Kobiece skoki narciarskie rozwijają się prężnie, choć w wielu krajach wciąż znajdują się w cieniu skoków mężczyzn. Fińska reprezentacja kobieca liczy na dziś dzień tylko jedną członkinię - Julię Kykkänen. Z 15-letnią zawodniczką z Lahti porozmawialiśmy na temat specyfiki uprawianej przez nią dyscypliny - zapraszamy do lektury wywiadu!



Skokinarciarskie.pl: Czy skoki narciarskie to sport dla kobiet?

Julia Kykkänen: Według mnie tak. Dlaczego skakanie dziewczyn miałoby być czymś innym niż skakanie chłopaków?

Skokinarciarskie.pl: Co powiedziałabyś ludziom, którzy są innego zdania?

J.K.: Każdy ma prawo do własnych opinii. Powszechnie uważa się jednak, że kobiety mogą skakać.

Skokinarciarskie.pl: Dlaczego skaczesz?

J.K.: Moi dwaj starsi bracia skaczą. Chciałam ich po prostu naśladować i tak się zaczęło.

Skokinarciarskie.pl: Ile miałaś wtedy lat?

J.K.: Pierwszy raz skoczyłam mając trzy lata.

Skokinarciarskie.pl: Trzy lata???

J.K.: No, z takiej małej skoczni ubitej ze śniegu, na zwykłych nartach. Rok później dostałam narty skokowe.



Skokinarciarskie.pl: Jesteś jedyną przedstawicielką kobiecej reprezentacji skokowej Finlandii - jak się z tym czujesz?

J.K.: Przyzwyczaiłam się. Kiedy zaczęłam uprawiać skoki, wiedziałam, że w kraju nie ma wielu dziewcząt skaczących na nartach. Za granicą jest jednak więcej skoczkiń - trzymamy się razem i nikt nie zostaje na uboczu. Jednak faktem jest, że fajnie byłoby mieć koleżanki w kadrze.

Skokinarciarskie.pl: Podczas zawodów krajowych, na przykład podczas cyklu Veikkaus Tour, skaczesz w tej samej kategorii co chłopcy. Nie jest ci trudniej?

J.K.: Nie sądzę. Jestem do tego przyzwyczajona, skoro od małego skakałam z chłopakami. Nie daje to jednak pełnego obrazu moich możliwości, ponieważ skaczę z tej samej belki co oni - więc moje odległości nie są takie, jakie byłyby, gdybym startowała z innymi dziewczynami.

Skokinarciarskie.pl: Jak odnoszą się do Ciebie chłopcy - do dziewczyny, która razem z nimi skacze na nartach?

J.K.: Oni też się przyzwyczaili. Znamy się od dawna, więc to dla nich żadna nowość.

Skokinarciarskie.pl: Nie masz czasem wrażenia, że powinnaś być dwa razy lepsza od chłopaków, żeby Cię zaakceptowali i zauważyli, że naprawdę potrafisz skakać?

J.K.: Właściwie nie. Nigdy nie czułam, że muszę się w jakiś sposób wykazać czy starać się im zaimponować.



Skokinarciarskie.pl: Panuje ogólna tendencja, by kobiety skakały raczej na mniejszych obiektach - z czego to wynika?

J.K.: Nie mam pojęcia, może uważa się, że tak jest bezpieczniej. Na ile się orientuję, większość skoczkiń z czołówki byłaby w stanie skakać na dużych obiektach. Na razie rywalizujemy głównie na K90, ale wierzę, że kiedyś pozwoli się nam startować na większych skoczniach.

Skokinarciarskie.pl: Jaki jest twój rekord osobisty w skoku?

J.K.: 105 metrów na dużej skoczni w Lahti.

Skokinarciarskie.pl: Czym różni się skok w wykonaniu kobiety od skoku mężczyzny?

J.K.: Nie wydaje mi się, żeby były jakieś szczególne różnice. Na pewno mężczyźni odbijają się na progu z większą siłą. Nie można natomiast powiedzieć niczego o ewentualnych różnicach paraboli lotu.

Skokinarciarskie.pl: Wiemy już, że skoki kobiet nie zostały włączone do programu Igrzysk Olimpijskich w Vancouver...

J.K.: I dla kobiet przyjdzie wreszcie czas na olimpiadę. Fakt, sporo skoczkiń ma już ponad 20 lat, jednak nie wierzę, by wiele z nich zakończyło karierę przed następnymi igrzyskami.

Skokinarciarskie.pl: Jak układa Ci się z zagranicznymi koleżankami?

J.K.: Jesteśmy codziennie w kontakcie. Najwięcej znajomych mam pośród dziewcząt z Niemiec i Austrii, ale tak naprawdę mogę porozmawiać ze wszystkimi. Zawsze też mogę liczyć na wsparcie starszych i bardziej doświadczonych koleżanek. Kiedy pojechałam na pierwsze zawody zagraniczne, wiele dziewczyn przyszło powiedzieć, że dobrze, że chociaż jedna Finka zaczęła skakać.



Skokinarciarskie.pl: Co sądzisz na temat fińskiego systemu - czy wszystko działa? Czy dziewczęta mają szanse na skakanie w Finlandii?

J.K.: Ja nie mam żadnych problemów. Sądzę, że dziewczęta, którym nie brakuje umiejętności i które skaczą na odpowiednim poziomie, mają drzwi do kadry otwarte.

Skokinarciarskie.pl: Czy skoki narciarskie są w Finlandii wystarczająco reklamowane dziewczętom?

J.K.: Reklama mogłaby być większa, choć myślę, że i to przyjdzie z czasem - kiedy coraz więcej dziewcząt zacznie skakać, wszystko zacznie się rozpędzać bardziej i bardziej. W klubach narciarskich przecież dziewczyny trenują - w Lahti poza mną skaczą trzy dziewczynki na mniejszych obiektach, w Rovaniemi i innych miejscach także. Wierzę, że to grono się powiększy.

Skokinarciarskie.pl: Zaczęłaś skakać z chęci naśladowania braci, ale skoki jako takie interesowały Cię pewnie w ogóle?

J.K.: No pewnie, zawsze oglądaliśmy zawody w telewizji. Miałam nawet jakichś idoli, choć już nie pamiętam, kto to wtedy był. (śmiech) Obecnie wzorami są dla mnie Harri Olli i bracia.

Skokinarciarskie.pl: Jak w tej chwili oceniasz własną formę?

J.K.: Moje skoki są technicznie dobre, ale potrzebuję więcej treningów na skoczniach.

Skokinarciarskie.pl: Jakie masz plany, założenia i cele na najbliższą i trochę dalszą przyszłość?

J.K.: Chcę być kiedyś najlepszą skoczkinią na świecie. Chcę dobrze skakać we wszystkich zawodach, w jakich biorę udział. Chcę rozwinąć i ulepszyć swoje skoki.

Skokinarciarskie.pl: Kiedy myślisz o przyszłości, czy skoki mają być numerem jeden?

J.K.: Tak, raczej tym zamierzam się zajmować w życiu. Nie wydaje mi się, bym za kilka lat miała tak po prostu ze skokami skończyć.

Skokinarciarskie.pl: Czym się zajmujesz poza skakaniem?

J.K.: Uczę się w ostatniej klasie gimnazjum i staram się na tym koncentrować, żeby skończyć z dobrym świadectwem. Potem raczej będę się dalej uczyć, choć nie wiem jeszcze gdzie i na jakim kierunku - najpewniej w jakiejś szkole sportowej. W wolnym czasie gram dużo w piłkę nożną, a zimą zjeżdżam na nartach.



Skokinarciarskie.pl: Co powiesz o sobie?

J.K.: Uważam się za spokojną osobę, raczej dość wytrwałą i na pewno wesołą. Potrafię się skupić na tym, co robię. Przyjmuję wszystko na spokojnie, rzadko zdarza mi się denerwować podczas zawodów.

Skokinarciarskie.pl: Kto jest najlepszym skoczkiem w rodzinie Kykkänenów?

J.K.: Nie potrafię odpowiedzieć. Nie mogę się równać z chłopakami, bo oni skaczą we własnej lidze.

Skokinarciarskie.pl: Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia oraz sukcesów!


Rozmawiała Katarzyna Clio Gucewicz, zdjęcia Elken Jalowska.