Stefan Kraft, podobnie jak wczoraj, wygrał konkurs Pucharu Świata w lotach w Oberstdorfie. W czołowej dziesiątce uplasowało się trzech Polaków... Druga seria została odwołana z powodu zbyt silnego wiatru.

Na początek konkursu belkę startową ustawiono w progu 26., wiatr wiał z umiarkowaną prędkością (0,4 m/s) w plecy. Nie musieliśmy długo czekać na pierwszy lot za czerwoną linię - 204 metry uzyskał Karl Geiger, który wysunął się na prowadzenie.

Nie zachwycił pierwszy z reprezentantów Polski, Stefan Hula. Zawodnik ze Szczyrku uzyskał 185 metrów, co dawało mu czwarte miejsce - w tej fazie rywalizacji ostatnie. Szanse na awans do drugiej serii były więc minimalne.

Geiger długo utrzymywał się na prowadzeniu, choć blisko jego wyniku był Cene Prevc - Słoweniec doleciał do 202 metra (nowy rekord życiowy!), dzięki czemu zajmował drugą lokatę ze stratą 1,1 punktu do Niemca. Lepiej poszło innemu podopiecznemu Gorana Janusa - Anze Semenic wyszedł na czoło po locie na odległość 204 metrów.

Jeszcze dalej ladali Vincent Descombes Sevoie (217,5 m) i Dawid Kubacki (215 m, jednak w dużo korzystniejszych warunkach) - Francuz plasował się na pierwszym miejscu, natomiast Polak był drugi. Po chwili obu rozdzielił Robert Johansson (219 m, również w dość korzystnych warunkach - 0,11 m/s w plecy).

Świetny lot pokazał Jurij Tepes - Słoweniec w pięknym stylu poleciał na odległość 228 metrów i objął prowadzenie. Wyczyn Tepesa zasługuje na pochwałę tym bardziej, że skoczek startował z lekko uszkodzonym po wczorajszym upadku butem.

Niewiele bliżej od Tepesa lądował Maciej Kot - 225 metrów dało mu drugie miejsce i powrót pewności siebie po serii mniej udanych występów. Świetnie spisał się także Noriaki Kasai (224 m - trzecia lokata).

Czwarty z Polaków, Jan Ziobro, po raz kolejny w trakcie tego weekendu lądował za czerwoną linią. Rekordu życiowego co prawda nie było, ale odległość 210,5 metra również była satysfakcjonująca - ze względu na niskie noty za styl (bardzo niestabilne lądowanie) plasował się jednak dopiero na miejscu siedemnastym.

Dla ostatnich dziesięciu zawodników rozbieg skrócono do 24. bramki. To jednak nie przeszkadzało w lataniu daleko - dobre rezultaty uzyskiwali Richard Freitag (216 m), Piotr Żyła (217 m), Michael Hayboeck (218,5 m) i wreszcie Peter Prevc. Słoweniec leciał nisko nad zeskokiem, ale pofrunął daleko - odległość 224,5 metra w niemal neutralnych warunkach wystarczyła na drugie miejsce.

Najmłodszy z Prevców, Domen, leciał z kolei bardzo niespokojnie - mimo to udało mu się dotrwać w powietrzu aż do 221. metra, co - wraz z dość wysokimi notami za styl - dawało czwarte miejsce. Jeszcze lepiej spisał się Daniel Andre Tande (225,5 metra - druga lokata ex aequo z Petrem Prevcem).

Dwa metry przed rozmiarem skoczni wylądował ostatni z Polaków, Kamil Stoch. Po doliczeniu not od sędziów i odjęciu punktów za stosunkowo korzystne warunki (0,11 m/s pod narty) Polak był dopiero siódmy - choć do drugiego miejsca tracił niespełna cztery punkty.

Ręce same składały się do oklasków po skoku Andreasa Wellingera. Młody Niemiec udowodnił, że jest w tej chwili w znakomitej formie, a mamut w Oberstdorfie bardzo mu pasuje. 238 metrów (choć ze słabym lądowaniem) to nowy rekord skoczni i nowy rekord życiowy zawodnika klubu z Ruhpolding. Wellinger prowadził o niespełna pięć punktów przed Tepesem.

Z minimalnie skróconego rozbiegu startował kończący pierwszą serię Stefan Kraft - 235,5 metra w bardzo dobrym stylu oznaczało prowadzenie Austriaka z dużą przewagą nad Wellingerem.

W przerwie pomiędzy pierwszą i drugą serią siła wiatru istotnie wzrosła, w związku z czym sędziowie najpierw opóźniali wznowienie rywalizacji, a ostatecznie odwołali finałową rundę. Tym samym kolejne zwycięstwo w Oberstdorfie odniósł Stefan Kraft, obok którego na podium stanęli Andreas Wellinger i Jurij Tepes. W czołowej dziesiątce konkurs zakończyło trzech Polaków - Maciej Kot (szósty), Piotr Żyła (ósmy) i Kamil Stoch (dziewiąty).


klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
klasyfikacja generalna Pucharu Świata w lotach »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »