W roku 2015 przypada piętnasta rocznica powstania naszego portalu. W cyklu artykułów, przypominających wydarzenia z przeszłości, czas na czterdziesty drugi tydzień roku...

Na przestrzeni ostatnich piętnastu lat w tej części października mieliśmy ważne wydarzenia polityczne (w 2001 roku Leszek Miller został premierem, a sześć lat później Platforma Obywatelska wygrała wybory parlamentarne), polityczno-komunikacyjne (2006 - otwarcie stacji kolejowej Włoszczowa Północ), komunikacyjne (2002 - uruchomienie metra w Kopenhadze), medialne (debiut dziennika "Polska" w 2007 roku) i kulturalne (2004 - premiera filmu "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego).

A w skokach? W 2000 roku pisaliśmy o tym, że dziennikarze wybrali Martina Schmitta "Królem narciarstwa klasycznego". Rok później (2001) ten tytuł otrzymał - i to z wielką przewagą nad kolejnymi narciarzami - Adam Małysz.

Również w 2002 roku tytuł "Króla nart" przypadł skoczkowi narciarskiemu - tym razem Sven Hannawald nieznacznie wyprzedził Simona Ammanna; Małysz był w tym rankingu szósty. Podczas Forum Nordicum prezes Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Gian-Franco Kasper zapowiadał starania o włączenie lotów narciarskich do programu igrzysk olimpijskich.

W roku 2003 przybliżaliśmy sylwetkę pewnego japońskiego zawodnika - pisaliśmy o nim, że "jeżeli uda mu się wziąć udział w igrzyskach w Turynie, będzie tam najstarszym ze skoczków". Zgadniecie, o kogo chodziło? :)

Innym znanym skoczkiem, któremu poświęciliśmy wtedy sporo miejsca na naszych łamach, był Matti Hautamäki. W ekskluzywnym wywiadzie opowiadał nam, że nie lubi życia w blasku fleszy, dementował plotki o konflikcie z bratem i przyznał, że nie pamięta, o czym myślał podczas lotu na rekord świata.

Pisaliśmy też o zawodach - m.in. o mistrzostwach Austrii (wśród panów wygrał Jakub Janda, a najlepszymi z gospodarzy byli ex aequo Christian Nagiller i Martin Hoellwarth; w konkursie pań triumfowała Daniela Iraschko, a w grupie weteranów triumfował Alexander Diess) i mistrzostwach Włoch (tam mistrzem został Alessio Bolognani). Z kolei we Frenstacie młodzi skoczkowie walczyli w Młodzieżowych Mistrzostwach Czech (o Czekoladową Nagrodę) - w poszczególnych kategoriach triumfowali Tomas Friedrich, Tomasz Byrt, Cestmir Kozisek i Jiri Mazoch.

Rok 2004 to znów mistrzostwa Austrii - na normalnym obiekcie w Villach najlepsi byli Thomas Morgenstern i Daniela Iraschko, dzień później na dużej skoczni w Bischofshofen triumfował Florian Liegl. Japończycy z kolei startowali w Hakuba Cup - tam wygrali Tsuyoshi Ichinohe i Izumi Yamada.

Informowaliśmy wtedy również o dość specyficznych zawodach, jakie rozegrano w Oberstdorfie. Konkurs składał się z pięciu serii, a rywalizacja odbywała się w drużynach. Pierwsza runda polegała po prostu na oddaniu jak najdalszego skoku; w drugiej każdy kolejny zawodnik z drużyny musiał polecieć dalej od poprzedniego; w trzeciej zawodnicy deklarowali odległość, jaką chcą osiągnąć, i musieli wylądować jak najbliżej; w czwartej podobnie, ale odległość deklarowały całe drużyny. Ostatnia seria... cóż - przeczytajcie sami »

W roku 2005 mieliśmy mistrzostwa Polski i Austrii. U nas dwa razy najlepszy był Adam Małysz - zarówno na Wielkiej, jak i Średniej Krokwi pokonał Marcina Bachledę i Roberta Mateję; dodajmy, że jako przedskoczek występował tam Klimek Murańka. U Austriaków także miejsca na podium były identyczne w obu konkursach - na normalnym obiekcie w Stams i dużym w Innsbrucku Thomas Morgenstern okazał się lepszy od Wolfganta Loitzla i Andreasa Koflera.

Podczas gdy polscy skoczkowie musieli przygotowywać się do kolejnego sezonu bez psychologa (PZN zakończył współpracę z Kamilem Wódką), Adam Małysz znalazł inny sposób na poprawienie rezultatów - specjalne ćwiczenia rozciągające pozwoliły mu... urosnąć i dzięki temu skakać na dłuższych nartach.

W tamtym czasie cytowaliśmy trenera Finów, Tommiego Nikunena, który przewidywał, że podczas igrzysk w Turynie kluczowe będzie szczęście - mówiąc, że siła i kierunek wiatru są w Pragelato bardzo zmienne, nie pomylił się...

Z kolei podopieczny Nikunena, Janne Ahonen, wraz z Robertem Mateją pojawili się w Chojnicach - tam nawiązanie współpracy świętowały dwie firmy: polski Mostostal i fińska KCI Konecranes. Skoczkowie uświetnili uroczystość swoją obecnością, a Ahonen mógł po raz pierwszy zobaczyć nasz kraj od innej strony...

W roku 2006 swoje kolejne tytuły mistrzów kraju wywalczyli Adam Małysz i Gregor Schlierenzauer. Polak pokonał Stefana Hulę i Kamila Stocha; Austriak - Andreasa Widhoelzla i Wolfganga Loitzla. Z kolei u Rosjan najlepszy okazał się Dmitrij Wasiliew, za którym uplasowali się Paweł Karelin i Ildar Fatkullin.

Co poza tym? Słoweńcy skoczkowie trenowali w Zakopanem, Austriacy trafili do tunelu aerodynamicznego, w Finlandii mówiono o możliwym powstaniu mamuta w Kemijärvi, a do norweskiej kadry kobiet powróciły Henriette Smeby i Helena Olsson.

Mistrzostwa Austrii 2007 padły łupem Gregora Schlierenzauera (na dużej skoczni w niemieckim Oberstdorfie pokonał Andreasa Koflera i Wolfganga Loitzla) i Loizla (zwycięstwo przed Koflerem i Thomasem Morgensternem na obiekcie normalnym).

W tym czasie Klimek Murańka powoli wybierał się na zawody Pucharu Świata (zdaniem trenera Józefa Jarząbka obiecał mu to Hannu Lepistö), Matti Nykänen - na mistrzostwa świata weteranów, Ustronianka została sponsorem Polskiego Związku Narciarskiego, a organizatorzy Turnieju Czterech Skoczni walczyli z kryzysem finansowym.

W 2008 roku podwójnym mistrzem Austrii znów został Gregor Schlierenzauer. Rywalizacja miała miejsce w Villach i Bischofshofen - na mniejszym obiekcie srebrny i brązowy medal zdobyli Markus Eggenhofer i Thomas Morgenstern, na większym - Martin Koch i Andreas Kofler. W Słowenii tytuł wywalczył Robert Kranjec (przed Mitją Meznarem i Jure Sinkovcem), a we Francji - Vincent Descombes Sevoie (przed Emmanuelem Chedalem i Francoisem Braudem).

W tym okresie pisaliśmy także o rozpoczęciu rozbiórki skoczni na wzgórzu Holmenkollen w Oslo i (fałszywym) alarmie pożarowym na Wielkiej Krokwi.

W październiku 2009 przyszedł pewien cios w kierunku szwedzkich skoków narciarskich - na zakończenie kariery zdecydował się bowiem ich czołowy zawodnik, Johan Erikson. Przy okazji tegorocznych mistrzostw świata w Falun Szwed ponownie pojawił się na skoczni, ale raczej tylko w celach rekreacyjnych.

W 2012 roku śledziliśmy przebieg walki o tytuł mistrza Francji (zwyciężyli Nicolas Mayer przed Emmanuelem Chedalem i Davidem Virym oraz Coline Mattel przed Leą Lemare i Julią Clair) i juniorskiego mistrza Estonii (triumfował Kristjan Ilves). Pisaliśmy również o Bjoernie Einarze Romoerenie i planowanej operacji, która miała mu pomóc pozbyć się bólu pleców, a także o rozpoczęciu studiów trenerskich przez Martina Schmitta.

Rok później (2013) przyglądaliśmy się mistrzostwom Rosji w Soczi. Na skoczni normalnej najlepszy okazał się Ilmir Hazetdinow (przed Antonem Kaliniczenką i Dmitrijem Wasiliewem), na większym obiekcie zwyciężył Wasiliew przed Dienisem Korniłowem i Hazetdinowem. W konkursie pań tytuł wywalczyła Anastazja Gładyszewa, ale najlepszy rezultat uzyskała Sara Takanashi.

Skoro już jesteśmy przy Soczi - opublikowaliśmy wtedy krótki wywiad z Kazuyoshim Funakim. Legendarny Japończyk mówił nam, że chciałby wystąpić na igrzyskach w Rosji; skomentował także postawę japońskiej reprezentacji, chwaląc Noriakiego Kasaiego.

Wspominaliśmy również o kontuzji Richarda Freitaga - Niemiec doznał urazu stawu skokowego, przez co czekała go dwumiesięczna przerwa od treningów.

W roku 2014 z tytułów mistrza Rosji cieszyli się Michaił Maksimoczkin (przed Władisławem Bojarincewem i Antonem Kaliniczenką) oraz Sofia Tichonowa (przed Iriną Awwakumową i Anastazją Gładyszewą), z kolei w Szwajcarii złoty medal wywalczył Simon Ammann (przed Gregorem Deschwandenem i Killianem Peierem).

Inne wydarzenia, o jakich wspominaliśmy, to m.in. dołączenie Andreasa Wellingera do zespołu Milki, nagroda Złotego Czajnika dla Thomasa Morgensterna czy zażegnanie konfliktu pomiędzy Gregorem Schlierenzauerem a Alexandrem Pointnerem.

Ponadto w tamtym okresie Werner Schuster wyjątkowo szybko ogłosił skład reprezentacji Niemiec na inaugurację Pucharu Świata w Klingenthal, Jernej Damjan został przedstawicielem zawodników w słoweńskiej federacji, a Sarah Hendrickson nie mogła doczekać się zimy - sympatyczna Amerykanka twierdziła, że jest silniejsza niż kiedykolwiek...