Podczas gdy nasi skoczkowie intensywnie szlifują formę w Zakopanem, w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego odbyła się konferencja prasowa, inaugurująca kampanię "Podążaj za marzeniami, bez względu na wszystko", realizowaną przez firmę Bridgestone, Globalnego Partnera Olimpijskiego. Ambasadorami projektu są Maciej Kot oraz lekkoatletka, finalistka biegu na 800 metrów na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro Joanna Jóźwik. Sportowcy, którzy walczą o swoje marzenia mimo przeciwności losu, chcą inspirować do tego samego innych. 26-latek uczestniczył w tym wydarzeniu za pośrednictwem wideokonferencji.

Podczas konferencji zaprezentowano krótki film ukazujący historię Macieja Kota, w którym skoczek opowiedział o najtrudniejszym momencie w jego karierze - był nim brak powołania do reprezentacji na mistrzostwa świata w Falun w 2015 roku - i walce o realizację marzenia o olimpijskim medalu.



- Teraz już wiem, że z odpowiednim podejściem mogę pokonać każdą przeszkodę i zrealizować marzenie o olimpijskim medalu - stwierdził. - Kiedy z perspektywy czasu patrzę na ten film, to wiem, że te problemy były duże, ale oczywiście do przezwyciężenia. Myślę, że jeśli człowiek ma świadomość siebie i swoich możliwości, pewność siebie i ma wokół siebie ludzi, którzy służą pomocą i potrafi z tej pomocy skorzystać, walczyć do końca, to nie ma problemu, którego nie da się przezwyciężyć. Trzeba zaciskać zęby i dawać z siebie naprawdę wszystko - i wtedy wszystko jest możliwe - powiedział skoczek w trakcie konferencji.



- Skoki to moja pasja. Każdy skok czy lot to dla mnie wielka przyjemność. Poszukiwanie tej radości jest kluczem do sukcesu. Do tego kocham rywalizację, każdego dnia chcę być lepszy niż byłem dnia poprzedniego. To mnie napędza, każde zawody dają mi kopa, są dla mnie ogromną motywacją i powodem, dla którego się nie poddaję. To wszystko powoduje, że jestem gotowy ponieść wiele wyrzeczeń i ciężko pracować każdego dnia - przyznał zakopiańczyk.



Podopieczni Stefana Horngachera w niedzielę wrócili do kraju po niezwykle intensywnym 66. Turnieju Czterech Skoczni. Przez najbliższe dwa tygodnie będą rywalizowali na mamucich obiektach - najpierw w Pucharze Świata, a następnie w mistrzostwach świata w lotach. Do imprezy docelowej, jaką są igrzyska olimpijskie w Pjongczangu, pozostał już niecały miesiąc.

- Przygotowania idą pełną parą, ponieważ igrzyska olimpijskie zbliżają się wielkimi krokami, stąd też moja nieobecność w Warszawie. Mieliśmy dzisiaj z samego rana ciężki trening na siłowni, żeby podtrzymać przygotowania fizyczne. W najbliższych dwóch tygodniach czekają nas loty narciarskie - pierwsze już w ten weekend w Kulm, a potem mistrzostwa w Oberstdorfie - jest to okazja dla wszystkich zawodników, żeby polatać ponad dwieście metrów, co wiąże się z wielką radością. Ostatnie skoki w moim wykonaniu nie były dobre, ale zdefiniowaliśmy problem i wiemy, co trzeba poprawić, aby zaczęły wyglądać coraz lepiej. Mam nadzieję, że już podczas pierwszych prób na Kulm loty sprawią mi wiele radości, a to podstawa do tego, żeby osiągać potem dobre wyniki.



Pytany o porównanie problemów z 2015 roku z obecnymi stwierdził:

- Nie jestem w tej chwili w najwyższej formie; myślę, że chociażby patrząc na ten film i wiedząc, że dałem sobie wtedy radę, jestem w stanie wyjść z tego kryzysu bardzo szybko. Błyskawicznie zdiagnozowaliśmy problem i wiemy, co trzeba zrobić, jesteśmy na etapie przygotowywania jasnego planu naprawczego i myślę, że loty na Kulm powinny być w pewnym sensie punktem przełomowym. Zawsze powtarzałem, że trzeba wyciągać jak najwięcej wniosków, jak najwięcej się uczyć - czasami i na swoich błędach - dlatego teraz najważniejsze jest, żeby nie powielać błędów z przeszłości. Myślę, że start kampanii pojawił się w bardzo dobrym dla mnie momencie, ponieważ przypomnienie tej historii dodaje mi wiary w siebie i pewności - bo jeżeli kilka lat temu wyszedłem z tak głębokiego kryzysu, to teraz też dam radę. Dlatego daję z siebie wszystko na treningach, słucham trenera i jest jeszcze czas żeby wrócić do bardzo dobrego skakania.



Ambasador projektu przyznał również, że jest świadomy tego, iż czeka go ostra walka o miejsce w składzie na konkurs drużynowy w Pjongczangu.

- Sytuacja w naszej grupie jest dla trenera bardzo dobra, ponieważ mamy sześciu zawodników skaczących na bardzo wysokim poziomie. Stefan Hula ma, jak do tej pory, najlepszy sezon w karierze, skacze bardzo dobrze i równo. Jest to dla mnie dodatkowa motywacja, żeby cały czas jeszcze ciężej pracować i być lepszym, bo wiem, że muszę dać trenerowi sygnał do tego, żeby mnie powołał do reprezentacji i składu drużyny, będę o to walczył do samego końca.



Na koniec konferencji ubiegłoroczny triumfator konkursu PŚ w Pjongczangu zdradził swoje motto: "Pracuj ciężko, mierz wysoko i nigdy się nie poddawaj".

Rok temu, w styczniu 2017 roku, Bridgestone został ogłoszony Globalnym Partnerem Olimpijskim. Współpraca światowego lidera rynku opon i wyrobów z gumy z siedzibą w Tokio oraz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego obejmie XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu w 2018 roku, XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio w 2020 roku, XXIVI Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie w 2022 roku oraz XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w 2024 roku. Kampania „Podążaj za marzeniami, bez względu na wszystko” będzie trwała przez cały rok olimpijski.