok 1997 miał dobry). Potem dominacja Schmitta i rozmyślanie czy będzie 3 kryształowa kula... a potem Adam:) wielki skoczek, dla mnie numer 1.
(05.03.2011, 23:54)
Yokichi
pamiątka się popsiuła...
(05.03.2011, 23:52)
piotr186
Ja po raz pierwszy oglądałem skoki narciarskie podczas IO w Nagano 1998 r. była to zarazem jedyna dyscyplina na tamtych igrzyskach i jedno z pierwszych (jeśli nie pierwsze) wydarzę sportowe które oglądałem:)

Pamiętam tylko skoki jakiegoś skoczka w pomarańczowym kombinezonie (chyba Austriak) oraz to ze mój dzi9adek z moim wujkiem zakładali się czy wygra Japonia czy Austria.

Ogólnie jednak skoki zaczęły się dla wraz z Małyszomanią w 2001 roku. Szkoda ze to już koniec...

Mam nadziej ze skok nadal będą regularnie gościć w TVP a nie tylko TCS...
(05.03.2011, 22:58)
piotr186
Schlierenzauer nie jest świetnym skoczkiem. Pochodzi jednak ze świetnej szkoły skoków (Austria) i ma świetne "plecy" w PŚ w postaci Hofera który zawsze mu pomoże
(05.03.2011, 22:53)
Jarek Gracka
@ Fan Sinkoveca

Tak jak pisałem, ja doskonale Małysza kojarzę od roku 1995. W sumie trzeba jednak przyznać, że obracałem się od zawsze w środowisku osób, które bardzo interesują się sportami zimowymi (tata, ciocia, wujek, kuzyni). Ale i moi koledzy w podstawówce i z początku w LO interesowali się tym sportem.

@ piotr186

przy niechęci do Austriaków trzeba zachować obiektywizm... Schlierenzauer to jednak świetny skoczek.

Ogólnie to aż zaskoczony jestem, bo nie znając dat urodzenia naszych komentujących czuję się jak jakiś weteran :p
(05.03.2011, 17:34)
Fan Sinkoveca
Nie było raczej zainteresowania. Wspominało się o Skupieniu a potem o Małyszu jako o jakichś nadziejach, ale skoki w TVP można było głównie zobaczyć w Sport Telegram. Pokazywano jedynie turniej czterech skoczni. Zainteresowanie było żadne, większość ludzi nie miała pojęcia, że istnieje taka dyscyplina, a wszyscy się dziwili, że mi się to podoba. Małysza w każdym razie mało pamiętam z lat 90, zdecydowanie lepiej kojarzę Mateję i Skupienia.
(05.03.2011, 16:15)
PiotrekN
Ja należę do tej większości, która na dobre zainteresowała się skokami za sprawą Małysza. Owszem wcześniej też zdarzało mi się oglądać te z rzadka pokazywane w TVP konkursy (chyba T4S z reguły transmitowano) ale bez jakichś szczególnych emocji. Mam pytanie co tych, którzy interesowali się skokami pod koniec lat 90. :jaki był odbiór pierwszych zwycięstw i miejsc na podium Adama? W końcu w sezonie 95/96 był on w pierwszej 10 klasyfikacji generalnej. Pojawiło się wówczas jakieś większe zainteresowanie "w narodzie"?
(05.03.2011, 15:34)
Hubertus
Access Denied :(
(05.03.2011, 14:25)
messi
ja oglądałem od 2002 roku, od IO gdzie miałem mało latek. Dziękujemy Ci Adam.
(05.03.2011, 12:10)
piotr186
nusia

Mam to samo. Jak Adam Małysz zaczął super skakać w 2001 roku miałem nie całe 11 lat. Wieć dla mnie był "od zawsze" . Ciężko będzie teraz ogladac skoki bez Adama Małysza....
(05.03.2011, 11:31)
piotr186
Klasa Schlierenzauera jest żadna. Miał po prostu szczęście a złoto zdobył przypadkiem. Tyle.
(05.03.2011, 11:29)
łukasik
Jezusiu zazdroszczę tym, którzy oglądali skoki przed sukcesami Adama. Ja urodziłem się dopiero w 1997 roku. Mój pierwszy kontakt ze skokami to był pamiętny 29.12.00r. Nie pamiętam dlaczego akurat właśnie wtedy znalazłem się przed telewizorem, ale od tego konkursu zacząłem oglądać regularnie skoki. Całą moją wiedzę o tej dyscyplinie czerpałem z serwisów internetowych i z You Tube-a:) Adam zabrał mi z życiorysu 10 lat, w których radość często przeplatała się z smutkiem. Nieważne czy wygrywał czy przegrywał. Chwała mu, czapki z głów e.t.c
(05.03.2011, 01:38)
nusia
az zazdroszcze tak wielu wspomnien:)
Ja kibicuje od 2000r pewnie jak wiekszosc kibiców, ale miałam wtedy dopiero 9 lat;)więc Nykenena i Weissfloga znam tylko z opowieści taty.
Może dlatego, że praktycznie od zawsze Adam Małysz był obecny w moim życiu tak ciężko jest pogodzić sie z Jego odejściem, choć uważam że to najlepszy moment..
Dla ludzi w moim wielu nie było i nie ma innego skoczka/Polaka który tak wiele by dla ?Nas Polaków zrobił i napawał nas tak wielką dumą.
Chociaż Adaś kończy kariere na zawsze pozostanie tym jednym jedynym!!
Dziękuje Bogu, że dał mi życ w tych czasach:)
(04.03.2011, 23:17)
Adam14
Fan Sinkoveca
Masz racje. Kiedyś skoki były bardziej kameralne i moim zdaniem lepiej się je oglądało, niż teraz. Ten nowy system punktacji popsuł mi radość z oglądania ich. Tęsknie np. za PŚ w USA, bo jakoś miło mi się oglądało zawody tam...
(04.03.2011, 18:37)
Fan Sinkoveca
Co dalej?
Mam nadzieję, że szum wokół skoków trochę ucichnie. Pewnie nikt mnie nie zrozumie, ale dla mnie urokiem skoków przed 2001 była ich kameralność.
(04.03.2011, 15:54)
Glon
Dobiega końca pewna dekada w skokach.

Ja jestem trochę starszy od autora, pamiętam Nykenena, Fijasa czy Nieminena. Polacy w ogóle się nie liczyli na początku lat 90-tych. A potem przyszedł Małysz, mógł już mieć medal na mistrzostwach w 1995 r., wygrał tam serię próbną. Następne dwa sezony bardzo dobre.
W końcu kryzys, Mateja był lepszy do sezonu 1999/2000.
Pamiętacie, że TVP pierwsze dwa konkursy Turnieju 4 Skoczni 2000/01 nadawała z odtworzenia. Kumpel oglądał live, do mnie wpadł po Obersdorfie i mówi, że Małysz pobił rekord skoczni. Sceptycznie do tego podszedłem, bo w poprzednim sezonie w Iron Adam też był 4...
A potem przecierałem oczy ze zdumienia, jak Adam znokautował rywali w Innsbrucku. Zaraz potem pojechałem do Harrachova: 2 zwycięstwa!.......
(04.03.2011, 09:26)
Dodawanie komentarzy
zostało wyłączone.
-
Jarek Gracka: Loty nielota, czyli Gracka o skokach i nie tylko
Jarek Gracka: Loty nielota, czyli Gracka o skokach i nie tylko
Jarek Gracka: Loty nielota, czyli Gracka o skokach i nie tylko
Fan skoków od 5. roku życia. Miłośnik wszelkich statystyk i analiz. Na co dzień walczy z meandrami branży finansowej. Poza skokami miłośnik rocka, podróży, dobrego piwa i literatury. Z wykształcenia politolog. Pierwszy raz prowadzi bloga i - jak sam twierdzi - ostatni. Co ma do powiedzenia?
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich