Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Weekend ze skokami w Zakopanem był dla Polaków bardzo udany. I na tyle wyjątkowy, że nasz Statystyk - człowiek nie uznający konkursów drużynowych - musiał wspomnieć w swoim "Notatniku..." o piątkowym sukcesie.

Obiecałem sobie dawno temu, że w żaden sposób nie będę wspomagał hoferów w promowaniu nikomu, oprócz Austriaków i Niemców, niepotrzebnych drużynówek i że nie będę na ten temat pisał. Ponieważ jednak w piątek to nasi wystąpili w głównych rolach, to (krakowskim targiem) - w ramach wstępu do właściwego odcinka - dwa zdania. 1. Brawo Polska. 2. Błąd personalny Kruczka kosztował nas wygraną.

A teraz do rzeczy:

1. Polonica.
  1. Polska

    Pobiliśmy rekord z sezonu 2008/09. Wtedy też wprowadziliśmy do finału w Zakopanem siedmiu skoczków, ale były to niższe lokaty. Wówczas polski zespół zdobył łącznie 101 punktów, wczoraj tylko Stoch z Kotem ugrali o cztery więcej. Cała drużyna uzbierała 149 oczek. No i wtedy najlepszy Polak, Małysz, był ósmy, a w sobotę Stoch stanął na podium.

  2. Stoch

    Kamil nie jest jeszcze w optymalnej formie. To słychać, widać i czuć. Pytanie, czy w tym sezonie będzie. Gdyby w Predazzo machnął takie dwa skoki, jak ten pierwszy w sobotę, to go te wszystkie Schlierenzauery, Jacobseny i Bardale mogą pana Majstra każdy wie w co pocałować :)

    A statystycznie? Tym razem nie ma o czym pisać. No chyba że po raz osiemdziesiąty znalazł się w czołowej dwudziestce. No i jeszcze o tabeli wszech czasów dotyczącej podiów. Wyprzedził w niej Freunda i rozpoczyna drugą pięćdziesiątkę najlepszych w tej materii skoczków. Obaj mają po trzynaście pudeł, ale Polak więcej razy wygrał. W głównej tabeli wszech czasów, uwzględniającej przede wszystkim zwycięstwa, Stoch się nie przesunął, ale za to umocnił. Dalej jest 45-ty.

  3. Kot

    W swoim siedemdziesiątym podejściu do Pucharu wyrównał rekord życiowy i, po raz drugi w ciągu niecałych dwóch tygodni, znalazł się w czołowej piątce zawodów. Przekroczył też, jako trzeci czynny i ósmy (po Małyszu, Stochu, Fijasie, Bobaku, Matei, Żyle i Skupniu) polski skoczek w ogóle, barierę trzystu pucharowych oczek - ma ich od soboty 325. Jednocześnie w tym sezonie machnął ich już ponad dwieście. 217, żeby prawdę napisać. Ale to się będzie jeszcze dynamicznie zmieniać, myślę :)

  4. Żyła

    To był dla Piotra dziewięćdziesiąty kontakt z Pucharem i 75-ty konkurs. I, ex aequo, dziesiąta najlepsza lokata w Pucharze w życiu. Występ naprawdę przyzwoity. No i nie można zapominać o jego świetnych skokach w piątek.

  5. Janek Ziobro

    Przykład na to, jak cienka jest granica między porażką a wspaniałą wygraną. Nie jestem jakimś jego wyjątkowym fanem, ale lubię go - choćby dlatego, że nie jest pupilem trenerów. Oby niedzielny występ spowodował, że uwierzy w siebie i się przełamie. Dodam, że są to oczywiście pierwsze punkty zakopiańczyka w karierze. Po swoim jedenastym kontakcie z Pucharem ma ich na koncie równe... jedenaście :)

  6. Hula

    To była 110-ta przymiarka szczyrkowianina do Pucharu. Po raz 25-ty skończył zawody w trzeciej dziesiątce. Mam do niego zasadniczo - nie wiedzieć czemu - słabość, ale znów mi dał (jako kibicowi) powód, żebym mu w przyszłości różne rzeczy wybaczał. Pięknie było popatrzeć, jak po jego skoku ani Morgi, ani Freund, ani Loitzl i ani Ammann nie mogą go wyprzedzić. Taki obrazek przydarza się polskim kibicom nader rzadko.

  7. Olek Zniszczoł

    Po raz pierwszy zdobył punkty kończąc w trzeciej dziesiątce. Wcześniej był już raz w pierwszej i dwa razy w drugiej, ale w trzeciej nie. Wyrównał stan punktowanych i niepunktowanych konkursów na 4:4. Po tych dwóch ostatnich idiotycznych dyskwalifikacjach to bardzo ważne punkty. Oby tak dalej.

  8. Miętus

    Najłatwiej jest kopać leżącego. Dlatego ograniczę się tylko do uwagi, że lepiej jest zdobyć dwa punkty niż nic. A ze statystycznego punktu widzenia Miętus ma w kolekcji dwa razy więcej zaliczonych konkursów (co, przypominam, nie jest tożsame z przejściem kwalifikacji) niż niezaliczonych kwalifikacji. 57 jego pucharowych podejść to w sumie udział w 38-miu konkursach (z tego w szesnastu punktował) i dziewiętnaście oblanych eliminacji.

  9. Kubacki

    Czarna seria trwa. Zaczynam się bać, żeby to się nie skończyło efektem jojo. Najpierw siedem razy pod rząd punkty, a potem dwa razy tyle razy pod rząd bez. Na razie doliczyłem się razy czterech. Pójściem na łatwiznę byłoby wysłanie go do Japonii, żeby „się przełamał”. Niech zostanie w domu i ćwiczy przed Predazzo - jak ktoś tam w tym sztabie poważnie myśli o jakichś drużynowych medalach. Mnie co prawda wszelkie drużynówki serdecznie powiewają, ale opieranie drużyny na Miętusie, wszystko jedno, czy w formie, czy bez, to nie jest dobry pomysł.

    Aha. Statystycznie się u Kubackiego niczego okrągłego nie umiałem doszukać. Chyba, żeby za coś takiego uznać to, że sześć razy częściej starał się zdobyć punkty niż je zdobył (42:7).

  10. Rutkowski

    U niego w Pucharze wszystko kręci się wokół dwunastki i jej wielokrotności. Po niedzielnym konkursie ma na koncie 24 konkursy, w których idzie na remis. W dwunastu punktował, w dwunastu nie. Ponieważ 36-krotnie podchodził do Pucharu, to łatwo sobie wyliczyć, że kwalifikacji nie przeszedł też dwanaście razy. A tak mniej statystycznie się wypowiadając, to powinien teraz wrócić do PK i tam spokojnie szlifować formę. Na Planicę, bo tam może w tym sezonie mieć szansę na punkty.

  11. Kłusek i Murańka

    Po jednych pieniądzach to mogę razem. W pewnych sytuacjach milczenie rzeczywiście jest złotem. Przy czym na usprawiedliwienie obydwu: Kłuska od początku sezonu załatwiał i w końcu załatwił do reszty guru Kruczek, a Klimek jest - po prostu - bez treningu. Te przerwy na operacje musiały się kiedyś odbić. Po powrocie na skocznię skakał na zasadzie euforii, a teraz wyszła mu naprzeciw szara rzeczywistość. Myślę, że sezon ma z głowy. Kłusek zresztą też. Ale, swoją drogą, trochę dziwna aż tak wielka różnica między formą Murańki dziś i nawet jeszcze tydzień temu.

2.

Lukas Hlava zrobił swoim kibicom, jeśli takich ma (bo w Czechach to nigdy nic nie wiadomo), przykrą niespodziankę. To jego dwudzieste przegrane kwalifikacje, ale po raz pierwszy oblał je w ten sposób.

3.

Toszimoto uczcił swój setny kontakt z Pucharem zajęciem najlepszej lokaty w sezonie. Tyle że nie pozwoliło mu to wejść do konkursu.

4.

To był dziesiąty najgorszy w życiu rezultat uzyskany przez Morgensterna. Zrobił sobie taki prezent na 235-ty konkurs w karierze. Wziąwszy już pod uwagę te sześć, w których nie punktował.

5.

Na swój 120-ty występ w zawodach głównych Anders Jacobsen zafundował sobie konkursową wygraną. Dziewiątą. Tym samym wysforował się na 25-te miejsce w tabeli wszech czasów. Żeby wyprzedzić znajdującego się przed nim Nikkolę wystarczy mu pięć razy być w konkursie drugim albo raz wygrać. W tym drugim przypadku od razu połknie Ploca.

6.

Anders Bardal natomiast, stając w sobotę na drugim stopniu podium, dokonał dwóch rzeczy. Osiągnął, a w zasadzie przekroczył barierę 5 000 punktów (5040) oraz zrównał się z Martinem Kochem w tabeli wszech czasów. Mają identyczny bilans pudeł: 5-7-11. Okupują wspólnie 42-gą lokatę.

7.

W 36-tym konkursie, w którym brał udział, Norweg Stjernen zajął 36-te miejsce. Po raz piętnasty nie zdobył w czymś takim żadnych punktów.

8.

Już po raz szósty w karierze Rune Velta zajął siedemnastą pozycję w konkursie. Żadnego innego punktowanego miejsca nie zajmował nigdy więcej niż trzy razy. To był jego czterdziesty punktowany konkurs i dwudziesta bytność w drugiej dziesiątce. Ponadto wywalczył w sobotę sześćsetny pucharowy punkt. Nawet 610-ty.

9.

Dla Niemców te dwa konkursy w Polsce nie byłby wiele lepsze, niż dla Austriaków, gdyby nie Richard Freitag. O jego środowych dokonaniach pisałem poprzednio. Teraz tylko dodam, że sobotnie czwarte miejsce to już jest jego 25-ta bytność w czołowej dziesiątce konkursu. Taka informacja budzi większy respekt, jeśli się zważy, że Niemiec ma na koncie dopiero 57 podejść do Pucharu.

10.

Przyszła kryska na Matyska. Siedemnastoletni Wellinger w końcu nie zdobył punktów w PŚ. W dwunastym konkursowym występie. Tych, którzy w dwunastym występie nie zdobyli punktów po raz dwunasty, wymieniał nie będę. Mam ograniczony czas pracy dla SN :)

11.

Piąty raz z rzędu, i to coraz poważniej, punktuje Jan Matura. W Zakopcu uzyskał drugi najlepszy wynik w karierze. Wszystkie jego pozostałe bytności w dziesiątce miały miejsce w Sapporo. Bardzo wątpię, żeby się tam nie wybrał.

12.

Dla rodaka Matury, Koudelki, konkurs w Zakopanem był 125-tym w karierze. Po raz trzydziesty nie zdobył punktów.

13.

Daiki Ito przeżywał w Zakopcu parę okrągłości. Był to jego 180-ty kontakt z Pucharem i 165-ty konkurs. Po raz 45-ty nie udało mu się zdobyć w zawodach żadnych punktów. Ma takich konkursów na koncie tyle samo, co pobytów w czołowej dziesiątce. Tylko, że w dziesiątce był ostatnio w marcu. Przy okazji - kolega Ito, Łataze, też świętował konkurs bez punktów. Też 45-ty. Ale on w całej karierze w czołowej dysze był tylko dwa razy.

14.

Władimir Zograw(f)ski zdobył już w Pucharze ponad dwieście punktów. Liczbę tę przekroczył, na razie, o osiem oczek. W swoim dwudziestym punktowanym konkursie.

15.

Sebastian Colloredo ma na koncie 120 konkursów. W sześćdziesięciu punktował, a w sześćdziesięciu nie. Do tego dochodzi 25 nieudanych kwalifikacji. Dzisiejszy konkurs był 35-tym, w którym znalazł się w trzeciej dziesiątce.

16.

Dwudzieste podejście do Pucharu zaliczał w Zakopcu Jaka Hvala. Dokładnie rok temu w tym samym miejscu w Pucharze debiutował. Skończył na 29-tym miejscu. Następnego dnia brał udział w jedynych dotąd nieudanych dla siebie kwalifikacjach. W sobotę Słoweniec po raz piąty w tym sezonie kończył w czołowej dziesiątce.

17.

Mocno świętuje pewnie po sobotnich zawodach Peter Prevc. 65-ty konkurs zakończony po raz 55-ty punktami. Ma już w dorobku tysiąc punktów w Pucharze. Przekroczył go o dwa oczka. Daje mu to wśród czynnych skoczków, jeśli się nie mylę, 32-gą pozycję. Przepraszam, 31-szą, bo Chedal przeszedł na emeryturę. I na dodatek w sobotę po raz czterdziesty kończył konkurs w dwudziestce.

18.

Lauri Asikainen, żeby kolegom nie było zbyt przykro, że on od nich tyle lepszy, to wziął i w Zakopanem skrewił. Tym samym wyrównał stan swoich punktowanych i niepunktowanych konkursów na 6:6. Cóż, z kim przestajesz, takim się stajesz.

Zainteresowanych twórczością autora zapraszamy na jego blogi - marcopolo.salon24.plharem48.blog.onet.pl.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« styczeń 2013 - wszystkie artykuły
Komentarze
Polonus
@gazik17
Akurat, przy sprawdzaniu czegoś innego wpadło mi to w ręce. Sotirow zdobył w całej karierze 25 pucharowych pkt. Od Brejczewa Zograw(f)ski jest na razie słabszy. Brejczew uzbierał w Pucharze równe 150 pkt. Co nie znaczy, że był lepszy od Zograw(f)skiego:)
(17.01.2013, 18:09)
piotr186
mar100

Przecież "znany zagraniczny trener" już był - Hannu Lepistoe, efekt marny...
(16.01.2013, 10:57)
mar100
Wracając to problemów Kuttina to po co dany związek narciarski daje zagranicznemu trenerowi krajowego asystenta? W każdym związku jest po to, żeby utrzymywać kontakt z pracodawcami, meldować o sytuacji, obserwować itp. a nie biegać po kawę. Ten asystent nie jest dla przyjemności i tyle. Co do krajowych trenerów pamiętam że Lepistoe robił jakieś treningi pokazowe i dziwił się nieobecności trenerów klubowych. Komentowano wtedy, że nasi trenerzy nie mają pojęcia o wielu metodach. Przez to juniorzy mają wiele dziwnych nawyków i wielu ustępuje techniką juniorom zagranicznym.
Klimowski miał problemy z przygotowaniem juniorów, nie mają wyników Fijas i inni trenerzy kadrowi. Mateja pamiętam jak wspominał że trenował swoich zawodników w większości z 1 kadrą, a teraz już ma słabe wyniki. Szturc raczej specjalizuje się w wychowaniu młodzieży a inni? Ja osobiście widziałbym chętnie na stanowisku kadry jakiegoś znanego trenera zagranicznego ale podejrzewam że związek zaangażowałby jakiegoś taniego trenera w rodzaju dwubojowego Klimko. Poza tym Kruczek jest zaangażowany w ogólny rozwój polskich skoków, co nie każdy trener zagwarantuje.
(16.01.2013, 08:15)
piotr186
No i jeszcze jest gdzieś Mateja który ma za sobą udany rok pracy z juniorami, i wg. mnie jest o szykowany na następce Kruczka na stołku trenera kadry A. Ale zobaczymy jak jego dorobek trenerski będzie wyglądał po MŚJ...
(15.01.2013, 22:31)
piotr186
Polonus

A są ?? do tej trójki możesz jeszcze dorzucić na siłę Szturca który chyba do prowadzenia którejkolwiek kadry nie dojdzie bo nie chce i A.Tajnera który na stołek trenerski już raczej nie wróci. I na tym można zamknąć polska myśl szkoleniową w zakresie skoków narciarskich.

Jest niby jeszcze kilku trenerów klubowych typu Jarząbek ale jednak trudno powiedzieć jakby sobie poradził z prowadzeniem kadry. Choć niektórzy upatrują go w takiej roli.
(15.01.2013, 22:29)
piotr186
Polonus

Tajner nie musiał szukać dla nikogo miejsca bo wówczas Pochwała był czołowym juniorem nie tylko w Polsce ale i na świecie (7 miejsce na MŚJ w 2001 roku), patrząc na COC w sezonie 2000/2001 można powiedzieć ze Kruczek był niedoceniany ale Tomisław Tajner spokojnie mieścił się w piątce najlepszych Polaków. Takie to były czasy ze i taki Grzegorz Śliwka potrafił się znaleźć w kadrze i to na TCS. W ogóle biorąc pod uwagę ówczesna mizerotę to naprawdę ciężko znaleźć kogoś kto był powoływany do kadry na wyrost. Powoływany był chyba każdy Polak który potrafił skakać...
(15.01.2013, 22:24)
fan skoków85
@Polonus
Jeśli chodzi o Kuttina to prawda jest taka, że on odchodził obrażony na cały świat. Najpierw oskarżał Tajnera, że mu zniszczył drużynę (konferencja po tym jak Małysz nie zdobył medalu w Turynie na K125), a potem Kruczka o szpiegostwo.
To niemal jak Piquet jr w Formule 1 jak zobaczył, że jego dni są już policzone to zaczął wszystkich dookoła oskarżać. Oczywiście to nie zmienia, że nie mamy pewności czy to była prawda.
No, a jeśli to prawda to pewnie Kruczek poprostu uznał, że Tajner będzie chciał wyrzucić Kuttina więc postanowił uciekać z tonącego okrętu. Oczywiście to go nie usprawiedliwia.
(15.01.2013, 19:01)
Polonus
@mar100
To znaczy że co? Że w Polsce nie było i nie ma lepszych trenerów niż Kruczek, Fijas i Klimowski, tak?
No, muszę przyznać, że to jest myśl, na swój sposób, wyjątkowo oryginalna. Przynajmniej dla mnie.
(15.01.2013, 17:59)
Koval90PL
Ja już nie mogę z tego, jak niektórzy ludzie są uprzedzeni do Łukasza Kruczka. Kłusek skacze słabo - wina kurczka. Klusek skacze dobrze - zasługa Mateji. Stoch skacze słabo - wina kruczka. Stoch skacze dobrze - zasługa Kuttina. Żyła skacze slabo - wina Kruczka. Żyła skacze dobrze - zasługa Szturca. No i mógłbym tak dalej wymieniać... "Panie daj pan spokój!..." - że zacytuję klasyka :D
(15.01.2013, 16:44)
mar100
sądzę że nie tyle Kruczek wkupił się w łaski T, tylko był najlepszym trenerem w kraju. Zagraniczny trener mógłby pracodawcy skakać do oczu, a znowu Fijas czy Klimowski nie gwarantował wyników. Myślę że Kuttin pomawiał K, potem też miał liczne konflikty
(15.01.2013, 13:41)
fan skoków85
@Polonus
Warto dodać, bo mało kto o tym pamięta, że w Villach to właśnie Kruczek wyprowadził nas w II serii na 3. miejsce o 0,5 punkta przed Austrię, a został już tylko Małysz, a wiadomo co to oznaczało przy ówczesnej jego formie.
(15.01.2013, 12:25)
Polonus
@mar 100 ma rację. Kruczek w tamtym okresie nie był na pewno faworytem Tajnera. powody są dwa. po pierwsze kruczek apogeum formy przechodził chyba w latach 1998 i 1999, kiedy to był na pewno 4-5, a czasem nawet trzecim skoczkiem kraju. Dowodem udział w konkursach indywidualnych w nagano (duża skocznia) i w Ramsau (obie skocznie). Potem przyszedł Tajner i Kruczek poszedł w odstawkę. Czy dlatego, że był słaby? Być może dlatego, że Tajner szykował legowisko w kadrze dla Pochwały i syna. Kruczek wygrał, z tego co pamiętam,dwa razy uniwersjadę, był członkiem drużyny, która w Villach w sezonie 2001/02 wywalczył pierwsze podium dla Polski w PŚ (skakał lepiej od Skupnia), w sezonie 200/01 wzięto go, chyba dla uspokojenia nastrojów, do Harrachova i tam wywalczył punkty. Trzy, ale zawsze. Rok później wywalczył 5 oczek. Młody Tajner, startując jednak częściej, zdobył ich w tamtym sezonie 7.
Dopiero po zakończeniu kariery skoczka wkupił się Kruczek w łaski Tajnera. Jak twierdził Kuttin, za jego kadencji pełnił w drużynie rolę tajnerowskiej 5-tej kolumny. Po zakończeniu swojej przygody z polską kadrą Austriak miał o to do niego ogromne pretensje.
(15.01.2013, 11:28)
mar100
Napisałem o problemach na linii Tajner-Kruczek, bo to co się tu i ówdzie pisze to jedno, natomiast to co mówią ludzie to drugie. Tę sytuację Tajnerowi wielu pamięta, jeśli chodzi o fakty to można się ich doszukać w materiałach z tych lat, a niektórzy mają zacięcie. Stawiano nawet tego typu pytania ówczesnemu trenerowi, czemu nie wystawia Kruczka?
(15.01.2013, 10:40)
fan skoków85
@piotr186
Troszkę ci się pomieszało: Bachleda 26 punktów zdobył w sezonie 2001/2002. W sezonie 2000/2001 Punkty prawie tylko zdobywali punkty: Małysz, Mateja i Skupień. Z 1 wyjątkiem, ten wyjątek to te 3 punkty Kruczka w Harrachovie.
(15.01.2013, 10:00)
piotr186
w sezonie 2000/2001

Bachleda zdobył 26 pkt PŚ, Kruczek 3 pkt, Pochwała wprawdzie nie punktował ale jechał na MŚ w nagrodę za 7 miejsce na MŚJ.

W konkursie drużynowym na K-90 w Lahti zajęliśmy 5 miejsce ale w składzie wtedy byli Małysz,Skupień,Mateja i Pochwała , do brązowego medalu straciliśmy 51 pkt czyli 25,5 metra. Kruczek musiałby skoczyć dwa razy na poziomie ówczesnego Małysza, czyli bez szans na medal było wtedy.
(15.01.2013, 08:35)
piotr186
mar100

Dzieciaku jak nie pamiętasz to nie pisz, w tamtych realach Polska na medal w drużynie szans nie miała.
(15.01.2013, 08:29)
mar100
Nie muszę przyłączać się do ogólnego tonu, a poza tym pamiętam tamtą atmosferę i to jak było. W 2001 r moglibyśmy mieć medal w MŚ gdyby nie stronniczość Tajnera. Tam nie było mowy o jakichś młodych talentach. Tam chodziło o niedopuszczenie Kruczka. A paru faworytów T. skakało jeszcze trochę a to w PK, a to w kraju (Długopolski), a to w dwuboju ale do kadry nie trafili. Dzięki Kruczkowi. Jednak chętnie się mu dzisiaj zarzucało włączanie do kadry Kota, Hulę, Kubackiego
(15.01.2013, 07:33)
fan skoków85
@piotr186
No to fakt byli młodymi i utalentowani, zresztą pamiętam, że taka sama opinia była wtedy o Tonio Tajnerze. Po Salt Lake City była opinia, że ta 3 powinna zastąpić starszych Kruczka, Skupnia i Mateję. Co nastąpiło w I połowie sezonu 2002/2003, ale trwało krótko. Zgadzam się, że Kruczek był słabszy wtedy od Pochwały, ale od Bachledy?? W Zakopanem Kruczek zdobył więcej punktów. Bachleda punktował jeszcze w Japonii, ale tam wiadomo jak było. Ciężko powiedzieć kto miał lepszy sezon. Fakt jest faktem, że w tamtym sezonie, w którym wystartował Kruczek w I połowie sezonu głównie w kilku konkursach nie zakwalifikował się do konkursu tylko do 1. konkursu w Predazzo. Lepszą statystyką pod tym względem (nie liczę tych co skakali niemal tylko w Polsce i ewentualnie w Japonii) mógł się poszczycić tylko Małysz. Choć oczywiście w konkursach głównych wyniki już były różne.

@mar 100
Przesadzasz. Pochwała skończył regularne starty w PŚ w połowie sezonu 2003/2004, a ostatni start w PŚ poza Polską był w Sapporo 2006. A więc nie za Kruczka. Skupień rzeczywiście skończył ostatecznie za Kruczka. Choć przypuszczam, że jakby był w formie to po starej znajomości jeszcze gdzieś pojechał. Mateja?? Przecież on skończył karierę w sezonie 2007/2008, a Kruczek konstruując sztab go wziął (pewnie bardziej po koleżeńsku niż ze względu na jego kwalifikacje). Wojtek Tajner to jeszcze w LGP 2004 skończył wyjazdy poza Polskę, a więc za Kuttina. Tonio Tajner?? Sytuacja niemal identyczna jak u Pochwały. Tylko, że regularne wyjazdy nie skończył w Engelbergu tylko na TCS 2003/2004, potem jeszcze było dziwne powołanie na Willingen 2007. Bachleda jedyny z tej grupy długo się trzymał. Przyzwoicie jeszcze skakał w pierwszej połowie sezonu 2009/2010, chyba jeszcze w Kulm punktował, ale teraz nie dam głowy. On ewidentnie skończył za Kruczka, bo już nie wierzę w jego powrót, choć w Żyłę też już nie wierzyłem.
(15.01.2013, 00:33)
Anze
@Seba99pl
Oczywiście wielu skoczków skacze cały sezon i nie są przemęczeni, ale zauważ, że sytuacja Huli jest specyficzna - bezpośrednio przed TCS skakał w PK, a w dodatku TSC był w tym roku wyjątkowo intensywny. Zresztą na zmęczenie narzekali też Kot i SToch, którzy w PK nie skakali.
I wreszcie, to sam Hula powiedział, że jest zmęczony, nie ja to wymysliłem. Patrząc na obecną formę naszych skoczków, powinien w piatce na Sapporo się znaleźć. Ale skoro sam nie chce, nic na siłę
(14.01.2013, 22:38)
piotr186
fan skoków85

Tylko ze wtedy Pochwała i Bachleda byli "młodymi zdolnymi" i to naprawdę. A Kruczek był już lekko podstarzały i ostatecznie obaj zaliczyli lepsze wynik iw PŚ niż Kruczek.
(14.01.2013, 22:21)
mar100
Kruczek był przecietnym skoczkiem, ale jego konflikt z Tajnerem był znany. Tajner go nie wystawiał mimo proiestów. I to jednak nie za Kuttina czy Lepistoe wylecieli z kadry Mateja, Skupień, W i T Tajner, Pochwała, Bachleda i inni etatowcy Tajnera, ale za Kruczka. Ale to Tajner jest pracodawcą więc co on oficjalnie może?
(14.01.2013, 22:14)
fan skoków85
@piotr186
Akurat w Planicy to tylko skoki Małysza i 1 skok Matei nie były katastrofalne. A dzień później Kruczek jedyny obok Małysza przebrnął kwalifikacje mimo że Mateja i Tonio Tajner byli tacy dobrzy że prawie cały sezon skakali.
Ja za to pamiętam jak były MŚ w Lahti to były naciski ze strony prasy jak można nie brać Kruczka (przeciwieństwo jego wyboru na trenera), a Tajner powiedział, że nie rozumie o co chodzi i bierze Pochwałę, bo ten w jakimś konkursie chyba w Zakopanem był 6.
Tajner nie lubił Kruczka w tamtych czasach. Podobno Kruczek miał jakieś kontrowersyjne wypowiedzi. Aż dziw, że teraz tak się zmieniło.
(14.01.2013, 19:57)
fan skoków85
@Jarek Gracka
Ja powiem wręcz, że jakby ktoś potrafił ileś tekstów ze statystykami bez choćby jednego komentarza od siebie napisać to wręcz medal. Poza tym statystyki bez komentarza są nudne.
Dla mnie te felietony "Z notatnika statystyka (teraz kłusownika)" i twoje "Subiektywnie i przeglądowo" to są jedne z najlepszych jeśli nie najlepsze. A jeśli chodzi o treść merytoryczną to jak zawsze można się zgadzać lub nie, ale od strony statystyk są dla mnie naprawdę super.
(14.01.2013, 19:50)
Jarek Gracka
aaa - skoro Łataze to już chyba musi być Kasaj :)
(14.01.2013, 19:30)
Jarek Gracka
Ciekawe, jak zawsze. Jak zawsze z pewnymi rzeczami się nie zgadzam. Zwrócić chcę tylko uwagę krytykom Polonusa, że o ile zarzuty co do pisowni nazwisk japońskim i dziwny brak zdecydowania przy Zografskim są skądinąd słuszne (autorowi w niekonsekwencji do szacunku do reguł polskiego nie brakuje konsekwencji :)), to zarzut nieobiektywizmu można sobie darować. Nieobiektywizm jest smaczkiem takich podsumowań. Coś o tym wiem od kilku lat (ja to od razu na wstępie zasugerowałem, że obiektywnie nie będzie, Polonus też w tym sezonie wręcz szczyci się - i dobrze - jej brakiem ;))
(14.01.2013, 19:26)
piotr186
mar100

Bajeczki.... Kruczek nigdy wielkim talentem nie był. Wystarczy sobie przypomnieć jak "kaleczył" drużynówkę w Planicy w 2002 roku. W tamtych czasach nie było szans na dobre wyniki Polaków w drużynówkach, za dużo mocnych ekip a Polacy dużo za słabi.
(14.01.2013, 19:05)
mar100
Nie ujmując Tajnerowi sukcesów jakie osiągną z Małyszem, jego potrzeba "nieomylności" zabrała nam jak sądzę parę sukcesów w drużynówce, Małyszowi upragniony medal drużynowy. Małysz był w tych latach dominatorem, Mateja i Skupień skakali jako tako, brakowało czwartego. Wtedy na Uniwersjadzie pojawił się Kruczek. Zdobył złoto i pokonał paru skoczków którzy punktowali w PŚ. Potem startujc w kraju pokonał wszystkich kadrowiczów Tajnera, oczywiście poza Małyszem. Wszyscy cieszyli się na drużynę MŚ. Problemem było jednak to, że Kruczek, student AWF, nie zgodził się trenować z kadrą, ale trenował sam. Jak to wyglądało, ze taki zawodnik pokonywał świetnie przygotowanych zawodników? Dlatego Tajner nie dawał szans Kruczkowi, nawet marnując szansę na sukces drużynowy. Kiedy Kruczek poinformował, że już kończy sezon i nie trenuje, dostał powołanie i spokojnie zapunktował w PŚ. Potem żałował, ze kończy wcześniej karierę, nie wykorzystując szans.
Sądzę, że Tajner wie że Kruczek jest najlepszym trenerm w kraju i chroni mu tyłek przed nieobliczajnymi trenerami zagranicznymi (a myśle że zatrudniłby najwyżej kogoś w rodzaju Klimko czy Mikleski, bo na innych nie byłoby stać...), a Kruczek woli pracę niż media i rozgłos, więc pauje między nimi stosunek szef-pracownik. Tak myślę, nie chcę nikogo obrażać
(14.01.2013, 18:47)
Seba99pl
@Anze
śmieszny twój post. Przemęczył się, pfff. Adaś skakał przez cały sezon i nie narzekał.
(14.01.2013, 17:02)
Anze
Nawiązując do nietrafnego zdaniem niektórych wyboru zawodników na wyjazd do Japonii - Hula nie jedzie, bo sam chciał odpocząć (zresztą trudno mu się dziwić - od 27 grudnia i PK w Engelbergu skakał niemal codziennie)
(14.01.2013, 12:08)
OtokoNoHito
A co do pisowni - ja bym radził by napisał (albo skompilował uprzednie swoje teksty na ten temat) Pan jakieś oświadczenie i linka do niego zamieszczał pod każdym artykułem. Bo co odcinek to wchodzi ktoś nowy i ta sama dyskusja zaczyna się od początku.
(13.01.2013, 21:42)
OtokoNoHito
@ Pawmak i @Talar mają racje, że zdanie "Kłuska od początku sezonu załatwiał i w końcu załatwił do reszty guru Kruczek" nie jest obiektywnym faktem, tylko oceną. I faktycznie przypisywanie sukcesów Stocha Kuttinowi (albo jego talentowi, którego nawet Kruczek nie potrafi zepsuć), sukcsów Kota Lepistoe, sukcesów Żyły Szturcowi, a jakiś porażek i niepowodzeń tylko Kruczkowi sprawia wrażenie tendencyjnego. Pewnych rzeczy sami, będąc na zewnątrz, nie dojdziemy i lepiej po prostu przyjąć zasadę, że trener kadry A odpowiada za wyniki kadry A i z tego go rozliczamy.

Ale Autor też ma rację - lojalnie zastrzegł w pierwszym odcinku cyklu, że nie musi być obiektywny, statystyki się zgadzają, a do własnych ocen, poglądów i opinii ma prawo - można z Nim o tym dyskutować, ale nie ma powodów by mu to zarzucać.
(13.01.2013, 21:33)
Pawmak
"Kłuska od początku sezonu załatwiał i w końcu załatwił do reszty guru Kruczek" - to jednak opinia, a nie fakt. Już się do niej ktoś odniósł poniżej. Że z Miętusem był błąd personalny, to też tylko opinia. Może był, może nie był, był tu artykuł, gdzie Kruczek to tłumaczył. Mnie u niego imponuje konsekwentna praca, spokój i nie zrażanie się po niepowodzeniach. A fakty takie są, że był jeden Polak w czołówce, teraz mamy 2-3 (a latem jeszcze więcej). Do "30" regularnie wchodziło 2-3, teraz od dawna wchodzi co najmniej 4 - tego nigdy nie było. 9 punktowało i już w połowie sezonu mamy rekord pod tym względem, a może jeszcze ktoś go wyśrubuje. Mnie u Kruczka denerwuje czasem niewykorzystywanie limitu, ale to nie tylko jego domena, zresztą patrzę na to jako zwykły kibic, więc nie muszę wszystkiego rozumieć.
(13.01.2013, 20:53)
piotr186
Polonus

No i muszę się tez odnieść, do tej pseudo-transkrypcji japońskich nazwisk. Nie milcz uparcie w tym temacie tylko powiedz co cię skłoniło do wymyślenia czegoś takiego???

Ja na przykład mógłbym ci pokazać gazety z lat 60 XX wiek gdzie pisownia nazwisk japońskich jest taka sama jaki dziś - czyli np. Watase a nie Łataze
(13.01.2013, 20:21)
piotr186
Polonus

Ale zastanawiam się co chciałeś powiedzieć przez zdanie " Kłuska od początku sezonu załatwiał i w końcu załatwił do reszty guru Kruczek, " A co ma Kruczek do Kłuska skoro ten nawet nie jest w kadrze prowadzonej przez Kruczka?? Rozwiń tę myśl...
(13.01.2013, 20:18)
Polonus
@Obrońcy Kruczka
A poza tym. W tym akurat odcinku w ogóle nie skrytykowałem kruczka. napisałem jedno zdanie, które nie jest żadna krytyka tylko stwierdzeniem faktu. Więc o co chodzi? Że w Ameryce biją Murzynów?
(13.01.2013, 19:20)
Polonus
@Niestety
Widzisz. Po to w nowym sezonie zmieniłem tytuł cyklu, żeby sobie móc swoje opinie wyrażać. Napisałem o tym zresztą w pierwszym odcinku. W poprzednim roku był "Notatnik statystyka" i było w nim jak Pan Bóg i tytuł przykazał. Teraz jest inaczej, o czym czytelnik został lojalnie uprzedzony (nie mylić moim "uprzedzeniem" do Kruczka:)). Napisałem, że tak będzie, więc o co chodzi?
Schlierenzauer. Ile napisałeś pozytywnych tekstów o Schlierenzauerze? Bo ja kupę. A jeden, ocierający się wręcz o apoteozę ,w prasie, nazwijmy ja "ogólnopolskiej". Więc nie imputuj mi tu, że jestem wobec niego niesprawiedliwy.
A o pisowni rozmawiać nie będziemy. Szkoda czasu.
(13.01.2013, 19:14)
Lipathor
@Pawmak
cytat: "ktoś z innego kraju nie mógłby się nadziwić tym postępom."

I dziwią się, widzą co się i nie lekceważą naszych.
(13.01.2013, 19:07)
Polonus
@Talar
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Nie lubię Kruczka, to fakt. Ale nie dlatego, że jestem do niego uprzedzony tylko dlatego, że widzę co robi od wielu lat jako selekcjoner główny kadry. i co robił jako asystent. A jakbyś dobrze poszukał to byś znalazł, że parę razy, również tutaj, dobrze o nim napisałem. A, jak wiesz, uprzedzeni tych, do których są uprzedzeni nie chwalą:)
(13.01.2013, 19:05)
Polonus
@Bobby
Z Veltą tez masz rację. Po prostu. Za jeden z konkursów w Soczi wpisałem mu z rozpędu 15-te miejsce, a on był tam dwa razy 16-ty. Stąd różnica. już poprawiłem:)
(13.01.2013, 18:58)
Polonus
@Bobby
Z Zograwskim masz racje. Po prostu za Lillehammer wpisałem mu 20-te zamiast 19-tego miejsca i dlatego mam jeden punkt mniej.
38+61+110=209:)
A Veltę sprawdzę później:)
(13.01.2013, 18:47)
Pawmak
Żeby jeszcze te japonizmy były pisane poprawnie fonetycznie, a nie z literówką w nazwisku skoczka o imieniu Shohei, o której nie chce mi się już pisać - betonu się nie skruszy. Jak ktokolwiek się zastanawia nad poprawnością w ogóle tych polskich zapisów, to poddaję pod rozwagę jeszcze to, że często w transkrypcji występuje litera o z poziomą kreską u góry, jak np. w nazwisku Ito. A takiej litery nie ma w alfabecie angielskim, więc nie mówmy, że to tylko angielska transkrypcja. Nie rozumiem też pisania "Lukas", gdy można napisać "Lukasz", tak samo jak często pisze się "Primoż". Ale to tylko co do języka opinie wyraziłem, nie walczę o nic.

Krytyka Kruczka też wg mnie bardzo przesadzona. Wyniki z roku na rok lepsze, zapał do pracy jest, a błędy każdy robi, co dopiero początkujący trener. Aż obiektywnie trudno uwierzyć, że nasi tak skaczą - ktoś z innego kraju nie mógłby się nadziwić tym postępom.
(13.01.2013, 18:30)
fan skoków85
Jeśli chodzi o Kruczka to w tym sezonie ciężko mu coś zarzucić, no może poza fatalnym początkiem sezonu. Dla Polaków w sezonie są 3 ważne imprezy: TCS, konkursy w Polsce no i zdecydowanie najważniejsza MŚ. TCS i 3 ostatnie konkursy uważam za udane. Pozostaje już tylko udany występ na MŚ do pełni szczęścia- choć też bym chciał wysokie miejsca w PŚ. Więc jak na razie wygląda na to, że to pierwszy sezon gdzie naprawdę Kruczek przygotował dobrze kadrę.
Kłusek?? Czy to wina Kruczka?? Ciężko powiedzieć, ale mi się wydaje że forma mu spadła po 26 grudnia kiedy za bardzo nie miał styczności z Kruczkiem.
W każdym razie w tym sezonie kadra mi sprawia wiele radości i czy tego się chce czy nie to poza zasługą zawodników to spora zasługa trenerów.
A co do błędów personalnych to przypominam, że więksi od Kruczka je popełniali łącznie z Kojonkoskim czy Lepisto.
(13.01.2013, 16:28)
Niestety
Sorry za ucięty tekst, najwyraźniej nie można używać cyrylicy w dodawanych komentarzach :) Chciałem jedynie napisać żebyś na przyszłość sprawdził oryginalną pisownię nazwiska Bułgara w cyrylicy a następnie zaczął swosować poprawną formę, czyli Zografski :)
(13.01.2013, 16:02)
Niestety
Drogi Polonusie, koledzy Lipathor i Talar mają 100% racji, skoro tytuujesz siebie mianem statystyka powinieneś pozostać bezstronny, tymczasem nie ma tygodnia żebyś w swoim tekscie nie wyraził swojej opinii, najczęściej jak to Schlierenzauer niezasłużenie wygrał i jak Kruczek nie nadaje się na trenera, nie podając jednocześnie żadnych merytorycznych argumentów.

Następna sprawa to spolszczanie nazwisk, które, wbrew woli czytelników, uparcie forsujesz od kilku tygodni, wywołując burzliwą dyskusję nie mającą nic wspólnego ze skokami. Byłoby to jeszcze dla mnie do zaakceptowania gdybyś używał poprawnych form i nie zmieniał co tydzień pisowni co poniektórych, nie wspominając już o pisaniu "Zograw(f)ski". A wystarczy wiedzieć, że litera "
(13.01.2013, 15:55)
Talar
Troche wiecej obiektywizmu Autorze.. Ma Pan specyficzne poglądy jednak nie ma co o tym dyskutować.. Za to teksty typu "
Kruczek załatwił Kłuska" są po prostu śmieszne i świadczą o Pana uprzedzeniach w stosunku do Kruczka
.. Podobnie jakz ocena sukcesów Kuttina i Łukasza.. Rozumiem ze Kuttin to niepodważalnie ojciec sukcesów Stocha, Lepistoe - Kota, a Kruczek tylko" sie podpina" ?

Za to same statystyki bardzo ciekawe..

PS:
Wie m że nie raz toczyła się już dyskusja na temat spolszczania nazwisk Japończyków i pewnie temu to służy ale również uważam ze to tylko zbędne udziwnienie..


(13.01.2013, 14:49)
Bobby
Zauważyłem chyba 2 błędy. Z moich wyliczeń wynika, że Rune Velta zdobył 609 pkt. w karierze, natomiast jeśli dobrze zrozumiałem tekst wg autora Vladimir Zografski ma na koncie 208 pkt. a w rzeczywistości ma...209 :)

Pozdrawiam !
(13.01.2013, 13:55)
Seba99pl
Szkoda że ,,Brytyjski Orzeł" nie skacze. Nie ma z kogo się pośmiać :(
(13.01.2013, 13:24)
alfons6669
Podeślij mi proszę na e-mail, jeśli masz czas, konkursy, do których Hlava się Twoim zdaniem nie kwalifikował. Spróbuję to ustalić ;)
(13.01.2013, 12:56)
Polonus
@alfons
Ito sprawdzę, ale co do Hlavy to te 20-cia ma na pewno. jeśli jest tak jak piszesz z tą druga dyskwalifikacją to ma nawet 21.
(13.01.2013, 12:53)
Polonus
Nie. Mam na myśli, że za dwa lata rządów Kuttina Małysz 11 razy stał na podium PŚ z czego 5-krotnie wygrał. I należy pamietać czego dokonał z naszymi juniorami. To on i Horngacher sa ojcami sukcesów Stocha. oni go ukształtowali, a nie ludzie, którzy jedyne co potrafią, to się pod kogoś podpinać.
Oczywiście, że to nie są rzeczy, które muszą rzucać na kolana. Sam byłem, już po MŚ w Oberstdorfie, zdecydowanym przeciwnikiem Austriaka i rzecznikiem tego, żeby odszedł.
Ale, w porównaniu Kruczkiem, Kuttin to niemal trenerski geniusz. On się mylił, ale wiedział czego chce. Zresztą. Sukcesy Morgensterna spzred dwóch sezonów to głównie on. Wiec o czym tu gadać.
(13.01.2013, 12:52)
alfons6669
Hlava nie po raz pierwszy został zdyskwalifikowany w kwalifikacjach. Zdarzyło mu się to również w Harrachovie w 2004 roku. A wg moich obliczeń, razem z dyskwalifikacjami, z kwalifikacji odpadał 18 razy.

Ito ma już 181 podejść do Pucharu i 46 niepunktowanych konkursów.
(13.01.2013, 12:49)
Lipathor
Staram się jak mogę być obiektywny. Tyle że do końca sezonu 10/11 kadra Kruczka była w cieniu Małysza. Może nie radzili sobie z porównywaniem do zawodnika jednak z zupełnie innego świata, może kasy dostawali mniej, nie wiem. Fakt jest taki że chłopaki ruszyli po odejściu Adama. A co do sukcesów Kuttina - masz na myśli 4 miejsce w generalce Małysza i 7 drużyny w sezonie 04/05 czy 9 Małysz i 9 drużyna w sezonie 05/06?
(13.01.2013, 11:59)
Polonus
@Lipathor Bardzo powoli ogarnia. Piąty rok idzie. A jak liczy jego asystentury to ósmy. Każdego innego trenera Tajner wykończyłby już trzy razy. Takiego Lepistoe, na przykład, wywalił na zbity pysk rok po tym, jak Małysz pod jego skrzydłami wywalczył mistrzostwo świata. Kuttina po dwóch latach, a sukcesy miał Kuttin nieporównywalnie większe niż Kruczek. Trochę obiektywizmu zalecam.
(13.01.2013, 11:43)
lukaszk1998
na sapporo
kot
stoch
zyla
mietus
kubacki
(13.01.2013, 10:06)
Lipathor
@Polonus bez obaw, dobrze znam znaczenie każdego słowa którego używam, ale dziękuję za troskę. A co do tematu. Kruczkowi można zarzucić sporo, ale to jego pierwsza samodzielna posada trenerska i widać że powoli ale ogarnia temat. Wyniki mówią same za siebie.
(13.01.2013, 09:53)
qazik17
@Polonus: Z archiwów berkutschi wynika, że Brejczew znalazł się w 10-tce PŚ aż 3 razy a na tej stronie się opierałem licząc punkty przez niego zdobyte. Tyle, że prawdziwości danych z berkutschi nigdy nie można być w 100% pewnym
(13.01.2013, 09:13)
Polonus
@gazik17
Nie mam pełnych danych dotyczących tak Brejczewa jak i Sotirowa. Ale jedno jest pewne. Żaden z nich nie znalazł się dwukrotnie w 10-tce pucharowego konkursu.
Może kiedyś, jak będę na emeryturze, to znajdę czas na dokładną analizę dokonań tych dwóch panów. Na razie nie da rady:)
pozdro
(13.01.2013, 07:57)
Polonus
@Kierownik kotłowni
W świetle najnowszej decyzji Kruczka (pisząc tekst jeszcze o niej nie wiedziałem) określenie go słowem "uprzedzony" wydaje się jeszcze bardziej adekwatne.
Bo sama chec, powiedzmy że o to mu chodziło, żeby utrzymac Miętusa w 55-tce WRL, nie wystarcza. Zarówno Kubacki jak i Miętus powinni jechac na trening do Szczyrku i Wisły, a nie na wycieczkę za zasługi do Japonii. W wypadku Miętusa zresztą o żadnych zasługach, w kontekście tego sezonu, nie ma mowy. Obaj skaczą dużo gorzej niż wcześniej i z tego tytułu należy im się coś innego niż latanie, nie wiadomo po co, dookoła świata . Zupełnie nie rozumiem tej decyzji.
(13.01.2013, 07:52)
Polonus
@Lipathor
Odnoszę wrażenie, że używasz słów, których nie rozumiesz.
(13.01.2013, 07:41)
Szychu
Ach, no tak, zapomniałem uwzględnić, że to stary system. Tak to jest, jak próbuję jeszcze o tych porach myśleć...
Ale Zograf ma całą karierę przed sobą i na pewno wielki talent, więc będzie jeszcze lepszy od Brejczewa.
(13.01.2013, 01:16)
Kierownik kotłowni
Kłusownik uprzedzony do Kruczka, czy nie - mnie to średnio interesuje, ale akurat wątek z błędem personalnym trenera podniósł trafnie, co najlepiej pokazały dzisiejsze zawody. Miętus - 223,5 ; Hula - 241,6. Wisła: Miętus - 37 m.; Hula - 27. Dwa dni wcześniej to Hula sprawił jedyną polską sensację Turnieju wykopując z 30tki Freunda i być może zabierając mu podium. Ciekawa nagroda...
Sensu w tym nie ma żadnego. Sportowo i pod kątem bieżącego wyniku. Być może (oby) jest jakiś cel szkoleniowy. Mam nadzieję, bo to Kruczek, a nie Kłusownik powinien być wolny od uprzedzeń.
(13.01.2013, 01:16)
qazik17
@Szychu: nie mogłem zasnąć ze świadomością, że nie masz racji :D Nie wziąłeś pod uwagę tego, że te 29, a właściwie to chyba 30 punktów Brejczew zdobył w starym systemie punktowania. Po przeliczeniu jego wyników na nowy system, wyszło mi, że Brejczew przez całą karierę zdobył conajmniej 270 punktów, więc Zografskiemu trochę jeszcze brakuje...
(13.01.2013, 01:04)
Lipathor
Pan Kłusownik widzę wyraźnie uprzedzony do trenera Kruczka - błąd, bo statystyk powinien być kompletnie bezstronny :). Komentarze jak to Kruczek popsuł Bartka Kłuska czy popełnił błąd wybierając Miętusa do drużynówki - tendencyjne i zalatują gimbazą.
(13.01.2013, 01:00)
stefek
Oczywiście nasz polski rekord. Nie wiem jak tam z innymi.
(13.01.2013, 00:58)
OtokoNoHito
Skład na PŚ w Sapporo już jest znany: Stoch, Kot, Żyła, Kubacki, Miętus. Pokrzywdzony może czuć się Hula - na 6 tegorocznych startów w PŚ zapunktował 4 razy, w tym 3 ostatnie zawody i ma więcej punktów w PŚ niż Miętus, który zapunktował co prawda 4 razy, ale w 12 zawodach, w tym tylko raz na 3 ostatnie, a punktów ma mniej. No ale wysłanie Miętusa tłumaczy walka o to by znalazł się w 55 WRL. W takiej sytuacji możnaby z kolei pomyśleć o posłaniu Huli zamiast Kubackiego, który niestety 4ty raz z rzędu nie zapunktował, choć w PŚ ciągle jest naszą 3cią siłą. Ale skład jest jaki jest, decyzja zapadła pewnie już jakiś czas temu, jak to przy wylotach do Japonii, oby tam Kubacki się faktycznie przełamał.

Martwiąca jest natomaist forma juniorów, strasznie gwałtownie spuścił z tonu Murańka, słabuje Kłusek, Byrt po straconych przygotowaniach do sezonu też bez formy, Biela nic nie pokazuje w PK, zostaje jeszcze tylko Biegun i młodszy Miętus, obaj bez błysku.. Na tydzień z kawałkiem przed MSJ tylko punkty Zniszczoła napawają jakimś optymizmem. O medal w drużynie będzie dużo ciężej niż przed rokiem, choć mądrzejsi będziemy po treningach.
(13.01.2013, 00:58)
stefek
Pobiliśmy też rekord w historii Pucharu Świata. Do tej pory mieliśmy najwięcej 8 zawodników z punktami w jednym sezonie (chyba 2008-09 albo sezon wcześniej). Teraz mamy 9-ciu. Nigdy jeszcze tak nie było, żebyśmy mieli tak dużo dobrze skaczących.
(13.01.2013, 00:58)
Szychu
Zografski ma już dużo więcej punktów niż Brejczew, który zazwyczaj ciułał po 2 pkt na sezon, tylko raz wywalczył 29. Zografski wywalczył w tym sezonie więcej punktów niż Brejczew przez całą swoją karierę.
(13.01.2013, 00:56)
qazik17
Można wiedzieć jak Zografski Władimir wypada na tle innych Bułarów? Chodzi mi właściwie tylko o Brejczewa, no, ewentualnie jeszcze Sotirowa. Z góry dziękuję za informację.
(13.01.2013, 00:47)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Z notatnika kłusownika - cz. 11: Zakopane
Z notatnika kłusownika - cz. 11: Zakopane

Z notatnika kłusownika - cz. 11: Zakopane

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich