W ostatniej części wywiadu Pekka Niemelä i Ville Kantee opowiadają o formie reprezentacji Finlandii, wspólnych celach ekipy, a także o planach na lato i czas późniejszy.


Skokinarciarskie.pl: Jaką kwotę startową ma w tej chwili Finlandia? Na jakiej podstawie wybierzecie kadrę na zawody?

P.N.: Mamy pięć miejsc i trzy kryteria: forma podczas zgrupowań, forma podczas codziennych treningów oraz letnie konkursy krajowe. Patrzymy więc całościowo.

Skokinarciarskie.pl: Co konkretnie słychać u Harriego Olliego i Mattiego Hautamaekiego?

P.N.: Pozytywnie. Obaj zaczęli sezon letni bardzo dobrze, ich forma jest odpowiednia. Harri przeszedł w ubiegłym tygodniu chirurgiczny zabieg usunięcia dwóch zębów mądrości, a w tym tygodniu jeszcze jednego, więc ma dwa tygodnie zwolnienia lekarskiego.

Skokinarciarskie.pl: Skoro mowa o Harrim, chcę zapytać, jak nowy sztab szkoleniowy stosunkuje się do tego, co skoczkowie robią poza skocznią. Wszyscy wiemy o problemach Harriego - przeważnie z alkoholem. Czy rozmawialiście już na ten temat, ustaliliście jakieś konkretne zasady?

P.N.: Mamy nowy projekt, patrzymy w przód i wszyscy dostają na starcie równe szanse. Oczywiście, że mamy ustalone zasady gry w drużynie, których do tej pory przestrzegano. Ale nikt z nas nie jest w ekipie starszym bratem, ojcem ani matką. Wierzę, że jeśli zawodnicy nie będą mieli problemów z motywacją, wszystko uda się wzorowo. Po części uważam, że Harri miał po prostu pecha z mediami, którym bardzo się spodobało pisanie o nim i zarabianie na tym. Nie było to dla niego łatwe. Mamy nadzieję, że nowy system będzie go wspierał.

V.K.: Na podstawie wieloletniej współpracy z Harrim mogę powiedzieć, że w którymś momencie udało się wcisnąć przycisk "reset", ruszyć od nowa do przodu. Nikt nie zaprzecza temu, co się stało, ale trzeba przyznać, że Harri miał też sporo pecha. Harri wie równie dobrze jak my, że dobrych wyników i osiągnięć nie gwarantuje pojedynczy sukces, ale że formę w całokształcie buduje się dzięki temu, że wszystkie elementy pozostają w równowadze, wszystkie sfery życia. Jak na razie jesteśmy dobrej myśli, a Harri ma nasze zaufanie.

P.N.: Jeśli w drużynie panuje atmosfera wsparcia oraz motywacji i do tego mamy silny system, w którym nikt z zewnątrz nie przyjdzie mieszać, jesteśmy wówcza o wiele mniej podatni na najróżniejsze historie. Wierzę jednak, że bardzo wiele zależy od własnego zaangażowania sportowca.

Skokinarciarskie.pl: Czy macie w drużynie speca od mediów?

P.N.: To dobre pytanie. Udało się nam skompletować świetnych ludzi w sztabie szkoleniowym, ale kogoś takiego jeszcze nam brakuje. W tej chwili za pracę z mediami i informację odpowiada Niina Pirskanen z biura naszej organizacji. Myśleliśmy jednak sporo nad tym, żeby mieć jedną osobę, która koordynowałaby pracę mediów z drużyną. Podejrzewam, że im bliżej będzie zimy, tym bardziej będziemy chcieli coś z tym zrobić. Lato jest dla skoczków spokojniejszym okresem.



Skokinarciarskie.pl: Wspomniałeś o tym, że kładziecie nacisk na pracę grupową - gdzie w tej grupie jest miejsce dla Janne Ahonena, który wydaje się mieć zupełnie własny program treningowy?

P.N.: Nie ma własnego programu, po prostu od czasu do czasu startuje w zawodach drag racing, co samo w sobie jest fantastyczne. Rzadko kiedy u skoczka narciarskiego jest w życiu coś innego poza skokami, w czym dodatkowo odnosiłby takie sukcesy. Biorąc poza tym pod uwagę, że w tych wyścigach chodzi o szybkość reakcji, jest to tylko z korzyścią dla jego startów skokowych. W żaden sposób nie sprzeciwiam się jego zaangażowaniu w coś innego. Janne jest ostatecznie pięciokrotnym zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni i wie, co robi. Poza tym, kiedy Janne zrehabilituje się po operacji, będzie miał dokładnie taki sam tygodniowy program treningów jak pozostali kadrowicze.

V.K.: Janne motywuje resztę chłopaków, którzy trenują wraz z nim. Działa to także w drugą stronę - ci młodsi cały czas uświadamiają mu, że Janne nie ma niczego zagwarantowanego. Dobrze na siebie nawzajem wpływają.

Skokinarciarskie.pl: Wrócę jeszcze do Letniej GP - czy drużyna fińska zamierza brać udział we wszystkich zawodach? Czy zobaczymy was w Wiśle?

P.N.: W każdym konkursie LGP chcemy wystawić ekipę. W Hinterzarten startuje nasz "skład podstawowy", później będziemy patrzeć indywidualnie. W Wiśle pojawimy się jak najbardziej! Trzeba jednak pamiętać, że nasi kontuzjowani mają swój własny projekt - tego, co stracili z treningów, nie da się zrekompensować zawodami. Jest oczywiste, że Happonen, Larinto i Ahonen nie będą uczestniczyć w całym cyklu.

Skokinarciarskie.pl: Jakie są cele fińskiej reprezentacji skokowej na sezon zimowy?

P.N.: Latem wdrażamy i umacniamy nowy system. Jesienią zaczniemy z każdym zawodnikiem analizować dotychczasowe osiągniecia i ustalać konkretne cele wynikowe, głównie te, które oni sami chcą widzieć - bo to jest zadaniem sportowca: powiedzieć na głos, co chce osiągnąć. To są nasze "wewnętrzne" cele. Co do "zewnętrznych", tych dla mediów - można powiedzieć, że głównym celem jest iść stopniowo do przodu w wynikach. Na pewno w którymś momencie ogłosimy, że mamy za cel medal w Oslo - ale teraz, w lipcu, jeszcze o tym nie myślimy.

Skokinarciarskie.pl: Dziękuję za rozmowę!



Tekst Katarzyna Clio Gucewicz, zdjęcia Magdalena Głowińska.