Po zwycięstwie Łukasza w MP (jest to jego 1 tytuł) nasuwa się pytanie czy trener Tajner zabierze go na konkurs lotów do Niemiec. Jak wiadomo Łukasz był już w kadrze w tym roku i niestety nie sprawdził się. Sam zainteresowany podkreśla w wywiadach, że nie oczekuje powołania. Ale z uwagi na dość ustabilizowaną formę Kruczka, a gorszą naszych juniorów, pod koniec sezonu zimowego należy podejrzewać, że Tajner może ugiąć się pod presją kibiców i dziennikarzy. Przypomina mi to trochę Juskowiaka w piłce nożnej, kiedy to Engel ugiął się, a Juskowiak zawiódł. Mam nadzieję, że jeśli trener powoła mistrza Polski do kadry, on nie zawiedzie. Pan Apoloniusz Tajner ma ogłosić skład kadry po środowym konkursie w Wiśle.
Wypowiedź Łukasza Kruczka dla Przeglądu Sportowego po zdobyciu MP:
"Jeszcze nigdy nie miałem tak ustabilizowanej formy. Może nie skaczę zbyt błyskotliwie, ale za to bardzo równo, a to w tym sporcie bywa czasami decydujące. To mój pierwszy tytuł mistrza Polski, do tej pory byłem tylko drugi, ale mimo to wolałbym... być drugi za Adamem Małyszem, niż zwyciężyć pod jego nieobecność. Poza tym, gdyby Adam startował, to byłby to zupełnie inny konkurs. Sędziowie skróciliby rozbieg, a wtedy skoki byłyby diametralnie różne. Ale skoro Adama nie było, to musiałem bronić honoru Beskidów i to mi się udało".
Zapytany co dalej z jego karierą odpowiedział:
"Nic. Po prostu koniec. Mój klub nie ma pieniędzy. Ponieważ w tym sezonie była Uniwersjada i to w Polsce, dostałem pomoc z Akademickiego Związku Sportowego. W przyszłym sezonie już na to liczyć nie mogę...".