Kolejny fenomenalny konkurs lotów narciarskich miał miejsce na mamucim obiekcie w Vikersund. Po bardzo dalekich skokach triumfował Gregor Schlierenzauer, który wyprzedził Johana Remena Evensena i Adama Małysza. Polak w ostatnim skoku poprawił własny rekord Polski - od dzisiaj wynosi on 230,5 metra. Bohaterem dnia jest także Thomas Morgenstern, który już zapewnił sobie drugie w karierze zwycięstwo w Pucharze Świata.

Z czwartej belki odbijali się zawodnicy rozpoczynający drugi konkurs lotów narciarskich w Vikersund. Jako pierwszy barierę 200 metra przekroczył, ku naszej radości, Piotr Żyła. Polak objął prowadzenie dzięki odległości 201,5 m. Nie cieszył się jednak z pierwszego miejsca - chwilę później dalej (207,5 m) poleciał Andrea Morassi z Włoch; dobrze spisał się także Olli Muotka (203,5 m - drugie miejsce).

Kibicom fińskich skoczków mocniej zabiło serce, gdy w powietrzu znalazł się Janne Happonen. Powracający do wielkiej formy zawodnik poleciał bardzo daleko - 240 metrów to nowy rekord Finlandii, dający sympatycznemu skoczkowi prowadzenie. Sędziowie oczywiście zareagowali błyskawicznie - wszyscy począwszy od Rune Velty odbijali się od belki numer dwa...

Kolejne skoki za czerwoną linię oddawali Jakub Janda (196,5 m), Ole Marius Ingvaldsen (210 m) i Shohei Tochimoto (204,5 m). Wkrótce sędziowie podjęli decyzję o maksymalnym skróceniu rozbiegu (do belki 0) - w ten sposób wszyscy skoczkowie już na starce mieli dodatkowe 27,5 punktu.

Przy mocno obniżonej belce startowej nie poradzili sobie Robert Kranjec (155 m), Michael Neumayer (115 m) i Daiki Ito (145 m). W tym momencie publiczność zgromadzona pod skocznią nie wytrzymała - było słychać liczne gwizdy. Również w gnieździe trenerskim zapanowało poruszenie...

Krótki rozbieg nie przeszkodził za to wczorajszym zwycięzcom - Johanowi Remenowi Evensenowi (230,5 m) i Gregorowi Schlierenzauerowi (227 m) - ci zawodnicy zajmowali w tej chwili dwa pierwsze miejsca (Norweg miał 5,5-punktową przewagę nad Austriakiem).

Całkiem nieźle poradził sobie Kamil Stoch. W trudnych warunkach Polak lądował na 188 metrze, co dawało mu szóstą lokatę. Każdy kolejny skok był jednak coraz dłuższy - Matti Hautamaeki uzyskał 195,5 m (piąty), Martin Koch 206,5 m (czwarty), Tom Hilde 207 m (czwarty), wreszcie na belce pojawił się Adam Małysz - 213 metrów pozwoliło mu zajmować trzecią lokatę.

Poza czołową trójką znaleźli się dwaj najlepsi zawodnicy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - Simon Ammann (209,5 m) i Thomas Morgenstern (216,5 m).


Druga seria rozpoczęła się przy belce startowej numer dwa. Przy wydłużonym rozbiegu znakomicie poradził sobie Robert Kranjec. Słoweniec, który w pierwszej serii lądował zaledwie na 155 metrze, tym razem poleciał na odległość 210,5 metra - objął prowadzenie na dość długo i znacznie awansował w klasyfikacji.

Drugą dziesiątkę otwierał Piotr Żyła. Niestety, tym razem Polak nie spisał się tak dobrze, jak podczas pierwszej serii - tym razem lądował 20 metrów bliżej (181,5 m). Ten wynik dawał mu drugą lokatę.

Kranjca z prowadzenia zepchnął dopiero reprezentujący gospodarzy Rune Velta (197 metrów), a po chwili ten wynik poprawił inny Norweg - Anders Jacobsen (204,5 m).

Kolejnym liderem został Kamil Stoch, który w swoim ostatnim skoku w trakcie tego weekendu uzyskał 198,5 m (co ciekawe, Polak ani razu na tym obiekcie nie doleciał do 200 metra!).

Bardzo dobrze spisał się dziesiąty po pierwszej serii Matti Hautamaeki. Fin poleciał na odległość 218,5 metra i objął prowadzenie, jednak długo nie pozostał na pierwszym miejscu - wkrótce lepszy (mimo słabszej odległości - 210,5 m) okazał się Martin Koch.

Występ Simona Ammanna w drugiej serii z pewnością można było określić słowem "fenomenalny". Szwajcar w doskonałym stylu uzyskał aż 238,5 metra - to nowy rekord jego kraju, dający w tym momencie prowadzenie. Bliżej lądował Janne Happonen, jednak 219 metrów też dawało Finowi powody do zadowolenia.

216,5 metra uzyskał Thomas Morgenstern, lider i - od tego momentu już oficjalnie - zwycięzca Pucharu Świata 2010/2011! Austriak zajmował w tym momencie drugą lokatę.

Świetnie spisał się Adam Małysz - Polak zrobił to, na co czekaliśmy od piątku: poprawił swój własny rekord Polski, uzyskując 230,5 metra! Mogliśmy już być pewni, że nasz skoczek stanie na podium.

O zwycięstwo walczyli Gregor Schlierenzauer i Johan Remen Evensen. Austriak poleciał bardzo daleko - 237,5 metra. Norweg nie był w stanie oddać aż tak dobrego skoku. 226 metrów dało mu drugie miejsce.


klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
klasyfikacja generalna Pucharu Świata w lotach »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »